Jak Tiffany Hsu przeszła od sklepikarza do dyrektora zakupów mody MyTheresa

Kategoria Mytheresa.Com Sieć Tiffany | September 21, 2021 02:15

instagram viewer

Tiffany Hsu. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Tiffany Hsu 

W naszej wieloletniej serii „Jak to robię” rozmawiamy z ludźmi zarabiającymi na życie w branży mody i urody o tym, jak się włamali i odnieśli sukces.

Jeśli chodzi o kupców mody, Tiffany Hsu może być jednym z najbardziej rozpoznawalnych; prawdopodobnie widziałeś ją na zdjęciach w stylu ulicznym z tygodnia mody sezon po sezonie lub w wielu inspirujących zdjęciach na temat strojów na swoim kanale Instagram. Dyrektor ds. zakupów mody monachijskiej witryny e-commerce Moja Theresa.com pielęgnowała własne silne poczucie osobistego stylu i ma skłonność do mieszania najnowszych i najlepszych współczesnych marek — pomyśl Nanuszka, O wiele oraz Tak/Projekt — z bardziej ugruntowanymi etykietami, takimi jak Izabela Marant, Loewe oraz Balmain.

Moda Hsu jest bardzo głęboka. Urodzona na Tajwanie, w wieku 15 lat przeprowadziła się do Wielkiej Brytanii, aby pójść do szkoły z internatem. „Zdecydowałem, co chcę zrobić, kiedy dorosnę, i zobaczyłem zdjęcie [jednego z] 

John Gallianokolekcje – wspomina. „Powiedziałam moim rodzicom: „Myślę, że chcę zostać projektantką mody, ponieważ ta osoba zrobiła tę piękną sukienkę i chcę iść do tej samej szkoły”.

Opuściła szkołę z internatem na wsi, by pojechać do Londynu Centralny Saint Martins, gdzie ukończyła studia w zakresie projektowania mody. „Pewnego dnia w wieku 17 lat po prostu wzięłam swoje portfolio, pojechałam pociągiem, sama pojechałam do Londynu – wsiadłam i właśnie powiedziałam rodzicom, że przeprowadzam się do Londynu” – mówi. „To było trochę przerażające, ale od tego wszystko się zaczęło”.

Reszta wydarzyła się przypadkowo. Do dziś Hsu nigdy nie odbył tradycyjnego szkolenia w zakresie zakupów ani biznesu; unikała tego wszystkiego na rzecz ścieżki kariery opartej na samokształceniu i doświadczeniu z pierwszej ręki. Ale wyraźnie nie oznacza to, że nie wyróżnia się w tym, co robi: od momentu dołączenia do MyTheresa.com w 2015 roku jako kierownik ds. zakupów, witryna handlu detalicznego szacuje, że zespół urósł do trzykrotnie większego rozmiaru niż wtedy, gdy ona zaczęła się. Co więcej, robią więcej specjalnych inicjatyw, a mianowicie ekskluzywne kolekcje kapsuł i rozszerzenia projektantów, niż kiedykolwiek wcześniej.

Hsu został mianowany dyrektorem ds. zakupów mody w październiku 2017 r. Oprócz zobowiązania się do spotkań w głównym biurze w Niemczech podczas pracy w zwykłych dniach poza swoim londyńskim biurem, Hsu jest w trasie przez osiem miesięcy w roku w ramach swojej pracy — sześć z nich jest poświęconych wyłącznie nominacjom na rynku. Złapaliśmy Hsu pod koniec jednej z jej wizyt na rynku w Nowym Jorku, aby omówić jej rozwijającą się karierę jako jednego z najbardziej zauważalnych kupców w branży. Czytaj dalej, aby zapoznać się z najważniejszymi punktami naszej rozmowy.

Tiffany Hsu. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Tiffany Hsu 

Jaka była Twoja pierwsza praca w branży?

Pracowałem na straganie w Notting Hill Market. Potem zostałam barmanką i zostałam zwolniona w ciągu trzech tygodni — byłam taką złą kelnerką. Pracowałem w sklepach na głównych ulicach i butikach projektantów [po tym], a potem po szkole Feathers zatrudnił mnie jako kupca. Już go nie ma, ale są z tej samej rodziny co brązy. Znalazłem je, bo szukałem mecze i zgubiłem się. Pomyślałem: „Czy wiecie, gdzie jest Matches? Szukam pracy.' Potem zobaczyłem, że mieli Rick Owens w oknie i powiedział: „Wyglądacie fajnie. Kim jesteś? Czy mogę tu pracować?

Dosłownie nic nie było zaplanowane. Nigdy nie byłem profesjonalnie przeszkolony w zakresie zakupów lub biznesu modowego; Właśnie szkoliłem się w projektowaniu mody. Wszystkiego, co wiem, nauczyłem się pracując z różnymi ludźmi w różnych firmach. Byłem [w Feathers] przez pięć lat. Najpierw byłam dziewczyną ze sklepu, potem kierownikiem sklepu. Kiedy skończyłem szkołę, poprosili mnie, żebym została i kupiła u nich. To była bardzo mała, rodzinna firma i miałem szczęście, że dali mi taką możliwość. Jechaliśmy do Włoch i jechaliśmy do Paryża, kupując markowe marki. Większość ludzi musi zacząć od bycia administratorem lub asystentem przez dwa lata.

Jak to było od razu przejść do kupowania mody bez tradycyjnego szkolenia?

Musisz się dużo nauczyć. Ludzie myślą, że po prostu idziemy i wskazujemy ładne sukienki, ale musimy robić raporty i analizy. Większość tego nauczyłam się pracując w firmie Lane Crawford. To była pierwsza duża firma korporacyjna, w której pracowałem. Byłem tam przez trzy lata w Hongkongu. Zdecydowałem, że muszę to zrobić, ponieważ musiałem pracować dla marki korporacyjnej. Ciężko było wyjechać z Londynu, bo tam byli wszyscy moi przyjaciele i tam dorastałem, ale to było wspaniałe doświadczenie. Spotkałem naprawdę wspaniałych ludzi w Hongkongu, takich jak Tina Leung. Nadal jesteśmy przyjaciółmi.

To było bardzo intensywne. Chociaż jestem Chińczykiem, życie w azjatyckim kraju jest dla mnie dość obce, ponieważ nie spędzałem tam dużo czasu. Praca w takiej korporacji była dla mnie przyspieszonym kursem. Przywykłeś do tego: To jest twój szef i po prostu pracujesz ze swoim szefem. Nagle pojawia się 5000 osób, którym trzeba się zgłosić, i rzeczy, które trzeba podpisać. Musisz być bardzo dyplomatyczny. Cały miesiąc spędziłbym w Europie, żeby pracować; jest tak daleko, że nie wracasz [do domu], naprawdę spędzasz w trasie cały miesiąc lub dwa.

Jak awansowałeś na stanowisko dyrektora ds. zakupów mody w MyTheresa.com?

Wróciłem do Londynu do pracy w Samochodowe, więc byłem naprawdę szczęśliwy. Byłem tam przez trzy lata. Selfridges jest bardzo kreatywny i pozwala być bardzo kreatywnym, więc zrobiliśmy wiele zabawnych projektów. W tym czasie wykonywali remonty, więc było to ekscytujące; mieli nowe zespoły, nowe projekty. Potem dołączyłem do MyTheresa.com. Zostałem zwerbowany przez Justina O'Shea, ówczesnego dyrektora ds. zakupów mody. Pracowałem w sklepach stacjonarnych od dziesięciu lat i chciałem spróbować czegoś innego. Handel elektroniczny to przyszłość.

MyTheresa.com również rozwijała się po przejęciu Neiman Marcus Grupa. Potrzebowali więcej ludzi, ponieważ firma rosła trzykrotnie. Miałem szczęście, że dołączyłem do każdej firmy w czasie, gdy się rozwijały, przynosząc nowe rzeczy i ludzi. Myślałem, że to jeden z obszarów, którego tak naprawdę nie znam, więc chciałem spróbować.

Tiffany Hsu. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Tiffany Hsu 

Jaka jest największa różnica między kupowaniem w sklepach stacjonarnych a e-commerce? Czy była krzywa uczenia się?

Dużo trudniej jest zrozumieć swoich klientów [online], ponieważ ich nie widzisz. Jest dużo raportów i analiz — to prawdopodobnie największa wynos. Kupując stacjonarnie, spotykasz się z klientem i wiesz, kto to jest. Jest sprzedawca, do którego możesz pójść, porozmawiać i zapytać: „Dlaczego to nie zadziałało?”. Dla nas to zagłębianie się w to, co działa, a co nie, jak możemy to poprawić.

Dzięki e-commerce masz większą kontrolę nad tym, co projektujesz. Na hali produkcyjnej czasami ludzie przenoszą różne rzeczy. W e-commerce wszystko jest ustawione w określony sposób i łatwiej to przetłumaczyć. Jeśli masz jakieś wyobrażenie o tym, jak powinno wyglądać, możesz stworzyć, jak chcesz, aby wyglądało i tak już pozostanie. Na hali produkcyjnej jest zupełnie inaczej. Ktoś zapomniał coś wystawić. Nie parowali sukienki. Cyfrowo nie masz z tym żadnego problemu. Pracuję z zespołem i wszyscy decydujemy: „To jest wygląd, który chcemy, to jest wygląd, który chcemy promować”.

Początkowo studiowałaś projektowanie mody. Co Cię najbardziej interesuje w zakupie?

Ciągle widzisz nowe rzeczy. Myślę, że szczególnie w modzie poznaje się wielu nowych ludzi. Większość ludzi ma twój sposób myślenia; po prostu chcą tworzyć piękne rzeczy. To jedna z najpiękniejszych części. Jest ciągła nowość i rzeczy, które cię ekscytują. Nie sądzę, że mógłbym przez cały czas wykonywać tę samą pracę od dziewiątej do piątej. Współpracujemy z 250 markami i więcej w miarę upływu czasu. Wszyscy wokół ciebie lubią nowe rzeczy i chcą więcej. Wiele bardziej tradycyjnych firm nie chce widzieć nowych rzeczy — są one bardziej systematyczne. Jesteśmy bardzo zwinną firmą i wszyscy skupiamy się na kreatywnych pomysłach.

Czy przy zakupie masz konkretną wizję? Kim jest kobieta MyTheresa.com?

Właściwie myślę, że kobieta MyTheresa.com może być wieloma kobietami, ale ważne jest, że wiedzą, czego chcą. Nie musimy edukować naszych klientów, są bardzo świadomi [rynku]. Jesteśmy tam tylko po to, aby edytować to, czego naszym zdaniem chcą. Są zajęci, pracują, mogą być matką lub kreatywną. Zgadujemy, czego chciałby dobrze wykształcony, luksusowy klient. To nasza praca; nie staramy się być redaktorem modowym ani edukować ich o tym, czego nie wiedzą. To dla nich kompleksowa usługa. To tutaj znajdziesz najbardziej pożądane w tym sezonie designerskie przedmioty.

Zmieniamy się wraz z trendami, ale nie drastycznie. Mój klient nadal tam jest. Może chcą Victoria Beckham w tym sezonie i w następnym sezonie chcą Rząd, ale estetyka się nie zmienia. Znajdujemy nowe rzeczy do obsługi różnych typów klientów.

Tiffany Hsu. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Tiffany Hsu 

Jak znajdujesz nowe marki?

Dostajemy ludzi piszących e-maile i wysyłających lookbooki przez cały dzień. Niektóre dziwaczne fabryki wysyłają mi e-maile i mówią: „Och, my to robimy”. Ale nie kupuję rzeczy z fabryk. Myślę, że Instagram jest bardzo przydatny w porównaniu z przeszłością, kiedy musiałbyś czytać wiele czasopism, aby znaleźć nowe rzeczy. Dla tych, którzy nie mają środków na publikowanie, Instagram to świetny sposób na znalezienie mniejszych projektantów i rzeczy, których nigdy wcześniej nie widziałeś. Nadal musimy je zobaczyć osobiście, aby upewnić się, że jakość jest dobra, ale wszystko zaczyna się od wizualizacji.

Znam niektóre marki, które znaleźliśmy na Instagramie: Ganni wiele lat temu i Nanushka. Są marki, które śledzę... nie kupujemy ich od razu, ale obserwuję ich i ich postępy, wtedy się do nich zwracamy.

Rozmowa o tym, czy tydzień mody jest nadal aktualny, jest od jakiegoś czasu gorącym tematem. Jaka jest twoja opinia na ten temat jako kupca mody?

Myślę, że tydzień mody jest ważny tylko dlatego, że widzimy wszystkie marki. Niektóre miasta są lepsze od innych. Nowy Jork, kiedy wchodzisz na rynek, wiele z nich nie jest gotowych do sprzedaży, więc często kończymy kupowaniem nowojorskich marek w Paryżu. Paryż stał się dla nas bardziej istotny tylko dlatego, że wszyscy sprzedają. Kiedy przyjeżdżamy do Nowego Jorku, oni po prostu robią koncerty. To nadal ważne, ale nie możesz zobaczyć prawdziwego produktu. Paryż staje się dla nas naprawdę, bardzo długi. Zostajemy dodatkowy tydzień po tygodniu mody w Paryżu.

Praca jest dość publiczna; w pewnym sensie jesteś rzecznikiem marki i masz wielu fanów w mediach społecznościowych. Czy czujesz się jak influencer?

Niektórzy uważają mnie za influencera, ale to tylko bonus. Moją prawdziwą pracą jest nadal to, co robię na co dzień. To tylko ja – cokolwiek noszę, to tylko rzeczy, które lubię.

Z czego jesteś najbardziej dumny, odkąd został dyrektorem ds. zakupów mody w MyTheresa.com?

Teraz nasza firma jest trzy razy większa w porównaniu do tego, kiedy dołączyłem do nas po raz pierwszy. Myślę, że moim najbardziej dumnym momentem byłby rozwój wraz z firmą, a następnie budowanie zespołu. Mamy wiele dobrych relacji z markami i mnóstwo kapsułek. Zajmujemy się wieloma [inicjatywami] marketingowymi i robimy o wiele więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Był wprowadzenie odzieży dziecięcej, co jest dość ekscytujące. Naprawdę, naprawdę się rozwijamy.

Jakie masz rady dla innych, którzy chcą kupować modę?

Nie chcę używać takiej frazesu, ale naprawdę trzeba mieć do tego pasję; w przeciwnym razie jest to po prostu naprawdę trudne. Myślę, że z zewnątrz wygląda efektownie, ale wymaga wytrzymałości. Pracujesz długie godziny i tygodniami nie wracasz do domu. Ciężko pracujesz i robisz o wiele więcej niż tylko chodzenie na pokazy podczas Tygodnia Mody. Raz zrobiliśmy 12-godzinny zakup w tym samym salonie. Byłem tam tak długo, ponieważ zajmuję się wieloma kategoriami. Myślę, że naprawdę trzeba to pokochać, żeby nie czuć, że jest bardzo męczące. Niektórzy ludzie lubią bardziej systematyczny tryb życia, podczas gdy jest to coś nowego i ekscytującego każdego dnia.

Bądź na bieżąco z najnowszymi trendami, nowościami i osobami kształtującymi branżę modową. Zapisz się do naszego codziennego biuletynu.