3 czarne kobiety dzielą się swoimi naturalnymi podróżami po włosach

Kategoria Kręcone Włosy Włosy Sieć Teksturowane Włosy Trwała Ondulacja | September 21, 2021 01:08

instagram viewer

Zdjęcie: Imaxtree

Dla wielu kobiet ich związek z włosami jest bardzo osobisty i jest tematem nierozerwalnie splecionym z tożsamością, obrazem siebie, dbaniem o siebie, polityką, kulturą i naciskami społecznymi. Dla czarnoskórych kobiet może to być jeszcze bardziej skomplikowane. Długa historia eurocentrycznych standardów piękna — nie wspominając o niezrównanych strukturach i zinstytucjonalizowanych działaniach policyjnych — wpłynęła na sposób, w jaki czarnoskóre kobiety odnoszą się do swoich włosów i dbają o nie.

Żyjemy w czasach, kiedy naturalne tekstury a Afros są coraz bardziej celebrowane w kulturze głównego nurtu, w rozrywce, w reklamie; Tracee Ellis Ross jest uważana za ikonę włosów – tak jak powinna – i ma własną markę cateringową specjalnie do kręconych i perwersyjnych tekstur. Wiele czarnych kobiet zaczęło na nowo przemyśleć lata chemicznego prostowania włosów lub odgadywać prasę do jedwabiu, a niektóre odcinanie i wypuszczanie włosów, aby „stać się naturalny” i pozbyć się każdego ostatniego pasma ich historii z rozluźnienia.

Ale wciąż jest dużo (a działka) pracy, którą należy wykonać położyć kres dyskryminacji włosów naturalnych, zarówno w miejscu pracy, jak i w szerszej kulturze. I nie ma dwóch identycznych doświadczeń kobiet. Mając to na uwadze, poprosiliśmy trzy czarnoskóre kobiety, aby podzieliły się swoimi wyjątkowymi historiami ze swoich własnych włosów. szczególnie patrząc na ich okresy przejściowe, kiedy zdecydowali się przejść od chemicznej obróbki włosów do „staje się naturalny”.

Powiązane artykuły
Dlaczego w końcu zerwałem ze społecznością włosów naturalnych
Jest jeszcze wiele do zrobienia, aby zakończyć naturalną dyskryminację włosów
Pionierka naturalnej pielęgnacji włosów Mahisha Dellinger wkracza w biznes CBD

Anika Reed, Zastępca edytora, USA dziś

Aniki Reed.

Zdjęcie: dzięki uprzejmości Aniki Reed

Redaktor Anika Reed miała dość typowe pierwsze doświadczenie relaksacyjne. Reed wyjaśnia, że ​​ponieważ ona i jej matka miały różne tekstury włosów – Reed jest bardziej skręcony – jej mama to znalazła przytłaczające w utrzymaniu i stylizacji włosów, co skłoniło Reed do rozluźniania włosów co trzy miesiące przez większość swojego życia, dopóki nie skończył 23 lata. „Grudzień 2017 był ostatnim, kiedy moje włosy były zrelaksowane, więc od tego czasu chodzę naturalnie. Nigdy nie zrobiłem dużego cięcia – po prostu starałem się jak najlepiej przejść, co zdecydowanie nie zawsze było łatwe” – mówi. „Od tamtej pory zmieniam się, a w październiku [2018] w końcu odciąłem ostatni prosty koniec – więc od tego czasu jestem w pełni naturalny. Nadal prostuję włosy [prostownicą], ponieważ nie znalazłem czasu, aby dowiedzieć się, jakich środków potrzebuję. Nie wróciłem do fryzjera, który pomoże mi znaleźć właściwe produkty lub właściwe techniki stylizacji i układania włosów w taki sposób, aby czuć się komfortowo i piękny." 

Taylor Campbell, bloger modowy, TayTrèsChic

Taylora Campbella.

Zdjęcie: dzięki uprzejmości Taylora Campbell

Blogerka modowa Taylor Campbell zaczęła rozluźniać włosy już w wieku czterech lat. „O to właśnie chodziło – poszliśmy z rodzicami, zrobiliśmy sobie włosy i trzymaliśmy się relaksacyjnie, ponieważ posiadanie gęstych włosów było „nie do opanowania” – więc to właśnie zrobiliśmy” – mówi. Campbell nie brał udziału w tej decyzji i przez lata nie zdawał sobie sprawy z możliwych konsekwencji, jakie niesie ze sobą chemiczna zmiana włosów.

„Myślę, że to była tylko jedna z tych rzeczy, które wszyscy robili, a ja po prostu z tym poszedłem. Nie zastanawiałem się, czy to było właściwe, ponieważ tak właśnie było. Wszyscy to robili i [moja mama] dostała jeden, a ja szłam [do salonu], a inne małe dziewczynki też je dostawały, a ja miałam małe kucyki” – mówi. „Zauważyłam, że moje włosy były łatwiejsze do układania i były naprawdę długie i zdrowe, niezależnie od chemii. Nigdy nie zadawałem sobie pytania: „Czy to normalne, czy właściwe”? Wokół mnie też nie było małych dziewczynek, które nie miałyby [włosów rozluźnionych]. Wszyscy to mieli, rzadko widywałem kogoś z wypuszczonymi perwersyjnymi lub naturalnymi włosami”.

Dopiero gdy Campbell został do tego zmuszony, zdecydowała się na naturalność. Po przeprowadzce do Wisconsin po ukończeniu college'u trudno było jej znaleźć w swoim nowym mieście fryzjera, który potrafiłby odpowiednio ułożyć jej włosy. „Miasto było w 98% białe i nie było tam nikogo, kto mógłby mi uczesać” – mówi. „Więc zawsze robiłem to sam, ale cała ta rzecz relaksacyjna wydawała się bardzo duża. Przeniosłem się, a potem zacząłem ciąć i czułem, że to w porządku, ponieważ i tak nie wiedzieli, jak mają wyglądać moje włosy. Przeniosłem się i co miesiąc byłem o cal odcięty, a pewnego dnia spojrzałem w lustro i pomyślałem: „Wiesz co? Po prostu odetnę resztę”.

Campbell dodaje, że „napływ mediów społecznościowych, kiedy wszyscy hashtagowali #ILoveMyNatural”, był tym, co początkowo wzbudziło jej zainteresowanie przejściem. „Nie czuję się, jakbym była pionierem per se, ale zdecydowanie spróbowałam tego wcześniej niż moi odpowiednicy” – zauważa. „Mój najlepszy przyjaciel [poszedł naturalnie] kilka miesięcy wcześniej, a wszystko, co i tak zrobiłem, to oglądanie filmów na YouTube, więc byłem bardzo zafascynowany. Oglądałem historie dotyczące osób przechodzących na naturalne. Dlatego zdecydowałem się na przejście, zanim się posiekałem”.

Chociaż Campbell cieszy się, że dokonała zmiany, niekoniecznie żałuje lat, które spędziła na rozluźnianiu włosów. „Myślę, że bardziej żałuję, że nie zadbałem o to lepiej, kiedy dostałem wolną rękę nad moimi włosami [później]. Nie sądzę, żeby to zmieniło mój wzór loków, ale zdecydowanie wpłynęło na to, co moim zdaniem jest akceptowalne dla włosów” – wspomina. „Na przykład podczas każdej rozmowy kwalifikacyjnej, w której brałem udział, czułem potrzebę noszenia prostych włosów. Jeśli miałam iść na oficjalne wydarzenie, czułam, że moje włosy muszą być gładkie i proste, żeby wyglądać „ładnie” lub „ładnie”. Właśnie to przekroczyłem i poszedłem na wywiady z moim twist-outem, ponieważ dostaną wszystko, co im dam teraz."

Jourdan Ash, pisarz i gospodarz, Podcast „Randki w Nowym Jorku”

Jourdan Ash.

Zdjęcie: dzięki uprzejmości Jourdana Ash

Pisarka Jourdan Ash była w szóstej klasie, kiedy po raz pierwszy zauważyła, że ​​jej rówieśnicy mają środki relaksacyjne, a w siódmej klasie zaczęła naciskać na mamę, by również jej pozwoliła. Prowadząc do liceum, Ash prasowała włosy na płasko, aby uzyskać bardziej „dorosły” wygląd, a kiedy weszła do dziewiątej klasy, zaczęła regularnie dostawać środki relaksacyjne. „Poszedłem do college'u i nadal miałem środek relaksacyjny i chciałem go dalej, ale w college'u chodzi o to, że jesteś spłukany, więc wiele razy układaliśmy sobie włosy. Częściej go prasowałam. Wychodziłam częściej, a ponieważ wychodziłam, częściej się pociłam – mówi. „Pamiętam, jak moja koleżanka robiła na mnie środek relaksacyjny, ale nie pozwalaliśmy temu [przetwarzać] wystarczająco długo, więc wciąż był gruby i pofalowany, a ja po prostu wiedziałem, że nie mogę tego zrobić ponownie bez bycia łysym”.

Przejście Asha na naturalne włosy jest prawie identyczne jak u Campbella, ponieważ sama zdecydowała się odciąć swoje zrelaksowane końce. „Nie pamiętam, co się stało, ale zacząłem przechodzić w naturalność. Zamiast odcinać go całkowicie, przecinałbym go kawałek po kawałku” – wspominał Ash. „Poszedłem do domu latem drugiego roku i zobaczyłem moją fryzjerkę z dzieciństwa, a ona powiedziała:„ Dobrze, nie robimy tego ”, więc rozpoczęła proces dojrzewania. Kiedy wróciłem do szkoły, zrobiłem wiele zestawów do trwałej ondulacji i węzłów Bantu, które wyszły naprawdę, naprawdę urocze, ponieważ większość moich włosów była nadal prosta. Więc miałem ten cały luźny wygląd, który był fajny, dopóki większość moich włosów nie zaczęła odrastać i pomyślałem: „O cholera, co mam zrobić?”

Nigdy nie przegap najnowszych wiadomości z branży modowej. Zapisz się na codzienny biuletyn Fashionista.