Jak wizażystka Violette robi „Modę na twarz”?

Kategoria Kanał La Mer Violetta Vogue Paryż | September 19, 2021 19:07

instagram viewer

Zdjęcie: dzięki uprzejmości Violette

W naszej wieloletniej serii „Jak to robię” rozmawiamy z ludźmi zarabiającymi na życie w branży modowej o tym, jak się włamali i odnieśli sukces.

Zbyt łatwo byłoby opisać wizażystę Violetta jako elegancki, francuski i po prostu zostaw to na tym. Ale kiedy ona… czy Tak się składa, że ​​jest Francuzką – i bardzo, bardzo elegancką – jest również jedną z najbardziej kreatywnych malarek twarzy w dzisiejszym przemyśle kosmetycznym. Z CV, które zawiera odcinki w Dior, Sephora a ostatnio La Mer, a także doświadczenie w makijażu redakcyjnym i wybiegowym, Violette wytycza nową ścieżkę jako vlogerka zajmująca się urodą YouTube, platforma, która daje jej szansę na rozszerzenie swojej obecności w mediach społecznościowych i komunikowanie się z prawdziwymi kobiety. Jeśli jeszcze nie zacząłeś, naciśnij przycisk „subskrybuj”: Ona jest jedną do obejrzenia.

Opowiedz mi trochę o swoim pochodzeniu. Czy zawsze interesowałeś się modą i urodą?

Wychowałam się we francuskim świecie „artystów intelektualnych”, a od trzeciego roku życia uczyłam się malarstwa. Nie wydaje mi się, żebym była nieśmiała, ale zawsze byłam trochę zbyt dzika, żeby od razu nawiązać kontakt z dziećmi. Pamiętam, jak byłem bardzo młody, siedziałem i malowałem, a dzieci przychodziły do ​​mnie, żeby zobaczyć, co robię. W ten sposób zacząłem nawiązywać kontakty z ludźmi, poprzez kolory i takie tam. To była moja twórcza bańka, w której czułem się bezpiecznie. To naprawdę stało się dla mnie świetnym sposobem komunikacji. Byłam więc na zajęciach plastycznych bardzo wcześnie, a kiedy byłam nastolatką, jeździłam na wakacje do warsztatu tej pary na południu Francji. Nauczyli mnie, jak tworzyć własne obrazy, malować na dowolnym płótnie, a ja po prostu siadałem na podłoga, otoczona bardzo starymi szklanymi butelkami czystych pigmentów, a wszystkie te kolory sprawiły, że poczułam się super emocjonalny. Myślę, że to jeden z największych treningów w tym, co robię dzisiaj.

Kiedy dorosłam, studiowałam projektowanie mody i malarstwo w École du Louvre i nie mogłam zdecydować między obydwoma [tematy] i pewnego dnia po raz pierwszy nałożyłem makijaż na moją przyjaciółkę i pomyślałem: „To jest jak ubieranie się w górę twarzy oraz malowanie twarzy”. To było tak, jakby moje dwie miłości były jednocześnie. Dlatego nigdy nie chciałem pomagać [wizażystom] ani chodzić do szkoły makijażu, ponieważ chciałem projektować modę na twarzy lub malować na twarzy, a nie [tylko] makijaż. Wyjechałem do Nowego Jorku, gdy miałem 18 lat i miałem najmniejszy zestaw w historii; nie możesz sobie nawet wyobrazić, że miałam w nim wszystkie moje produkty! Zapukałem do wszystkich drzwi agencji i tak zacząłem.

Domowe studio wizażystki. Zdjęcie: dzięki uprzejmości Violette

Jakie były twoje najwcześniejsze prace? Zajmowałeś się artykułami redakcyjnymi, wybiegiem i wszystkim pomiędzy.

Kiedy wróciłem do Francji, od razu znalazłem agenta, który był trochę zainteresowany moim dziwnym pochodzeniem, więc miałem wielkie szczęście, że znalazłem kogoś, kto mógłby mnie popchnąć. I przez przypadek zrobiłem funkcję dla amerykański Moda, więc fakt, że miałam amerykankę Moda w moim CV trochę pomogło. Ale to, co naprawdę mi pomogło, to Francuski Moda. Carine Roitfeld słyszał o mnie i spotkałem się z nią. Kiedy mnie zobaczyła, miałam to na sobie kanał buty i to Balenciaga spódnica, a ona była jak "Czy to spódnica Balenciaga?" A ja na to: „Tak”. A ona była jak: „Ok, więc jesteś Moda dziewczyna”. Moja książka była taka dziwna i dziwna, ale ona coś w niej dostrzegła — to chyba jej talent. Poprosiła mnie, żebym zrobił dla niej pięć opowiadań jako test, jako dyrektor artystyczny, więc zrobiłem to jako książkę i wysłałem jej. A potem zrobiła film o mnie jako nowej twarzy w modzie po francusku Moda, i dał mi historie w wydaniach.

Co powiesz na swój charakterystyczny wygląd? Jakie są twoje najlepsze wskazówki, jeśli chodzi o nakładanie makijażu?

Myślę, że moim charakterystycznym wyglądem jest świecąca skóra z aksamitnymi ustami. Dla mnie to najbardziej uwodzicielska rzecz, ponieważ czerwone usta są jak magnes dla oka, więc ludzie wpatrują się w twoje usta, ale nie są w stanie cię pocałować. To dziwna gra uwodzenia, którą lubię. Promienna skóra jest dla mnie ważna, ponieważ musisz pokazać, że reszta twarzy jest bardzo realna i szczera, a nie tak, że masz za dużo makijażu. Zawsze mówię, że kiedy ktoś jest bardziej w twoim makijażu niż w twoim [ogólnym] wyglądzie, to jak zobaczenie sztuczki maga.

A to, co zawsze mówię ludziom o mojej filozofii makijażu, to miłość, kim jesteś. Jeśli nakładasz tak dużo makijażu, konturujesz i zmieniasz swoje rysy za pomocą makijażu, jak masz nauczyć się kochać siebie? Każdej nocy, kiedy zdejmiesz makijaż, będziesz rozczarowana. „Och, to ja. Zapomniałem. A jeśli ludzie zobaczą mnie w ten sposób, nie będą mnie lubić”. Więc chodzi mi o to, że nawet jeśli robię na tobie bardzo kreatywny makijaż, to po to, by pokazać, kto jesteś w środku, więc uczysz się kochać to, kim jesteś, ze swoimi wadami, które są czymś, co lubię, ponieważ daje człowieczeństwo Popatrz.

Opowiedz nam trochę o innych markach, z którymi współpracowałeś przed swoją obecną rolą w La Mer.

Byłem projektantem makijażu Diora przez trzy lata, a teraz nadal pracuję z nimi jako konsultant. Jestem również konsultantem Sephora i pracuję z nimi nad rozwojem produktów dla ich asortymentu. Współpracuję z kilkoma markami, a dla La Mer jestem ich ambasadorem dla Kolor skóry de la Mer bo naprawdę wierzę w ten produkt i chciałem być jego częścią. Myślę, że to świetny produkt i jest dobry dla twojej skóry, co jest dla mnie bardzo ważne, ponieważ bardzo zależy mi na zdrowiu. Nigdy nie zrobię czegoś dla pieniędzy lub sławy, jeśli w to nie uwierzę. Tyle lat zajęło mi zbudowanie mojej wiarygodności, a mam publiczność, którą tak bardzo kocham – nie chciałbym ich zdradzić, mówiąc bzdury. Bardzo ważne jest dla mnie, aby pozostać wiernym, nawet jeśli pracuję z różnymi markami, muszę być bardzo, bardzo szczery.

Dzielisz się tak wieloma swoimi niesamowitymi pracami na Instagramie. Co sprawiło, że chciałeś zacząć? Twój kanał YouTube?

To było naprawdę zabawne, bo kocham Instagram — to okno na świat i niesamowity sposób komunikowania się z ludźmi i odkrywania tak wielu niesamowitych, nieznanych marek. [Przed założeniem mojego kanału na YouTube] przewinąłem w dół i zobaczyłem wszystkie samouczki i jest to trochę fascynujące, ale nie chcę umieszczać 38 produktów rano. A, nie mam czasu, i B, nie chcę wyglądać, jakbym miała cały ten makijaż! Może ładnie wygląda w sztucznym świetle, ale na ulicy to widziałem i nie jest fajnie. Dla mnie to nie jest prawdziwe i myślałem, że nie uważam się za [tylko] wizażystę. Jestem prawdziwą kobietą i jeśli się z tym nie odnoszę; Jestem pewien, że są też inne kobiety, które się do tego nie odnoszą. Więc obudziłem się pewnego dnia i powiedziałem: „Chcę zrobić samouczek taki, jaki jest, a nie próbować go zmieniać”. robię makijaż w Uberze, robię makijaż w barze, zanim wypiję drinka z przyjaciółmi, więc to pokażę. Czasami robię makijaż na ulicy, więc też to zrobię. To prawdziwe życie!

Chcę publikować [filmy] raz w tygodniu i regularnie o tym pamiętać. Dla mnie w tej chwili to mój duży projekt, ponieważ jest tak zabawny, chociaż byłem bardzo zdenerwowany, kiedy uruchomiłem pierwszy film.

Japoński artykuł o urodzie „Vogue” autorstwa Violette. Zdjęcie: Ben Hassett

Moda i uroda mogą być tak przerażającymi branżami, do których można się włamać. Jaką radę dałbyś komuś, kto chce pracować w tym biznesie?

Często otrzymuję te wiadomości na Instagramie i chcę być w tym bardzo szczery, ponieważ wiem, że mam wielkie szczęście. Myślę, że to nie jest łatwa sprawa, a ktoś dał mi taką radę i myślę, że to bardzo dobrze: Od czterech lat, musisz dać wszystko, co masz, wszystko, co możesz, ale jeśli to nie zadziała, musisz się zmienić coś. Potrzebujesz czterech lat, dokładnie to zrobiłem. Inną rzeczą, którą radzę, to nie chodzić na zajęcia z makijażu: ćwiczyć sztukę i pomagać. Nie pomagałem, ale myślę, że jeśli to zrobisz, to ci pomoże, ponieważ jest tak wielu ludzi, którzy chcą wykonywać tę pracę, a jeśli komuś pomożesz, pomoże ci to uzyskać więcej kontaktów. Bądź też bardzo lojalny. Nigdy nie zapominaj, kto pomógł ci w tej branży — myślę, że to klucz do sukcesu.

Wygląda na to, że jesteś teraz dość zajęty, ale co dalej?

Na razie moim dużym projektem, nad którym pracuję, są moje tutoriale i bezpośrednia komunikacja z kobietami. Bardzo mnie to poruszyło. Wciąż się rozwijam w swoich samouczkach i sprawiam, że jest to jeszcze bardziej szczere i bliskie mojemu sercu. Chcę zaangażować się w coś kreatywnego, ponieważ uważam, że jeśli coś super kreatywnego jest robione w „prawdziwy” sposób, jest to bardzo interesujące podejście. Chcę nadal konsultować się i jestem wielkim fanem tworzenia produktów. Mam nadzieję, że pewnego dnia uda mi się stworzyć własną markę, ponieważ mam wszystkie te produkty, które sama robię na planie, i trochę mi przykro, że nie mogę się tym podzielić, bo one jeszcze nie istnieją!

Nigdy nie przegap najnowszych wiadomości z branży modowej. Zapisz się na codzienny biuletyn Fashionista.