Jak Sophie Hulme stworzyła udaną linię torebek z „podejściem antymodowym”

Kategoria Torebki Sophie Hulme | September 21, 2021 05:03

instagram viewer

Projektantka torebek Sophie Hulme. Zdjęcie: Tereza Cervenova

W naszej wieloletniej serii „Jak to robię” rozmawiamy z ludźmi zarabiającymi na życie w branży modowej o tym, jak się włamali i odnieśli sukces.

„Nie pochodzę z branży modowej”, wyjaśnia najlepiej sprzedająca się projektantka torebek Sophie Hulme przez telefon z jej biura w Londynie. Wstąpiła do college'u artystycznego, aby studiować sztuki twórcze, ale kiedy parała się projektowaniem mody, została uzależniona. „Prawdopodobnie myślałam, że to zbyt przerażające i nie byłam wystarczająco fajna, dopóki tego nie spróbowałam” – śmieje się.

Następnie skupiła się na projektowaniu torebek. W końcu Hulme była zafascynowana opakowaniami („rzeczami, w których trzymasz rzeczy”), o czym świadczą jej kolekcje pudełek na biżuterię i ozdobnych piórników. „To bardzo osobiste, co trzymasz w [torbie]” – wyjaśnia. I „to niesamowicie funkcjonalny przedmiot. To naprawdę fajne wyzwanie dla projektanta, ponieważ masz parametry, w których możesz być nowy i kreatywny”.

Hulme wprowadziła na rynek swoją linię torebek w 2011 roku, a świat mody – i klienci – szybko ją zauważyli unikalna estetyka, która umiejętnie łączy wyrafinowanie, elegancję, militarny utylitaryzm i kaprys.

W 2012 roku zdobyła nagrodę British Fashion Award dla wschodzących talentów, a do czerwca 2016 roku liczba pracowników jej firmy wzrosła do imponujących 34. Klasyczne i ekscentryczne torby Hulme są sprzedawane przez 250 sprzedawców detalicznych w 30 krajach – w tym Opening Ceremony w USA, Selfridges w jej rodzinnej Wielkiej Brytanii, On Pedder w Azji i Net-a-Porter — i są odpowiedzialnie produkowane we Włoszech, na Węgrzech i Hiszpania.

Przed wyjazdem z miasta na ślub — tak, jej przyjęcie ślubne i „mamusia” cieszyły się spersonalizowanymi torbami Sophie Hulme — projektantka była wystarczająco hojny, by wcisnąć się w rozmowę z Fashionistką na temat tak szybkiego odnoszenia sukcesu w konkurencyjnej branży (i przy minimalnym marketing), nie tworząc wkrótce podstawową torbę It Bag i deklarując swoją głęboką miłość do matematyki. Czytaj dalej, aby zapoznać się z najważniejszymi wydarzeniami.

Torby Albion Hearts, Box Albion i Mini Albion z kolekcji przedjesiennej 2016. Zdjęcie: Sophie Hulme

Twoje torby mają takie charakterystyczne elementy projektu. Jaka była twoja inspiracja?

Myślę, że najlepszy projekt bierze się z praktyczności. Ponieważ oczywiście, jeśli rozłożysz [poszycie okucia] na więcej nitów, rozłożysz ładunek i sprawisz, że torebka będzie znacznie mocniejsza. Patrzyłem, jak mocno przymocować uchwyt i jest to bardzo przemysłowy sposób projektowania. Jest bardzo męski z natury i myślę, że jest to cudowna odmiana tego, że jest następnie platerowany 24-karatowym złotem. Wtedy naturalnie masz ten element sroki. Jest piękna i lśniąca, ale nadal jest bardzo funkcjonalną rzeczą i dlatego proporcje są atrakcyjne. Bo to coś robi oraz to działa.

Wtedy skóra jest tą samą skórą, której używają do wyrobu siodeł. Powodem, dla którego [torba] jest bez podszewki, jest [więc] możesz zobaczyć całą skórę i zobaczyć, jak jest wykonana i naprawdę celebrować materiały. To całkiem męska skóra, ale z tym kobiecym złotem. To całkiem interesujące. Myślę, że kobiety są przyciągane do tego rodzaju skrzyżowania – bardzo niewiele kobiet ma całkowicie kobiecość, kobiecy smak.

Masz wykształcenie inżynierskie lub matematyczne? Sposób, w jaki opisujesz proces projektowania, brzmi tak, jak Ty.

Kocham matematykę! Matematyka to moja ulubiona rzecz. Właściwie to pomaga, gdy prowadzisz własny biznes. Mam dziwny umysł, ponieważ uwielbiam kreatywne rzeczy, ale jestem też bardzo logiczny i tego rodzaju crossover pokazuje w produkcie. Myślę, że projektuję jak projektant produktu. Staram się zmusić mój zespół do pracy [w ten sam sposób]. [Torebki] to piękne produkty, które powinny być ponadczasowe i trwałe. Nie podążamy za trendami. Jesteśmy znacznie bardziej zainteresowani inżynierią i projektowaniem produktów.

Jaka była Twoja strategia rozwoju?

Często normalnym punktem wyjścia jest bycie naprawdę ciężkim w prasie, robienie wielkich koncertów, robienie wielkiej piosenki i tańca, a potem nadzieja na sprzedaż później. Natomiast nasz produkt cieszył się na szczęście popularnością i bardzo szybko się przyjął. Więc teraz nadrabiam zaległości i dużo więcej pracuję po stronie komunikacji, bo szczerze mówiąc, przez lata sam utknąłem w arkuszu kalkulacyjnym produkcji i pakowaniu pudełek.

Torba na ramię Finsbury z kolekcji sprzed jesieni 2016. Zdjęcie: Sophie Hulme

Twoje torby kosztują od 350 USD za mini-crossbody do ponad 2000 USD za ozdobione torebkami Swarovski. Jak ustaliłeś cenę?

Używamy tych samych skór co Hermès oraz Louis Vuitton, więc nasza jakość to luksus. Ale oferujemy to za współczesną cenę, co moim zdaniem może czasami być mylące dla domów towarowych, ponieważ mówią: „to współczesna cena, my powinien sprzedawać to współcześnie. Ale dobrą wiadomością jest to, że ludzie naprawdę czują, że wszystkie ich pieniądze idą na jakość, a nie na nazwę, co jest dość antymodowe zbliżać się. Ale jako konsument chcę mieć poczucie, że wszystkie moje pieniądze idą na skórę, zamiast płacić za reklamę.

Myślę, że na pewno, kiedy zaczynaliśmy, była wtedy prawdziwa przepaść. Ponieważ mnóstwo toreb, które były dość drogie, ale prawie niedrogie, nagle poszło astronomicznie drogie i nie mogłeś dostać niczego poniżej 1000 funtów (około 1480 dolarów). Czułem, że ta przepaść to wciąż prawdziwe pieniądze, a ludzie nadal chcą za to świetnej jakości, więc to nasza wyjątkowa oferta.

Czy konkurowanie z większymi markami było wyzwaniem?

Konkurujemy na tej samej hali produkcyjnej, co Prada, Balenciaga, [Aleksander] Wang, Miu Miu, wszyscy ci wielcy ludzie, którzy mogą włożyć ogromne ilości zasobów w [sprzedawanie swoich produktów] i którzy są właścicielami ogromnych, fantastycznych fabryk. A jednak kupujący idą z tobą na spotkanie handlowe i widzą to dokładnie tak samo, jak spotkanie handlowe w mega marce. Oczekują tego samego poziomu usług. Produkt musi sprzedać się w ten sam sposób i musi być dostarczony na czas, a cena ma mieć rację i musisz wszystko zrobić dobrze w taki sam sposób, w jaki jest w stanie zrobić 1000-osobowa firma robić. Więc z natury to szaleństwo.

Myślę, że to działa u nas dlatego, że nie próbowaliśmy konkurować z nimi za pomocą reklamy lub komunikacji. Oczywiście próbujemy teraz, ale jest tak dużo hałasu, że nie możesz tego zrobić. Myślę, że dla nas zadziałało: produkt jest odpowiedni i ludzie go kupili, ponieważ chcieli tego produktu, a nie dlatego, że chcieli na nim widnieć jego nazwa.

Torba Holmes North South z kolekcji sprzed jesieni 2016. Zdjęcie: Sophie Hulme

Zawsze istnieje „torba na to”, co może być upadkiem stylu torby. Jak przejść przez cienką linię posiadania torby, której wszyscy chcą, ale nie? także dużo?

Myślę, że to pozwala produktowi prowadzić markę, ponieważ czasami, gdy ludzie robią zbyt dużą piosenkę, tańczą i zaczynają głośno krzyczeć, ludzie mają tego dość. Podczas gdy my rozwinęliśmy się organicznie, ponieważ ludzie chcieli go kupić.

Miejmy nadzieję, że sposobem na uniknięcie [osiągnięcia punktu nasycenia] jest po prostu bycie wrażliwym na nieustanną ewolucję swoich pomysłów. Upewnij się, że konsument podąża za Tobą w podróż. Nie skacz zbyt szybko, bo wtedy są po prostu jak: „co to jest?” i „to, co robiłeś wcześniej, podobało mi się”.

Wypuściłaś wieczór i wkrótce wprowadzisz biżuterię. Jakie inne kategorie chciałbyś podbić?

W pewnym momencie na horyzoncie buty byłyby naprawdę ciekawą rzeczą dla naszej marki. Ponieważ jest ciekawe miejsce, w którym byłby nasz punkt cenowy, jeśli pomyśleć o ekwiwalencie torebek... Ale mój kierownik produkcji wciąż mnie trzyma w ryzach. Mamy już sporo zmartwień.

Ten wywiad został zredagowany i skondensowany dla jasności.

Chcesz więcej Fashionistek? Zapisz się do naszego codziennego biuletynu i otrzymuj nas bezpośrednio do swojej skrzynki odbiorczej.