Poszedłem do luksusowych sklepów w spodniach dresowych, aby zobaczyć, czy uzyskam lepszą obsługę

instagram viewer

Bycie „Pretty Womaned” jest zmorą życia każdego kupującego. Dla tych, którzy nie są zaznajomieni z tym zwrotem i popularnym filmem z 1990 roku, z którego się wywodzi, to w zasadzie… kiedy wchodzisz do ekskluzywnego sklepu i zostajesz zlekceważony przez personel, tak jak zrobiła to Julia Roberts podczas noszenia jej prostytutka sukienka na Rodeo Drive.

Ale badanie z Harvard Business School na temat nonkonformizmu niedawno pojawił się w wiadomościach, co sugeruje, że ubieranie się może w rzeczywistości sygnalizować większą siłę nabywczą i zamiary niż ktoś noszący, powiedzmy, futro i sukienkę. Badania -- opublikowane w Dziennik Badań Konsumenckich i autorstwa doktorantki Silvii Bellezzy i dwóch profesorów z Harvardu – znaleźli ten luksusowy sklep asystenci w Mediolanie postrzegali osoby wystrojone w strój sportowy jako bardziej zamożne niż osoby, które zostały naciągnięte w górę. Ma to sens, ponieważ pewne siebie typy – a pewność jest tutaj kluczowa, musisz celowo odejść od normy – zazwyczaj nie widzą potrzeby nadmiernej rekompensaty.

Postanowiłem przetestować tę teorię na sobie ostatniego popołudnia, uderzając w Madison Avenue i nie tylko w workowatej bluzie Hanes („Przepraszam, madame, czy to Hanes Her Way?”) i spodniach dresowych Russell. Wykończyłam stylizację parą czerni i bieli Nike Airs, prosty czarny płaszcz i niezidentyfikowana prosta brązowa skórzana torba na ramię. Upewniłam się, że wyglądam na zadbaną, a nie bezdomną – pod prysznicem, z rozwianą grzywką, makijażem w nienaruszonym stanie i jagodową szminką Chanel. Wziąłem ze sobą mojego przyjaciela Jeremy'ego, żeby służyli jako swego rodzaju kontrola - oczywiście, nie jest kobietą, ale ładnie się ubiera - i żeby obserwować rzeczy z daleka.

Trzeba powiedzieć, że wiem, że ten eksperyment jest daleki od naukowego: to był konkretny dzień o określonej godzinie, z konkretnymi pracownikami. W żadnym wypadku nie staram się wygłaszać żadnych ogólnych oświadczeń na temat sklepów, do których wszedłem, które wybrałem, ponieważ albo kupowałem w nich wcześniej, albo po prostu miałem dobre wrażenia z przeglądania. I nie mam wątpliwości, że gdybym rzeczywiście poprosił o pomoc, w każdym przypadku ktoś by się posłuchał. Ale to nie była nazwa tej gry. Więc bez zbędnych ceregieli...

Bergdorf GoodmanPo przejściu przez to, że właściwie wyszłam z domu ubrana w ten komplet (poważnie, czuję się jeden z tych snów, że jesteś w szkole nago), celowo wchodzę do sklepu i kieruję się prosto do ten Céline sekcja akcesoriów na parterze. Tętni życiem, a trzech sprzedawców już zajmuje się klientami. Uprzejmy mężczyzna robi wszystko dla pary młodych dziewcząt, z których jedna jest ubrana w sportowe czarne legginsy, Nike Flyknits, elegancki płaszcz z detalami w stylu moto i ogromna torba Goyard z monogramem. W myślach zauważam, że jest to rodzaj szykownego „stroju na siłownię”, który prawdopodobnie przyciąga dużo uwagi w tych miejscach (więcej wielbicieli SoulCycle niż YMCA). Dziewczyna przekazuje trzy torby, które przyniósł. Potem przechodzi obok mnie, gdy uważnie przyglądam się własnemu Trapezowi, oceniając go pod kilkoma różnymi kątami z podniesioną brodą, jak wyobrażam sobie, jak mogłaby zrobić bogata dama. Podchodzi do ładnie ubranego duetu matka/córka i pyta, czy nie potrzebują pomocy. Kiedy mówią nie, stoi w rogu pomieszczenia, całkowicie wolny i rozmawia z innym męskim współpracownikiem, który też nie zajmuje się nikim. Rozmawiają między sobą, jakbym nie istniał. Zmiażdżony duch idę na podłogę, gdzie podnoszę zarówno muła Gianvito Rossiego, jak i Manolo Blahnik obcas, tylko po to, by znów zostać zignorowanym – tym razem przez dwóch mężczyzn w garniturach i starszą panią. Ktoś w końcu się zbliża – elegancka młoda kobieta z jaskrawoczerwoną wargą i marynarką, która może być… Saint Laurent -- i pyta, czy chcesz przymierzyć Céline slajd, który obsługiwałem. Powodzenie! Jednak wychodząc, witacz na parterze nie mówi do mnie ani słowa, tylko wita się z Jeremy'm, który idzie kilka kroków z tyłu. Hmm.

Barneys w Nowym Jorku. Dla porównania przechodzę prosto do Céline znowu torby, tylko tym razem, kobieta z elegancką krótką fryzurą od razu wita się i pyta, czy potrzebuję pomocy. Potem jest gotowy do noszenia, gdzie po raz kolejny kobieta gorąco sprawdza, czy jestem pod opieką. W końcu idę do salonu obuwniczego i robię beeline na Kanały. Tuż obok wyświetlacza stoi dżentelmen o wyglądzie euro, w ostrym zapięciu guzików, i natychmiast oddala się o kilka kroków. Na początku wydaje mi się, że to trochę przestrzeni, ale potem natychmiast wita się i oferuje pomoc kobiecie w wypolerowanym płaszczu z Birkinem przewieszonym przez ramię. Należy zauważyć, że żwawo idzie do wind (czyli pozornie nie jest zainteresowana kupowaniem butów). Zapuszczam się do Manolo Sekcja, w której mam niezręczną cichą rozgrywkę z kolesiem z preppy przez ponad kilka minut, kiedy trzymam pompę. W tej sekcji dosłownie nikogo nie ma, a on nawet na mnie nie patrzy. Idę dalej, ale łapię tego samego faceta witającego Jeremy'ego i pytającego, czy nie potrzebuje pomocy zaraz potem. A Jeremy nawet nie bada buta! Kręcę się dookoła i to znowu się dzieje, kiedy mija mnie kolejny sprzedawca w garniturze, który zamiast tego zgłasza się do mężczyzny noszącego sportową kurtkę. Robię jeszcze kilka okrążeń i w końcu przechodzę do obszaru, w którym zgromadziło się nie mniej niż czterech pracowników, w tym tych już wspomnianych. Wszyscy po prostu gawędzą, kiedy podnoszę kolejną Chanel, tylko po to, by traktować mnie, jakbym był niewidzialny. Naprzód.

kanałCóż, ochroniarz, który otwiera mi drzwi, jest miły. W środku robię okrążenie całego sklepu, żeby zobaczyć, czy ktoś się przywita. Nic (ale -- argh! -- Jeremy znów otrzymał powitanie). Potem zatrzymuję się przy szklanej gablocie z biżuterią kostiumową. Wpatruję się w to przez, jak się wydaje, godzinami, gdy wysoki pracownik o wyglądzie modelki rozmawia i chichocze z facetem, który musi być jej najlepszym przyjacielem w miejscu pracy, o tym, skąd ona pochodzi. Nic nie dostaję. Przechodzimy do innej sekcji, w której wystawionych jest więcej torebek. Udaję, że studiuję jeden, czekając, czy kolejna pracownica, która obecnie pomaga pani już noszącej Chanel 2,55, zajmie się mną w następnej kolejności. Podczas gdy to robię, modelka przechodzi obok mnie bez słowa, podnosi kieliszek czegoś, co wygląda na szampana z lady i przynosi go na tył. Kiedy wraca, mówi coś wesołego do drugiego pracownika i kobiety, której pomaga, po raz kolejny prześlizgując się obok mnie. Nie mogę tego znieść i odejść. Na zewnątrz Jeremy informuje mnie, że zdecydowanie rzuciła mi spojrzenie, które scharakteryzował jako: „Co ta suka robi, chodząc do Chanel w dresach?”.

Święty Wawrzyniec. Wchodzę tylko pięć stóp w głąb przestrzeni, zanim młoda kobieta z uroczą grzywką ładnie pyta mnie, jak się czuję i czy szukam czegoś szczególnego. Kiedy mówię nie, zostawia mnie na chwilę, zanim dogoni mnie za buty z tyłu. Podnoszę ćwieki, a ona mówi mi, że to nowy kocią szpilka marki i że jest więcej modeli z wybiegu wystawionych w pobliżu, wskazując na rząd pożądanych numerów w panterkę. Nie czuję, że jestem przez nią zatłoczona lub wyprzedana, ale raczej jakby naprawdę była zainteresowana pomaganiem mi. Wychodzę z optymizmem.

PradaJestem na fali. Przyglądając się jakimś akcesoriom za szklaną gablotą, nie mniej niż dwie minuty po wejściu do środka podchodzi mężczyzna w garniturze i pyta mnie, czy chciałbym coś zobaczyć. Nie dziękuję i śmiało podchodzę do toreb, gdzie olśniewająca nestorka pyta mnie, czy szukam czegoś konkretnego. Mówię jej, że po prostu chciałem wpaść i przejrzeć cała kolekcja wiosenna, bo to brzmi jak coś, co powiedziałaby osoba zamożna, prawda? Idę na górę do ubrania i po pogłaskaniu rękawa jednej z tych sukienek „malowanych pani” (które osobiście są przepiękne), inny facet w garniturze pyta mnie, czy czegoś potrzebuję. Zadowolony i czując się, jakbym trafił na złoto w obsłudze klienta, odchodzę.

Louis VuittonMiejsce tętni życiem zarówno od zamożnych kupujących, jak i turystów. Wszyscy sprzedawcy są zajęci innymi klientami i rozważam rezygnację, dopóki nie widzę kącika z nie mniej niż trzema pracownikami – dwoma mężczyznami, jedną kobietą – rozmawiającymi ze sobą. I wygodnie stoją za ladą obok dwóch moich wymarzonych toreb, SCs autorstwa Sofii Coppoli. Kieruję się prosto, mrużąc oczy w skupionym zainteresowaniu ciemniejszą torbą, z ręką z wdziękiem pod brodą, jakbym filozoficznie zastanawiała się nad jej wielkością. Gdy podchodzę, zdaję sobie sprawę, że wdałem się w jakąś przyjacielską rozmowę między trzema pracownikami, z których jeden opowiada historię o tym, jak przyszła kobieta i po prostu powiedziała, że ​​chce mieć kopertówkę, a po tym, jak pokazał jej wszystko i wszystko, jej przyjaciel zasugerował inny styl i „po prostu nie mógł”. oczekuję konwa, która się tam kończy, w końcu stałem tuż obok nich - nawet podszedłem bliżej podczas anegdoty, aby zobaczyć, czy przestaną gadać. Ale oni kontynuowali, opowiadając podobne historie o irytacji - o tym, jak kobiety wchodzą i nie mają pojęcia, czy chcą czegoś z pasek na ramię lub górny uchwyt, lub jak zaczynają patrzeć na style wykonane z egzotycznych skór i po prostu wyjść z Poszetka. To była normalna, beztroska wymiana, polegająca na odpuszczaniu sobie pary, ale może lepiej pasowałaby z dala od sali sprzedaży. I to sprawiało, że czułem się naprawdę nieswojo. Po pierwsze, ponieważ żaden z nich nie proponował mi pomocy, a to trwało ponad pięć minut, a po drugie, ponieważ byłem potencjalnym klientem i pozwalali mi to wszystko usłyszeć. Albo gorzej, że nawet nie uważali mnie za potencjalnego klienta i właśnie dlatego pozwolili mi to usłyszeć. Po raz pierwszy tego dnia naprawdę się zdenerwowałem i wyrzuciłem to stamtąd, JAK NAJSZYBCIEJ.

Więc jakie były moje ogólne ustalenia? Nie chodź do ekskluzywnych sklepów w dresach, jeśli chcesz, żeby ludzie się do ciebie łasili. To prawda, było kilka wyjątków, ale ogólnie zostałem pominięty – nawet jeśli w pobliżu nie było innych klientów. Nie jest to wspaniałe uczucie. Oczywiście, najlepiej, żebyś nie musiał się ubierać w określony sposób tylko po to, by ktoś się z tobą przywitał, ale skłamałbym, po przejściu tej małej eskapady, gdybym powiedział, że to nie pomogło (i oczywiście zawsze możesz poprosić o pomoc pierwszy). Ale jeśli nadal chcesz się ubrać na następny dzień terapii detalicznej, zauważyłem, że dobra torba wydaje się przebijać wszystko. Może nawet się poci.