W 2009 roku Chris Leba wypuścił R13, markę dżinsów z fajną dziewczyną, którą można teraz znaleźć w najlepszych sklepach, takich jak Barneys, Shopbop i Totokaelo. Tylko, że niewiele osób wiedziało, że za tym stoi, ponieważ do grudnia pracował na pełny etat jako wiceprezes Ralpha Laurena. Prasa wokół marki zauważyła, że ma ona „anonimowego” dyrektora kreatywnego, à la Margiela przed Galliano.
Łeba znalazła się teraz w centrum uwagi dzięki debiutanckiemu pokazowi na wybiegu R13, który odbył się w środowy wieczór na industrialnym loftu w SoHo. I na pewno zrobił wrażenie. Na tle ścieżki dźwiękowej muzyki punkowej i grunge, modelki energicznie chodziły w podartych, wyglądających na vintage T-shirtach, zdekonstruowane dżinsy, flanele, kwieciste sukienki maxi i naszyjniki z chokerem z — zgadliście — Martensami na swoich stopy. Jestem prawie pewien, że było kilka spojrzeń bezpośrednio skopiowanych z „My So-Called Life” i Kurta Cobaina. Jednak kolekcja jakoś nie wydawała się pochodna. Całość przeniknęła poczucie autentyczności i szczególnie pozytywnej energii.
Za kulisami Łeba powiedział mi później: „Kiedy jesteś młody, rzeczy mają na ciebie znacznie głębszy wpływ. W latach 80. i 90. byłam bardzo młoda i wszystko chłonęłam. Zawsze pozostaje we mnie, to uczucie i wrażliwość, a także jest trochę ponadczasowe. Punk i grunge na różne sposoby wciąż istnieją w naszej kulturze”.
Po powolnym budowaniu R13 Łeba mówi, że w końcu osiągnął punkt, w którym czuł, że może „naprawdę z tego coś zrobić”. Co najważniejsze, pokaz pokazał, że Łeba, podobnie jak wielu innych uznanych projektantów denimu, chce wyjść poza tylko spodnie jeansowe. A dla dziewczyny szukającej idealnie podartej koszulki, prochowca lub za dużego swetra, nie widziałem wielu lepszych niż te. Przejrzyj pełną kolekcję poniżej.
32
32 Obrazy