Jak to robię: projektantka Lindsey Thornburg

Kategoria Lindsey Thornburg | September 21, 2021 00:47

instagram viewer

Jest w tym coś transformującego

Jaki był twój związek z modą, kiedy byłeś młody? Zainteresowało mnie to, ponieważ jestem jedynaczką i często się przeprowadzam z mamą. Zaczęłam identyfikować się poprzez modę. Wykorzystywałem modę do utożsamiania się z inną muzyką lub otoczeniem, ponieważ zawsze zmieniałem szkołę. W pewnym sensie zawsze byłam stylistką. To było przed internetem i sprawy nie były ujednolicone. Naprawdę musiałeś szukać fajnej mody.

Studiowałaś filozofię przed projektowaniem mody, jak to na ciebie wpłynęło? To po prostu otworzyło w moim umyśle przejście, które skłoniło mnie do myślenia o tworzeniu więcej. Fantazjowałem o odniesieniach filozoficznych, a potem marzyłem o tych wszystkich dziwnych ubraniach. Ale zdecydowałem, że nie chcę siedzieć w kawiarni i filozofować do końca życia, więc poszedłem do szkoły projektowania.

Jak wyglądało twoje pierwsze doświadczenie projektowe? Przez cały okres studiów pracowałem w butiku, który produkował odzież i prowadził sprzedaż hurtową. Były modnym sklepem Santa Barbara. Następnie po ukończeniu szkoły projektowania założyłam własną firmę odzieżową o nazwie Fabric. To był bardzo wczesny Cali w 2000 roku. To był bardzo przezroczysty jedwab i spódnice w kółko. Zarobiłem wystarczająco dużo pieniędzy w tej wytwórni, że mogłem przenieść się do Nowego Jorku w 2003 roku.

Więc jak powstały płaszcze? Cóż, kiedy dotarłem do Nowego Jorku, pracowałem nad Fabric i asystowałem One Odd Ruby. Nigdy nie było mnie stać na zimową kurtkę, która mi się podobała. Kupiłem szkocką pelerynę w Sky Mall albo coś losowego. Był to bardzo surowy płaszcz, bez podszewki i z taniej wełny. Bardzo nieuczciwy. Używałem go przez całą zimę i układałem się w niego warstwami i owijałem się nim. Ta sylwetka i inkubacja zaczęła mi się podobać. Tej samej zimy pojechałem do Peru i naprawdę zainspirowali mnie górale. Nie szukałam modowych inspiracji, ale uderzyły mnie wzory i styl. Wszystko to jest plemienne; małe niuanse identyfikują ludzi z różnymi plemionami. Kiedy byłem w Machu Pichu, miałem objawienie, że ci ludzie zbudowali tę konstrukcję jako pomnik wokół Słońca, a budowa zajęła im 100 lat. Musieli to przekazywać z pokolenia na pokolenie. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nie muszę myśleć o końcu tylko po jednej cegle.

Więc co robiłeś w Nowym Jorku po powrocie? Skupiłem się na tworzeniu tych płaszczy. Myślałam o identyfikacji plemiennych z różnymi kobietami w Peru. Miało to tyle sensu w środowisku miejskim. Więc dużo myślałem o nadrukach i kocach Pendleton i zacząłem opracowywać peleryny. i

Kiedy zacząłeś projektować pod własnym nazwiskiem? Judy Rosen z The Good The Bad Brzydki sprzedawała moje płaszcze i powiedziała: „Musisz się markować”. Tak więc w 2006 roku zacząłem projektować pod własnym nazwiskiem.

Czy był punkt zwrotny? Po prostu sprzedawali i sprzedawali. Robiłem tylko pięć na raz, ponieważ nie są tanie w wykonaniu. Na świecie było ich tylko mniej niż 20, a potem w listopadzie 2008 roku Times Sunday Style założył pelerynę na okładkę. Wszystko się zmieniło. Byłam dziewczyną pracującą w moim mieszkaniu, a potem dostawałam setki e-maili. Od razu założyłem stronę internetową, która była zanim wszyscy mieli sklep internetowy.

Czy strona biznesowa była wyzwaniem? To nadal jest. Miałem niesamowitych mentorów i nie przychodzi mi to naturalnie, chociaż rozumiem to. Ale jeśli nie zwracasz uwagi na interesy, to cię zabierze. Właśnie wróciłem ze spotkania księgowego.

Rozgałęziłeś się do większej kolekcji jesienią 2010 roku, dlaczego? Byłem po prostu gotowy. Jestem stylistką, więc chciałem mieć całą markę. Chciałem dać kawałki płaszcza. Miałem więcej do powiedzenia.

Skąd czerpiesz inspirację? Wszystko. Myślę, że chodzi o wyreżyserowanie tego. Musisz wybrać motyw i budować wokół tego motywu. Inspirację czerpię z podróży, liścia, rozmowy, odcienia czerwieni. Budujemy moodboardy.

Kim są twoje muzy? Spencer Peterson, Martha Hunt, Chase Cole. Mam wiele muz. Meryl Smith, lokalna artystka.

Czy uważnie śledzisz modę? Nie. Przyjrzę się kilku kolekcjom z Paryża. Oczywiście sprawdziłem, co Hedi Slimane zrobił dla Saint Laurent, ale dla mnie, jako projektanta, obowiązkiem jest nie angażować się zbytnio w pracę innych ludzi. Chodzi mi o to, że lubię The Row, Alexander McQueen.

Co nosisz? Ja. I BLK Denim, ponieważ robiłem z nimi konsultacje i pasują niesamowicie. Bardzo lubię biżuterię. Wszyscy moi przyjaciele są niesamowitymi jubilerami. Anna Sheffield jest niesamowita i moja najlepsza przyjaciółka. Bliss Lau jest na innym poziomie. Suzannah Wainhouse jest niesamowita.

Czy kiedykolwiek rozszerzyłabyś ofertę o akcesoria? Może tylko buty. Chciałabym jednak zostać szewcem i studiować refleksologię i robić to naprawdę dobrze. Ale to byłoby daleko!

Gdzie widzisz siebie za kilka lat? Z piwnicy mojego sklepu! Możliwości są nieskończone. Do tej pory podróż była niesamowita, więc nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, dokąd jeszcze prowadzi nasza ciężka praca.