„Duro Olowu: Seeing Chicago” oferuje świeże spojrzenie na portrety, pejzaże i surrealizm, wykorzystując prawie 400 dzieł sztuki pochodzących z publicznych i prywatnych kolekcji miasta.
Na podglądzie prasowym dla Duro Olowu: Zwiedzanie Chicago, który działa na Muzeum Sztuki Współczesnej w Chicago do 10 maja dyrektor muzeum Madeleine Grynsztejn odpowiadała na pytanie, które, jak można było przypuszczać, byłoby najważniejsze: Dlaczego Duro Olowu — urodzona w Nigerii, mieszkająca w Londynie projektantka mody — zaproszona do gościnnego bycia kuratorem pokazu o Chicago? Dlaczego powierzono mu zadanie nauczenia muzealników, jak zobaczyć miasto?
„Istnieje amerykański truizm, sięgający aż do Alexis de Tocqueville, czasami wyrafinowanego outsidera oferując najświeższe i najbardziej szczere spojrzenie i widok na krajobraz kulturowy” – powiedział Grynsztejn do tłumu zebranego, aby zwiedzać eksponować. „Duro Olowu rzucił swój niesamowity, piękny, błyskotliwy wzrok na miasto Chicago i zaczerpnął z jego wspaniałej artystycznej gospodarstwa, zarówno publiczne, jak i prywatne, aby wyobrazić sobie relacje w czasie, między artystami, między przedmiotami i między głoska bezdźwięczna."
To nie jest takie duże naciąganie ten projektant mody, który będzie kuratorem wystawy muzealnej. Olowu jest żonaty z Thelmą Golden, dyrektorem i głównym kuratorem Muzeum Studio w Harlemie. Już wcześniej udowodnił swoje umiejętności w tym zakresie, będąc kuratorem 2016 roku Tworzenie i unicestwianie w Camden Arts Centre w Londynie. Ale jest też argument, że Olowu na co dzień jest kuratorem, w ramach swojej roli projektanta.
„Wchodzisz [do jego londyńskiego butiku] i od razu widzisz obiekty kultury” – Naomi Beckwith, starsza kuratorka MCA, która współpracowała z Olowu przy Widząc Chicago, powiedział podczas wycieczki. „Otacza cię sztuka. Otaczają Cię tekstylia. Widzisz stosy książek… widzisz winyle, muzykę, bibeloty, artefakty. A potem widzisz ubrania później. Ubrania są oczywiście integralną częścią przestrzeni, ale [butik] to szerokie doświadczenie kulturowe. I chcieliśmy wnieść tutaj jakiś sens tego doświadczenia kulturowego”.
Pytanie następnie zwraca się do projektanta/kuratora: Dlaczego Chicago zainteresowało Olowu? „Po raz pierwszy przyjechałem tutaj, ponieważ pracowałem z Ikram, fantastycznym sklepem, od około 16 lat” – wyjaśnił prasie zebranej na przedpremierach. „Byłem zdumiony wyjątkową naturą sposobu myślenia Chicago. Nie są zwolennikami; robią swoje i są bardzo dumni z tego, co jest w ich mieście, bez popisywania się. W ten sposób czułem, że czasami przeoczasz, co tam jest i jakie jest niesamowite.
Widząc Chicago z pewnością reprezentuje szeroki zakres kulturowy. Składa się z aż 367 dzieł sztuki, od rzeźby po malarstwo, fotografię, książki, tkaniny i wiele innych, pochodzących zarówno z publicznych, jak i prywatnych kolekcji. Dzieła – również zaczerpnięte z różnych epok i gatunków artystycznych – są prezentowane w stylu salonowym, co pozwala na interakcję ze sobą w sposób, który nie jest typowy dla muzeów sztuki.
„Zarówno jako projektant mody, jak i kurator, [Duro] jest zainteresowany łączeniem kultur i obiektów kulturowych w ramach wymiany i w rozmowie, która pozwala rzeczom rozmawiać ze sobą na równej płaszczyźnie, bez hierarchii, bez poczucia, że jedna rzecz jest lepszy od drugiego lub lepszy od drugiego, albo że jedna kultura, jedna geografia, jedno miejsce lub jedna historia powinny zastąpić inne." zauważył Beckwith. „I tak naprawdę pytanie o jego praktykę brzmi: jak możemy pozwolić, aby to wszystko żyło razem, w pewnego rodzaju egalitarnym pięknie? Zobaczycie to na wystawie”.
Wystawa jest zorganizowana tak, aby odzwierciedlała różne gatunki sztuki, a każda galeria prezentuje portrety, pejzaż i abstrakcja w bardziej otwartym – i często mniej dosłownym – zakresie niż w jaki sposób te media tradycyjnie oglądane.
Pierwszy pokój w Widząc Chicago — i jedyny bez tytułu — kręci się wokół samego miasta. Zdecydowana większość artystów w nim reprezentowanych pochodzi, mieszka lub robiła karierę w Chicago. W centrum znajduje się seria fotografii Amandy Williams przedstawiających potępione domy na południowym zachodzie stronę, którą ona i jej uczniowie pokryli jasnymi, monochromatycznymi kolorami w ramach upiększania partyzanckiego projekt.
„Piękną rzeczą w tych kolorach jest to, że nie tylko odwołują się do ducha społeczności, niezależnie od rasy czy płci, ale także ja, będąc w dużym stopniu kolorystą w sposobie, w jaki pracuję, ta niesamowita paleta, którą uzgodniliśmy z Naomi, może stać się podstawą dla niektórych ściany centralne z tym pokazem ”, powiedział Olowu, o palecie – która jest inspirowana społecznością afroamerykańską w Chicago i pojawia się ponownie w całym Wystawa.
Drugi pokój, nazwany „Spójrz na mnie”, inspirowany jest portretami i postacią ludzką. „To sposób, w jaki Duro nie tylko myśli o tym, jak postać pojawia się w historii sztuki, ale także o tym, jak postać może stać się czymś, co patrzy na nas jako obserwatora sztuki i historii sztuki” – powiedział Beckwith. „Nie tylko patrzymy na sztukę, ale wiele prac w tej sali pojawia się jako obiekt patrzący bezpośrednio na nas”.
Obok znajdują się rzeźby i dwuwymiarowe dzieła i rzeczywiście, wiele osób patrzy wprost na zwiedzającego. „To ty ich obserwujesz i oni obserwują ciebie” – dodał Olowu. „Szczerze wierzę, że tak właśnie powinno się angażować w sztukę, niezależnie od tego, czy jesteś w sali Old Masters w Luwrze, czy w MCA Chicago”.
Dalej jest „W stronę abstrakcji”, która bada elementy artystyczne, takie jak kolor, kształt i ruch. Najważniejsze to obraz Stanleya Whitneya przedstawiający zespoły i bloki kolorów inspirowane improwizacją jazz, utwór rdzennego amerykańskiego artysty Jeffreya Gibsona oprawiony w koraliki i dzieło sztuki z włókien autorstwa Eduardo Terrazy.
Potem jest przerywnik, mieszczący się w galerii z widokiem na jezioro Michigan, inspirowany naturą. To tam znajdziesz jedyne dzieło sztuki zamówione specjalnie dla Widząc Chicago: wkroplenie Maren Hassinger zatytułowane „A rzeka przepływa przez to”, która rzeczywiście przepływa przez cały eksponat, zaczynając od przedsionka, przecinając środek i pojawiając się ponownie na samym kończyć się.
Kontynuacją wystawy jest „Zagubieni w kosmosie”, który skupia się na krajobrazach, zarówno tradycyjnych (pomyśl o tym, jak wygląda Los Angeles z lotu ptaka Eda Ruschy), jak i „dorozumianych”.
Po nim następuje „Power to the People”, sala poświęcona surrealizmowi. Chociaż występują w nim czołowi artyści ruchu, w tym René Magritte i Max Ernst, Beckwith wyjaśnił, że Olowu chciał spojrzeć poza europejski wkład w ten gatunek: „Istniała też [również] głęboka chicagowska wersja surrealizmu i głęboki nurt surrealizmu w sztuce Chicago przez cały XX wiek, głównie za sprawą ruchu Imagist”, powiedział.
Wreszcie jest „Drugie spojrzenie”. Beckwith wyjaśnił, że zespół „naprawdę chciał, aby ludzie poświęcili trochę czasu, ponownie, aby przyjrzeć się niektórym z tych relacji obiektu, aby obiekt, obrazy do obrazów i zacznij dostrzegać, dlaczego może być tak, że należą one do siebie w tej formacji, nawet jeśli nie wydaje się, że związek jest naturalne”. Tutaj naprawdę widać modowe tło Olowu: pokój jest inspirowany jego londyńskim butikiem, a jego ściany pokryte są wzorem zaprojektowany. Jego ubrania są pokazane z tyłu, na manekinach ustawionych jako widzowie wpatrujący się w sztukę.
Chicago zajmuje szczególne miejsce w sercu Olowu. „Wybrałem Chicago — albo Chicago wybrało mnie — bo jest przepełnione strasznie hojnymi, strasznie kompetentni, prawie nerdowi, ale bardzo ciekawi ludzie” – powiedział o mieście, w którym mieści się jego najnowszy kuratorskie przedsięwzięcie. Ostatecznie, przyznał, są to „rodzaj ludzi, z którymi lubię spędzać czas”.
Duro Olowu: Zwiedzanie Chicago można oglądać w Muzeum Sztuki Współczesnej w Chicago do 10 maja 2020 r.
Chcesz więcej Fashionistek? Zapisz się na nasz codzienny biuletyn i otrzymuj nas bezpośrednio do swojej skrzynki odbiorczej.