Czy pokazy mody mogą być kiedykolwiek uzasadnione ekologicznie?

instagram viewer

Miesiąc mody się przedłuża, podobnie jak debata na temat tego, czy wszystkie wymyślne pokazy na wybiegach i loty międzynarodowe wymagane, aby zobaczyć je osobiście, są tego warte.

Kiedy Karl Lagerfeld zorganizował prezentację na wybiegu wokół kanał-Rakieta z marką - wraz z efektem ruchomego startu - wiosną 2017 roku zainspirowała lawinę pełnych podziwu postów na Instagramie i recenzji od uczestników. Prawie żaden reportaż nie poruszał śladu środowiskowego związanego z budową rekwizytu wielkości budynku na potrzeby pokazu, który trwałby 20 minut.

Zaledwie trzy lata później taka reakcja jest prawie nie do pomyślenia.

To czasy marek chwalących się „neutralność węglowa," z Rebelia zagłady protestujący wzywający do zamknięcia Londyński Tydzień Mody i luksusowych marek, które chcą, aby uczestnicy zauważyli, że ich miejsca zostaną poddane recyklingowi po pokazie. Klimatyczna apokalipsa wydaje się bliższa niż kiedykolwiek, a moda przykuwa uwagę. Dialog zmienił się tak bardzo, że w ostatnia ankieta

61% uczestników Tygodnia Mody stwierdziło, że ma poczucie winy w związku z całym wydarzeniem, a ich zaangażowanie wpływa na środowisko.

Więc co należy zrobić?

Dla niektórych poważne potraktowanie tego pytania pozostawia miejsce na tylko jedną odpowiedź: pokazy na wybiegu muszą odejść. Jest to podejście popierane przez zewnętrznych aktywistów, takich jak Extinction Rebellion, ale zostało ono również przyjęte przez niektórych wtajemniczonych.

Szwedzka Rada Mody wywołała falę w lipcu przez ogłaszanie że odwoła Sztokholmski Tydzień Mody na czas nieokreślony. „Twierdzenie, że jesteśmy świadomi problemu [i] powtarzanie tego, co zrobiliśmy w przeszłości, nie będzie pozwolić na wprowadzenie niezbędnych zmian” – mówi Jennie Rosén, dyrektor generalna organizacji, w rozmowie z Fashionistką e-mail. „Zmiana bawełny ze zwykłej na organiczną tego nie przetnie; nie będzie też kolejnego tygodnia mody w ekologicznym garniturze”.

Zamiast tego, przekonuje Rosén, marki powinny chcieć wyobrazić sobie przyszłość poza wybiegami. Szwedzka Rada Mody jest zobowiązana do stworzenia nowego formatu wspierania lokalnych marek, które według Rosén „nie będą porównywalne z „tygodniem mody” ani tym, czego potrzebuje branża”.

Powiązane artykuły
Modna modyfikacja butelek na wodę wielokrotnego użytku
Rozmowa o zrównoważonym rozwoju przeniknęła czerwony dywan w tym sezonie nagród
Czy projektanci w końcu otrzymali notatkę o kryzysie klimatycznym w tym miesiącu mody?

Podejście Szwedzkiej Rady Mody jest godne uwagi ze względu na swoją śmiałość, ale być może nie dziwi fakt, że żaden inny ważny tydzień mody nie poszedł w ślady Sztokholmu. Często dylemat formułuje się jako proste równanie finansowe: Jeśli pokaz na wybiegu zwiększa sprzedaż lub zwiększa świadomość marek, to nigdzie się nie wybiera.

Są tacy, którzy argumentują za Tygodniem Mody, zakładając, że kontynuacja może mieć bardziej znaczący, pozytywny wpływ na środowisko – choć w innym, znacznie bardziej zrównoważony rozwójskoncentrowany na formacie — niż przez całkowite zaprzestanie istnienia. Kopenhaski Tydzień Mody jest jednym z takich zwolenników: It wprowadził wymóg zrównoważonego rozwoju dla wszystkich marek, które chciałyby pojawić się w swoim harmonogramie w tym sezonie i obiecały zmniejszyć własną emisję gazów cieplarnianych o 50% w ciągu najbliższych trzech lat.

Dla niektórych aktywistów istnieje napięcie związane z ideą stworzenia wydarzenia zrównoważonego rozwoju, na które przylatują ludzie z całego świata. Według szacunków partnera zajmującego się obliczaniem emisji dwutlenku węgla podczas Copenhagen Fashion Week Climaider (nazywa Rensti w Danii) międzynarodowe loty zarezerwowane przez uczestników wydarzenia są zdecydowanie największym źródłem emisji dwutlenku węgla związanych ze zgromadzeniem. Nawet jeśli marka zdecyduje się na korzystanie z lokalnych modeli, nadal są loty wszystkich międzynarodowych influencerów, redaktorów i kupujących - a podróżowanie tylko tej ostatniej kategorii jest odpowiedzialne za około 241 000 ton emisji CO2 rocznie, zgodnie z do ostatni raport. To porównywalne z rocznymi emisjami małego kraju.

Mimo to, dyrektor generalna Copenhagen Fashion Week Cecilie Thorsmark uważa, że ​​loty są tego warte, jeśli wydarzenie znacząco napędza zrównoważony rozwój w branży.

„Jeśli dzięki naszym wymaganiom uda nam się rzeczywiście wprowadzić zmiany w branży, będziemy mieli większy wpływ niż anulowanie podróży [miałoby to]” – mówi w rozmowie telefonicznej. „Próbujemy wykorzystać wpływ, jaki mamy”.

Obrona Thorsmarka nie jest zbyt odległa od argumentu często używanego przez klimatologów, aby uzasadnić latanie na konferencje w celu przedstawienia artykułów naukowych. Ten sam dylemat staje przed każdym zwoływaniem zrównoważonego rozwoju na świecie, który stara się osiągnąć globalny zasięg, od Konferencji Stron (COP) po różne zgromadzenia ONZ.

Dr Arvind Ravikumar, adiunkt inżynierii energetycznej na Uniwersytecie Harrisburg, który studiuje politykę środowiskową i energetyczną, mówi że to, czy cele zrównoważonego rozwoju wydarzenia uzasadniają związane z nim loty, należy do każdej osoby i organizacji, o której decyduje sami. Wskazuje, że gdy uczestnicy pochodzą głównie z rozwiniętych narodów Zachodu, powinno być większe poczucie odpowiedzialności „aby cofnąć dziesięciolecia emisji emisji dwutlenku węgla do atmosfery”. Biorąc pod uwagę, że największe w kalendarzu tygodnie mody odbywają się w uprzemysłowionych krajach zachodnich, punkt ten jest szczególnie odpowiedni.

Cecilie Thorsmark przemawia do tłumu zgromadzonego na styczniowym Tygodniu Mody w Kopenhadze.

Zdjęcie: Lars Ronbog/Getty Images

Twierdzi jednak, że perspektywa Thorsmarka ma wiele zalet.

„Jeśli konferencja zakończyła się przeniesieniem głównych domów mody do opracowania zrównoważonego łańcucha dostaw dla ich kreacji lub siły[d] w celu zmniejszenia śladu węglowego ich działalności, powiedziałbym, że byłoby warto” – mówi Ravikumar Fashionista za pośrednictwem e-mail.

Pomimo Paryski Tydzień Mody nie posunęła się aż tak daleko, jak Kopenhaga, próbując stać się autorytetem ds. zrównoważonego rozwoju, również zaczyna inwestować w śledzenie własnych emisji. Francuski organ zarządzający modą, Fédération de la Haute Couture et de la Mode, obecnie eksperymentuje z nowym narzędzie zaprojektowane do śledzenia „środowiskowego, społecznego i gospodarczego wpływu PFW” według prezesa wykonawczego Pascala Moranda.

„[Narzędzie] ma na celu uwzględnienie następujących obszarów oddziaływania (niewyczerpujących): transport, wystrój i scenografia, komunikacja i media, energia, wybór miejsca i catering” – zauważa Morand w e-mailu do Fashionistka.

Ta lista wskazuje na kilka z wielu sposobów, w jakie pokazy na wybiegach mogą zmniejszyć ich wpływ. Mogą odbywać się w miejscach, które nie wymagają skomplikowanych scenografii lub wysysających energię lamp grzewczych (te ostatnie są często wymagane na miejsca na zewnątrz w zimie) i które znajdują się w pobliżu stacji kolejowych (zachęta dla uczestników do korzystania z transportu publicznego zamiast pożerania paliw kopalnych samochody). Jeśli w grę wchodzi żywność, menu roślinne zajmują mniej miejsca niż te z mięsem. Unikanie torebek z gadżetami, gadżetów, jednorazowych plastikowych i papierowych zaproszeń również eliminuje niepotrzebne odpady.

Nie zbudowanie zestawu w ogóle jest prawdopodobnie opcją o najmniejszym wpływie. Ale jeśli marka zdecyduje się na włączenie nowo zbudowanych elementów na wybieg, może upewnić się, że surowce trafią do organizacji, która może je ponownie wykorzystać, co ma kluczowe znaczenie dla zbudowania gospodarka o obiegu zamkniętym która wykracza poza ubranie. W Paryżu, La Réserve des Arts zbiera używane elementy scenografii, które są następnie oferowane swoim członkom – często lokalnym studentom sztuki i projektowania – w celu włączenia ich do własnych dzieł. Według Sandrine Andreini, dyrektor La Réserve, podczas każdego Paryskiego Tygodnia Mody nie wyrzuca się na wysypisko około 300 ton materiału.

„Zazwyczaj podczas tygodnia mody jest pokaz, a potem ludzie niszczą wszystko i wyrzucają, i po wszystkim” – mówi Fashionistce. „Może to być tekstylia, skóra, drewno, pleksi... Przyjeżdżamy, staramy się jak najlepiej zabezpieczyć materiały, a potem wkładamy materiały do ​​samochodów ciężarowych. Około 90% z nich otrzyma nowe życie dzięki naszym członkom”.

La Réserve została zainspirowana Nowym Jorkiem Materiały dla sztuki, która od lat współpracuje z markami przy swoich pokazach mody. Harriet Taub, dyrektor wykonawczy grupy, mówi, że darowizny, które otrzymują, mogą zmienić zasady gry dla szkół publicznych i innych chronicznie niedofinansowanych organizacji. Darowizny mogą przybierać różne formy, takie jak bardzo wysokie krzesła lucite Marc Jacobs w 2018 roku sadzał widzów, a Materials for the Arts przekierowywał do lokalnej szkoły, która potrzebowała wysokich krzeseł w ostatnim rzędzie ich zespołu jazzowego.

Anna Wintour przed krzesłami Marc Jacobs ostatecznie przekazała materiały na rzecz Materials for the Arts, które następnie przekazały je do programu zespołów lokalnych szkół.

Zdjęcie: Dimitrios Kambouris/Getty Images

„Jeśli możesz przyjść do Materials for the Arts i zdobyć pięć krzeseł lub dwa biurka, aby zaoszczędzić sobie 2000 dolarów, może teraz możesz że na programowanie pieniędzy, zatrudnienie pracownika na pół etatu lub kupowanie materiałów, których nie byłbyś w stanie uzyskać od nas ”, Taub mówi. „Te oszczędności mogą przełożyć się na budżet małej organizacji”.

Materials for the Arts jest również chętny do współpracy z markami przy produkcji pokazów. Taub o tym wspomina Biuro Betak, firma produkcyjna słynąca z tak wysoce instagramowych pasów startowych, jak Jakuba lawendowe pole w Prowansji zwróciło się do organizacji, która szukała materiałów pochodzących z recyklingu do wykorzystania w Gabriela HearstPokaz jesienny 2020. Chociaż Bureau Betak skończyło się na innym źródle materiałów ze względów logistycznych, jego zainteresowanie pracą nad bardziej zrównoważonymi wydarzeniami mówi coś o tym, dokąd zmierza branża.

Ostatecznie jednak wpływ jednego pokazu na wybiegu jest spadkiem w porównaniu do ogólnego śladu węglowego każdej marki.

Géraldine Vallejo, Dyrektor Programu Zrównoważonego Rozwoju w Kering (spółka macierzysta Gucci, Bottega Veneta i Balenciaga) szacuje, że łańcuch dostaw marki odpowiada za ponad 90% jej ogólnego wpływu. Mając to na uwadze, zbytnie skupianie się na tym, co stało się z krzesłami na wystawie lub na tym, ile osób przyleciało, aby zobaczyć kolekcję, może wydawać się odwróceniem uwagi od większego problemu.

Ale może to być również ziarno, które wyrośnie w coś znacznie większego i potężniejszego: normalizację śledzenie emisji w branży, która od dawna zadowala się niezrozumieniem własnego wpływu na środowisko za długo. ten brak wiarygodnych danych na ten temat jest tak rażąca, że ​​całość instytuty zostały stworzone, aby z tym walczyć, ale problem — i obieg dezinformacji — upiera się.

To symboliczna siła pokazu na wybiegu, bardziej niż jego rzeczywisty ślad, przekonała firmę zajmującą się doradztwem klimatycznym EcoAct współpracować z Gabrielą Hearst nad stworzeniem pierwszego w historii serialu „neutralnego pod względem emisji dwutlenku węgla” w zeszłym sezonie.

„Wydarzenia stanowią mniejszą część naszej działalności”, wyjaśnia William Theisen, dyrektor generalny EcoAct North America. „To, co naprawdę podobało mi się w Gabrieli Hearst, to oświadczenie, które wygłaszała i dlatego postanowiliśmy je wesprzeć”.

Wygląda na to, że hazard już się opłacił: od czasu współpracy z Hearst jesienią (obie firmy ponownie nawiązały współpracę podczas lutowego programu Hearst), Theisen mówi, że EcoAct odnotował wzrost zapytań ze strony marek modowych – w tym niektórych „bardzo znanych marek luksusowych” – chcących śledzić swój wpływ. Najbardziej godna uwagi część? Nie chcą tylko śledzić wpływu jednego programu. Mają nadzieję, że zmierzą swój ślad węglowy w całej firmie i zaczną go ograniczać.

Jeśli cały zgiełk wokół wpływu pokazów mody na środowisko może zainspirować więcej tej dalekosiężnej zmiany, Thorsmark i dr. Ravikumar może po prostu mieć rację, jeśli chodzi o siłę Tygodnia Mody do napędzania zrównoważonego rozwoju w sposób, który mógłby uzasadnić jego istnienie. Jeśli nie, podejście Extinction Rebellion i Stockholm Fashion Week będzie nadal wyglądać bardziej przekonująco. Tak czy inaczej, jedno jest jasne: dalsze mierzenie i ograniczanie emisji jest koniecznością dla każdej marki.

„Wszyscy wiemy, że musimy podjąć działania” – mówi Thorsmark. - Równie dobrze możesz zacząć już teraz.

Bądź na bieżąco z najnowszymi trendami, nowościami i osobami kształtującymi branżę modową. Zapisz się do naszego codziennego biuletynu.