Właściciele fabryk w Bangladeszu aresztowani, gdy liczba ofiar śmiertelnych sięga 381

instagram viewer

Po weekendzie gwałtownych protestów następują dalsze wydarzenia w następstwie tragiczny upadek fabryki odzieży w Bangladeszu; w miarę dokonywania aresztowań pracownicy przechodzą od próby ratowania ocalałych do próby odzyskania ciał.

Używanie ciężkich maszyn do usuwania gruzu zostało odłożone tak długo, jak to możliwe, aby uniknąć skrzywdzenia potencjalnych ocalałych, ale wysiłki zwolnili do czołgania się po upadłych płytach betonowych i ciężkich belkach – w zakresie od pięciu do 12 ton – które teraz muszą zostać usunięte przez dźwig. W miarę jak próba ratowania przechodzi w ten drugi etap, liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 381, według lokalnego serwisu informacyjnego BDNews24.com.

Decyzja o użyciu maszyn zapadła około 23:30 w niedzielę wieczorem i chociaż pracownicy nadal zachowują szczególną ostrożność, Raporty BDNews24 zakłada się, że nie ma dalszych ocalałych.

Przeczytanie relacji z pierwszej ręki o tym, co dzieje się na placu budowy, jest bolesne: Sprawozdanie świadków przytłaczający smród śmierci i

rozkładające się ciała w 100-stopniowym upale, ratownicy zmuszeni do amputacji kończyn na miejscu z niewielkim znieczuleniem, ale miejscowym, członkowie rodziny czekają na wieści o swoich bliskich przytłoczonych smutkiem. Ratownicy spędzili prawie 12 godzin, próbując dotrzeć do jeszcze żywej kobiety, podając jej jedzenie i wodę, tylko po to, by udaremnić ich wybuch pożaru; kobieta nie przeżyła.

WWD raportuje że nie tylko pracownicy zostali zmuszeni do wejścia do budynku, który uważali za niebezpieczny, jak wcześniej zgłoszono, ale budynek nigdy nie otrzymał odpowiednich pozwoleń; mieli „pozwolenie na pięciokondygnacyjny budynek od miejscowej gminy, która nie miała uprawnień do jego udzielenia, a trzy kondygnacje miały dobudowano nielegalnie”. Dodatkowo budynek wzniesiono na „miejscu stawu wypełnionego piaskiem i ziemią, osłabiającego podwaliny."

W obliczu tego wszystkiego, być może nie dziwi więc, że tysiące pracowników przemysłu odzieżowego protestowało w weekend. New York Times raporty. Podpalono co najmniej dwie fabryki; Protestujący przywieźli też bambusowe tyczki do ponad 150 samochodów. Wezwali do kary śmierci dla właściciela budynku, Sohela Rany, a także właścicieli fabryk odzieżowych.

Do tej pory dokonano sześciu aresztowań. ten Czasy raporty że dwóch dyrektorów New Wave Apparels, jednej z pięciu fabryk mieszczących się w kompleksie, zwróciło się się w sobotni poranek: Bazlus Samad, dyrektor zarządzający i Mahmudur Rahman Tapash, firma przewodniczący. Wśród aresztowanych znajdują się również Aminul Islam, prezes Phantom Apparels Ltd oraz Imtemam Hossain i Alam Ali, dwóch inżynierów zaangażowanych w budowę.

Policja zatrzymała również żonę Rany w nadziei na zmuszenie go do poddania się; ostatecznie został schwytany w niedzielę wieczorem na granicy z Indiami i przewieziony z powrotem do Dhaki. Rana obwiniała właścicieli fabryk o katastrofę, według BDNews24: „Nie zmuszałem właścicieli [fabryki odzieży], ale to oni zmusili mnie do powiedzenia, że ​​staną w obliczu ogromne straty i wysyłki zostaną anulowane, jeśli fabryki zostaną zamknięte nawet na jeden dzień” – powiedział reporterzy.

BDNews również raporty że pęknięcia „wynurzyły się również w innym budynku należącym do Rany przy Bazar Road na autostradzie Dhaka-Aricha”.

Marki zaangażowane w fabryki to brytyjskie sklepy Primark i Bon Marche, hiszpańska sieć domów towarowych El Corte Ingles, Hiszpańska marka Mango i kanadyjska Joe Fresh; WWD donosi, że Joe Fresh spotka się w poniedziałek z Radą Handlu Detalicznego Kanady na „pilnym spotkaniu jego Komitet ds. Handlu Odpowiedzialnego, aby „omówić sposoby rozwiązania tej niefortunnej sytuacji i być częścią” rozwiązanie.'"

Kampania „Czyste ubrania” szacuje całkowite koszty odszkodowań, w tym leczenie w nagłych wypadkach i rekompensaty dla rodzin, wyniosą 30 mln USD; zaczęli docierać do zaangażowanych marek i nakłaniać ich do przekazywania pieniędzy na te fundusze.

Do tej pory uratowano ponad 2400 osób. Chociaż dokładna liczba brakujących danych jest nadal niedostępna,raport urzędników że w niedzielę wieczorem rozpoczęli sporządzanie listy z rejestrów komputerowych – szacuje się, że liczba nieuwzględnionych osób wynosi około 1100.

ten Czasy nazywa to najbardziej śmiertelnym wypadkiem w historii przemysłu odzieżowego.