Wokół karuzeli morwowej

instagram viewer

Dzięki Bogu wczoraj szybko odwróciło się od dnia, w którym prawie zostałem zadeptany przez pewnego blogera celebrytę, który ma obsesję na punkcie Fashion Week w gorącym różowym garniturze z aparatem załogi do dnia, w którym byłam w windzie z Anną Dello Russo i miałam okazję zanurzyć się w jej doskonałości od stóp do głów, nie wyglądając na totalną pnącze. Pojechaliśmy windą do biblioteki Soho House na prezentację Mulberry SS10/mini pokaz na pasie startowym. Otynkowali ściany tym samym nadrukiem w kolorze cukierków z zaproszenia, a środek pokoju ustawili karuzelowymi końmi. Garstka redaktorów (wczoraj mieli około pięciu różnych przedziałów czasowych – sen) krążyła wokół „wybiegu”, siedząc na miękkich, aksamitnych krzesłach i kanapach. Carine trzymała kort w kącie z Julią, a pierwsza modelka wyszła ze szczeniakiem buldoga francuskiego. Zajęło mi około trzech spojrzeń, by oderwać wzrok od niesamowicie skręconych włosów, ale kiedy już to zrobiłam, pokochałam zalotne, przezroczyste sukienki Emmy Hill, luźne śpioszki i dżinsowe szorty z kokardą. Torby oczywiście były gwiezdne. Bayswater był dostępny we wszystkim, od błyszczących czarno-różowych lampartów po luźną skórę i szkolne torby, zarówno w formie kopertówki, jak i na ramieniu. A dla szczeniąt były nawet kurtki Mulberry! Wychodząc, pominąłem cukierkowe jabłka, żeby jeszcze raz popatrzeć na wysokie, sznurowane Louboutiny Anny.