Kate Moss lubi się opalać, ale lubi się opalać. Wiem, czyż nie wszyscy? Ale ona… problemy z linią opalenizny są bardzo specyficzne. Po pierwsze, nie ma nic złego w ich posiadaniu... tam na dole. Wyjaśnia Wabić, „Nie przeszkadza mi dół od bikini. Mój mąż lubi zmarszczki na pośladkach – mężczyźni jak białe tyłki, jak rama”.
Jednak supermodelka i twarz Samoopalacz St. Tropez rysuje (podpalaną) linię na białym cycku. „Nie robię tego jednak na cyckach – staram się nie mieć białych cycków”.
Jeśli chodzi o jej piersi, zmarszczki po opaleniu to nie jedyna rzecz, która sprawia, że Moss czuje się niepewnie. Trudno w to uwierzyć, ale Moss, który wiele osób przypisuje się do tego, że wygląd przypominający pośladki stał się popularny w latach 90., kiedyś rozważał wszczepienie implantów piersi.
„Nie podobała mi się moja płaska klatka piersiowa” – powiedział Moss Wabić, z jej wcześniejszych dni modelowania. „Pomyślałem:„ Och, będę miał pracę z cyckami”. Czy możesz sobie wyobrazić?
Nie możemy.
Na szczęście Moss przezwyciężyła swoją niepewność – i co dziwne, brzmi to jak te wszystkie nagie sesje
pomógł objąć jej ciało. „Kiedyś tak się bałam„ Och, nie chcę pokazywać mojego ciała ”- powiedziała. „Teraz, kiedy to pokazałem, nie przeszkadza mi to w moich pieprzykach ani „To nie jest wystarczająco duże” i „To nie jest wystarczająco gładkie”.