Wyprawa do Sydney zainspirowała jego wiosenny pokaz, ale na jesień pomysł wyjazdu wystarczył, aby pobudzić kreatywność Raula Melgozy – nie potrzeba częstych przelotów ani Airborne.
Dyrektor kreatywny Luca Luca wyobraził sobie kobietę skaczącą przez las, zrzucającą warstwy i zmieniającą się tkaniny. Muza w ruchu obrabowała kolekcję zakotwiczonej, pojedynczej stacji i tak, wynik był nieco podważony. Ale podczas gdy wygląd Melgozy skakał ze skały na skałę zamiast ślizgać się po subtelnych gradientach, dwa mocne korzenie spętały podróż: zaakcentowane talia i nasycone kolory. Najważniejsze były oliwkowa skórzana i futrzana peleryna, która mogła bardzo dobrze przylecieć z tyłu Anna dello Russoi obcisłą sukienkę z długim rękawem w mocnej magenty, która mogłaby powiedzieć „las” Melgozie, ale szepnęła publiczności magiczny związek „office and night out”.
Czy oboje byli świetni? Tak. Czy pasowały do tej samej kolekcji? Może nie. Melgoza, podobnie jak jego wędrowna muza, pokrył tu sporo ziemi: spalone pomarańcze, maliny, mięty, oliwki; skóra, futro, zamsz, koronka i szyfon. Ale robiąc to, daje swojemu klientowi szereg różnych punktów postoju na drodze do wyboru, upewnienie się, że każdy klient będzie rezonować z jedną częścią podróży – choć realistycznie, nie całością wędrówka.
**Wszystkie zdjęcia autorstwa Imaxtree.