Wyznania zdezorientowanego redaktora mody

instagram viewer

Prawdopodobnie nie powinienem przyznać się do tego na tak publicznym forum, ale stwierdzenie, że jestem zakłopotany tym, co do cholery czeka nas w tym miesiącu mody, byłoby wielkim niedopowiedzeniem.

Czwartek to początek mojego ósmego września New York Fashion Week jako mieszkańca miasta. To moja trzecia praca jako oficjalny pracownik Fashionistki, chociaż pierwszy raz w życiu NYFW doświadczyłem jako stażysta w Fashionistce we wrześniu 2009 roku. Świeżo po szkole i wciąż prawie łysa po 10 miesiącach leczenia raka piersi, moi redaktorzy powierzyli mi wiele ze swoich cenne zaproszenia, wysyłanie do mnie relacji z pokazów, imprez i wydarzeń branżowych, o których do tej pory tylko marzyłem uczestniczy. To było wyczerpujące, ale całkowicie podniecające; i od tamtego tygodnia moją misją było odpracowanie dupy, aby mieć pewność, że od tej pory będę na Fashion Week w każdym sezonie. (Uwaga, spoiler: udało mi się.)

Podczas gdy siedem lat nie jest szczególnie długim okresem w wielkim programie Nowojorskiego Tygodnia Mody — wydarzenia, które sięga roku 1943 — sezon, który ma się rozpocząć, jest uderzająco różny od moich początkowych doświadczeń w latach okopy. Pod koniec 2000 roku fotografia w stylu ulicznym była nadal niszowym, spontanicznym hobby, z zwartą ekipą fotografów — Scottem Schumanem, Tommym Tonem, Philem Oh — na czele; dziś prawie niemożliwe jest poruszanie się po hordach uzbrojonych w aparaty nadziei poza koncertami… i ludziach, którzy ubierają się jak dziewiątki, aby przyciągnąć ich uwagę. Słowo „influencer” nie weszło jeszcze do leksykonu, ale kilku pionierskich blogerów, takich jak Bryan Boy, Susie Bubble, Jane Aldridge i Rumi Neely, pomogli zwrócić tak bardzo potrzebną uwagę na głosy obejmujące (i celebrujące) modę w Internecie, siedząc z przodu wiersz. Poza tym pojawili się, ponieważ naprawdę kochali modę – a nie dlatego, że płacono im za to pięć cyfr. Oczywiście nazwiska celebrytów nadal były związane z gorącymi wydarzeniami, ale zamiast takich osób jak Kanye West i Rihanna zapewniły sobie miejsca w programie Kalendarz, Lady Gaga czy Courtney Love dadzą kameralny występ na after party, pozwalając projektantom zachować większość uwagi.

W ciągu niespełna dekady w pracy śledziłem NYFW od Bryant Park przez Lincoln Center do Spring Studios, próbując osiedlić się w stałym domu; Obserwowałem, jak wysokobudżetowe projekty, takie jak Fashion's Night Out, nie powiodły się; Byłem świadkiem, jak modelki z wybiegów i projektanci zza kulis wzbili się w górę do statusu celebrytów, widziałem też, jak magazyny się zwijają, a nagłówki znacząco się zmieniają. Ale chyba najbardziej rażącą różnicą między moim pierwszym tygodniem mody a dzisiejszym jest to, że we wrześniu 2009 każdy projektant prezentował kolekcję na ten sam sezon. Bez względu na to, jak szalone były nasze harmonogramy podczas ponad siedmiu dni występów, my, redaktorzy, byliśmy w nie ma niebezpieczeństwa pomylenia się z tym, co tam zobaczyliśmy: ubrania i dodatki na wiosnę 2010. Tym razem tak nie jest.

W Fashionista uważnie śledziliśmy wzrost „zobacz teraz, kup teraz" zjawisko, które koncentruje się na kupujących, a nie na osobach z branży, przy rosnącej liczbie marek tworzących ich kolekcje — a przynajmniej wybór utworów — dostępne do zakupu zaraz po debiucie na pas startowy. To nastawienie skierowane do konsumenta ma kluczowe znaczenie w chłodnym klimacie detalicznym; ponadto wielu projektantów postrzega ten szybki powrót z wybiegu do hali sprzedaży jako sposób na uniknięcie podróbek, jako giganci szybkiej mody jak Zara i Nasty Gal będą mieli mniej czasu na masową produkcję kopii, jeśli nie będzie sześciu miesięcy opóźnienia między pokazem na wybiegu a dostawą Data. Chociaż ten system ma wiele sensu, fakt, że projektanci na całym świecie nie są na tej samej stronie, jeśli chodzi o to, bardzo utrudnia sprawę.

Ekipa #influencerów przed pokazem Tommy Hilfiger wiosna 2016. Zdjęcie: Imaxtree

Rozpoczynając kolejne tygodnie pokazów, zobaczymy przede wszystkim kolekcje na wiosnę 2017, choć niektórzy projektanci zaprezentują swoje kolekcje na jesień 2016 — m.in. Tom Ford, Burberry, Rebecca Minkoff, Tommy Hilfiger i Thakoon Panichgul, który niedawno przestawił się na model biznesowy direct-to-consumer — pomimo faktu, że większość ich rówieśników zadebiutowała w tym sezonie w lutym. Kilka ulubionych fanów, takich jak Szkoła publiczna oraz Vetements, całkowicie zrezygnują z Tygodnia Mody, a zamiast tego pokażą swoje kolekcje w styczniu i czerwcu, kiedy to będą odbywały się przedjesień i kurort, aby lepiej pokrywały się z kalendarzem sprzedaży detalicznej.

W sobotę, Aleksander Wang pokaże swój ośrodek oraz wiosenne kolekcje razem na wybiegu, aby zbliżyć się do terminu dostawy (produkty z ośrodka są dostępne dla kupujących w listopadzie). Niektóre marki zrezygnują z fizycznej prezentacji: Kate Spade planuje zamiast tego serię filmów, które można natychmiast kupić, podczas gdy Misha Nonoo zaprezentowała w środę „Snapchat lookbook” po sukcesie jej pokazu na Insta w zeszłym sezonie. Aby dodać kolejną warstwę złożoności, kilka marek pokaże swoją męską kolekcję na tym samym wybiegu, co damskie, takie jak Rag & Bone, Burberry i od przyszłego sezonu Gucci. Czy kręci Ci się już głowa?

Następnie istnieje stale rosnąca lista zmian projektantów w znanych domach mody. W ciągu najbliższych czterech tygodni zobaczymy Antoniego Vaccarellopierwszy występ w Saint Laurent; Debiut Marii Grazii Chiuri w Dior i Bouchry Jarrar w Lanvin, tuż przy mojej głowie. Uwzględnij w domach nowych dyrektorów kreatywnych, którzy „oficjalnie” zadebiutują dopiero w lutym — Raf Simons z Calvin Klein, Fernando Garcia i Laura Kim w Oscar de la Renta — i nawet najbardziej doświadczeni weterani branży z pewnością się zdezorientują. Szczerze mówiąc, jeśli miałbyś teraz zaprezentować mi quiz bez wielokrotnego wyboru na temat miejsca pobytu projektanta, mógłbym się nie udać.

Raf Simons na pokazie Dior wiosna 2016. Zdjęcie: Antonio de Moraes Barros Filho/Getty Images

Zajmujemy się raportowaniem powierzchni handlowej, śledzeniem trendów, przeglądaniem kolekcji (choć na swój własny sposób) i komentowaniem skrzyżowanie mody i popkultury, a przy NYFW poruszającym się w tak wielu różnych kierunkach, wiele z nich może się okazać trudnym zadaniem pora roku. Jak redaktorzy mogą opracować raport o trendach z wiosny 2017 roku, jeśli garstka degustatorów nie ujawni swoich kolekcji do rzeczywisty wiosna, kiedy ubrania trafią do sprzedaży? (Marki takie jak Proenza Schouler i Alexander Wang już zakazały wydawania swoich lookbooków przed upadkiem i kurortów, dopóki nie przybywają do sklepów, z większym planowaniem przyjęcia tej mentalności). Dodatkowo, śledzenie, które etykiety tworzą całe kolekcje dostępne do kupienia — w przeciwieństwie do małej kapsuły a la Moschino, Topshop lub Prada, lub w ogóle nic — to praca na pełen etat w samo. (Nie bać się, przygotowaliśmy podręczny przewodnik jeśli masz nadzieję, że od razu zainwestujesz w wygląd wybiegu, w którym zakochałeś się na Instagramie.)

Wiem, że prawdopodobnie nie powinienem przyznać się do tego na tak publicznym forum, ale stwierdzenie, że jestem zaintrygowany tym, co u diabła czeka nas w tym miesiącu mody, byłoby wielkim niedopowiedzeniem. Jak zawsze wchodzę w to z otwartym umysłem, ale nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, które z tych nowych koncepcji — jeśli w ogóle — trzymaj się i czy miara sukcesu będzie oparta na opiniach wtajemniczonych, czy też publiczny. Gdy zespół Fashionista wyrusza w swoją ponad czterotygodniową podróż przez rękawicę otoczoną przez wszystkie rzeczy „zobacz teraz, kup teraz”, Instagram, influencer, Snapchat i nie tylko, na pewno zapewnimy Ci mnóstwo prawdziwych rozmów z pierwszej linii. Ale chociaż NYFW to zupełnie inna bestia niż wtedy, gdy ja (i reszta naszych redaktorów) zaczynaliśmy w branży, mam przeczucie, że jej magia nigdy nie zostanie całkowicie utracona.