ten ruch „slow fashion” – wiesz, kupuj mniej, wydawaj więcej na jakość – szybko zyskuje zwolenników i uznanie zarówno w branży, jak i wśród konsumentów. Jest roczny startup handlowy Zady i z siedzibą w San Francisco Everlane (świeżo z jego wyprzedana współpraca z Langley Fox)... a teraz, Nicky Hilton? Cóż, tak jakby.
Młodsza i bardziej powściągliwa siostra Hilton właśnie wypuściła samopomocowy przewodnik po modzie zatytułowany „Styl 365”. I w odświeżającym – jeśli nie ironicznym – zwrocie, „365” nie odnosi się do uczestnictwa w terapii detalicznej każdego dnia w roku – to w rzeczywistości chwytliwa formuła wymyślona przez Hilton.
„Trzy-sześć-pięć to metoda, którą wymyśliłem, aby uprościć twoją garderobę” – powiedział mi Hilton w Samsung Galaxy Backstage Lounge w namiotach Mercedes-Benz Fashion Week. „Tak więc ta trójka oznacza najczęstsze okazje, na które się ubierasz – na przykład moje trójki to codzienne, biznesowe, specjalne wydarzenia/wyjścia. Sześć reprezentuje podstawowe elementy odzieży, a pięć akcesoria”.
Chociaż, aby wyjaśnić, „sześć” części formuły nie oznacza, że ograniczasz się do kupowania tylko sześciu sztuk odzieży na sezon, kropka. Mówi, że musisz udoskonalić swoją garderobę do sześciu pochlebnych „sylwetek”, a potem możesz kupić tyle, ile chcesz, w oparciu o te wytyczne.
„Naprawdę odkryłam, że jeśli skupisz się na tych sześciu zszywkach i pięciu akcesoriach w każdym sezonie, będziesz mieć szafę pełną opcji i nie kupisz rzeczy, których nie będziesz nosić” – dodała. „Co robimy bardzo często”.
Biorąc więc pod uwagę, że wszyscy mówią o kupowaniu mniej, ale kupowaniu lepszych w dzisiejszych czasach, czy Hilton rzeczywiście jest częścią tego oficjalnego ruchu slow fashion?
– Nie wiem – powiedziała nerwowo, przyznając, że… czy nadal dużo robię zakupy. Ale „Zdecydowanie nie porzucam tych modnych przedmiotów. Więcej w kawałkach inwestycyjnych. Klasyka”.
I chociaż Hilton mówi, że siostra i ekspertka, Paris, bardzo popiera jej nową książkę, przyznaje, że jej rodzeństwo nie zamierza w najbliższym czasie rozcinać jej szafy.
„Nie wiem, czy [Paryż] by się tego trzymał” – powiedział Hilton. „Po prostu kupuje to, co przyciąga jej uwagę”.