Fashion Intern Horror Stories: co naprawdę dzieje się podczas bezpłatnych staży

Kategoria Kariery Modowe Aktualności Biznes | September 18, 2021 11:20

instagram viewer

Niedawne represje rządowe wstrząsają londyńskim przemysłem modowym. Brytyjski HMRC (Her Majesty's Revenue and Customs, dept. brytyjskiego rządu odpowiedzialnego za pobór podatków) podobno wysłał listy do 102 domów mody, ostrzegając je, że są pod obserwacją i wzywając je do zapłacenia

„Mój pierwszy staż modowy odbył się w dziale PR u ukochanej brytyjskiej projektantki. Jedna z jej najlepszych przyjaciółek, znana supermodelka (najbardziej znana supermodelka?) prowadziła jej wiosenną kampanię. Pomyślałem, że dowiezienie projektanta, modelki i słynnego fotografa do St. Barth’s tym samym samolotem tego samego dnia na te same 12 godzin to koszmar (spróbuj zarezerwować lot do St. Barth's – jest jak dziewięcioosobowy samolot wahadłowy, który kursuje raz lub dwa razy dziennie), ale potem ubrania wróciły po sesji. Okazuje się, że model, który był w środku skandalu narkotykowego, nie mógł tego do końca utrzymać, a biały garnitur próbki był przesiąknięty siusiu. Moda Potrzebowałem go na sesję tego popołudnia, więc zgadnij, kto go zmył?!”

„Mój przyjaciel internowany w towarzystwie, który był zaangażowany w wiele organizacji charytatywnych. Była w miejskim samochodzie w drodze na imprezę charytatywną ze swoim stażystą. Towarzyszka uważała, że ​​jej stażysta ma lepszy top niż ona. Zmusiła swojego stażystę do zmiany dachu w miejskim samochodzie, bo inaczej zostałaby zwolniona, poważnie. Nigdy nie zwróciła topu i do dziś upiera się, że jest on właściwie jej, kiedy nosi go w swoim biurze przed stażystą. "

„Byłem na stażu w niezależnym magazynie i jednym z moich obowiązków – i obowiązkiem każdego innego stażysty – było wyprowadzanie dwóch psów właścicieli dwa razy dziennie i zgarnianie ich kupy, kiedy wyjeżdżali. Pewnego razu nadeszła moja kolej i wyruszyłem z innym stażystą, z plastikową torbą w ręku, aby odprowadzić ich do SoHo, gdzie są biura. Tuż za Intermixem – jak na poważnie tuż za progiem – jeden z psów miał okropny przypadek biegunki. Nie mieliśmy możliwości, aby go posprzątać (potrzebowalibyśmy węża), a ludzie już zaczęli na nas krzyczeć, żebyśmy posprzątali po naszym psie. Więc uciekliśmy, ciągnąc wciąż chorego, cierpiącego na biegunkę psa przez SoHo iz powrotem do biur, a połowa SoHo krzyczała na nas”.

„Zostałem zatrudniony jako stażysta do pracy w szafie mody w niezależnym magazynie mody/rozrywki. Wtedy właśnie nadeszła recesja i wszystkie czasopisma obcinały budżety. Pierwszego dnia pracy w szafie mody zostałem przedstawiony mojemu szefowi, który prowadził całą szafę mody, pracując w weekendy i często w nocy. Tylko że... był nieopłacanym stażystą. Był tam od sześciu miesięcy i nawet opuścił szkołę, żeby pracować w szafie. Oprócz tego faceta było, powiedziałbym, około 20 stażystów, których jedynym zadaniem było organizowanie szafie i działać jako usługa posłańca dla magazynu i zwykle pracowali do 9 rano do 21:00 każdego? dzień. Znowu nieopłacone. Dowiedzieliśmy się później, że magazyn musiał ograniczyć budżet na usługi kurierskie i zamiast tego zdecydował się zatrudnić ogromną liczbę stażystów. Myślę, że przez cały mój czas rozmawiałem z jedną osobą, która w rzeczywistości była pracownikiem. Po odejściu zobaczyłem oferty pracy, w których zatrudniali stażystów do pracy w ich kancelarii i sprzedawali to jako „sposób na poznanie branży czasopism”. Przysięgam, że prawdopodobnie zatrudnili stażystów do pracy jako woźni jak dobrze."

Kiedy mój opiekun stażysty kazał mi przepisać/zapisać jej listę rzeczy do zrobienia z kartki zeszytu cztery na różne sposoby (do Excela, jako dokument słowny, na poszczególne post-ity, a następnie przepisane w moim schludniejszym pismo odręczne). Naprawdę? Czy nie byłoby bardziej pomocne, gdyby rzeczywiście pozwoliła mi ZROBIĆ coś z listy, aby skrócić listę rzeczy do zrobienia?

„Kiedy miałam swój pierwszy staż, nie wolno mi było pić z tej samej dystrybutory wody, co ktokolwiek, kto pracował tam, więc musiałem iść do łazienki, aby użyć zlewu do napełnienia butelki z wodą podczas gorącego lata w Nowym Jorku. Mili ludzie!! "

*Nienazwana stylistka* kazała mi zrobić zakupy spożywcze, a raz musiałam zwrócić kawałek jogurtu, bo chciała coś takiego, cztery uncje zamiast pięciu uncji. Pewnego dnia cała moja praca polegała na badaniu „kto robi zupy w Nowym Jorku”, ponieważ była na diecie zupy. Poza tym spotkałem ją tylko dwa razy! Pracowałem tam przez dwa miesiące. I miała klucz do jej mieszkania.