Nowa francuska kampania przeciwko fałszerstwom przypomina turystom, że podróbki mogą skazać cię na trzy lata więzienia

instagram viewer

Myślenie o zakupie kanał- markowy telefon komórkowy podczas wakacji w Paryżu tego lata? (Całkowicie byłeś, prawda?) No nie, bo możesz iść do więzienia na trzy lata, jak ci sprytni nowe reklamy przeciwko podróbkom wprowadzone dzisiaj przez francuskie stowarzyszenie towarów luksusowych Comité Colbert make zwykły.

Według WWDkampania zawiera siedem wizualizacji stworzonych przez Cartiera, Chanel, Christiana Diora, Lacoste, Longchamp, Louis Vuitton i Van Cleef & Arpels. Każdej wizualizacji towarzyszy bezczelne hasło, takie jak „Kup fałszywego Cartiera, zdobądź prawdziwy rejestr kryminalny” i „Prawdziwe panie nie lubią podróbek!”

10 000 plakatów zostanie wywieszonych tego lata na 18 francuskich lotniskach, aby zwiększyć świadomość tego problemu wśród turystów i pomóc ograniczyć podrobić sprzedaż, która według francuskiego Narodowego Komitetu ds. Zwalczania Fałszerstw (CNAC) kosztuje Francję co roku 6 miliardów euro, czyli 7,5 miliarda dolarów w bieżącej wymianie, w postaci utraconych przychodów.

To nie wszystko: według komunikatu prasowego na Strona Comité Colbert, podrabianie ma negatywny wpływ na osiem na dziesięć europejskich przedsiębiorstw, podczas gdy połowa obywateli europejskich uważa, że fałszowanie zniechęca przedsiębiorstwa do opracowywania nowych produktów i wprowadzania ich na rynek. Jezu. Ktokolwiek znał tego fałszywego Diora, którego dzierżyłeś, mógł zapłacić taką cenę!

A jeśli zostanie złapany na urzędzie celnym z podróbką, koszt naprawdę robi się stromo: Tak, naprawdę możesz zostać skazany na nawet trzy lata więzienia lub zostać spoliczkowany grzywną w wysokości 300 000 euro.

Nowa kampania to nie jedyny sposób, w jaki Comité Colbert atakuje rynek podróbek we Francji. Komisja podpisała kartę dobrego postępowania z francuską pocztą i kilkoma firmami żeglugowymi w celu zwalczania podrabianych towarów w Internecie. Jednak przewodnicząca komisji Elisabeth Ponsolle des Portes powiedziała, że ​​nadal czekają na dostosowanie się banków i dostawców usług płatniczych.

W międzyczasie będą musieli po prostu zadowolić się straszeniem turystów tymi nowymi, żartobliwymi reklamami.