Jak to robię: Deb Polanco z Sanktuarium

Kategoria Sanktuarium Deb Polanco | September 19, 2021 16:42

instagram viewer

Trudno o idealną parę spodni. To jest coś, co Deb Polanco, założyciel wytwórni Sanctuary z zachodniego wybrzeża, wie aż za dobrze. Kiedy Polanco wypuściło swoją markę w 1997 roku, w zaledwie 12 sklepach, chodziło tylko o spodnie. Od tego czasu Sanctuary rozszerzyło się na proste koszulki, sukienki i separowane, a teraz jest dostępne w 800 specjalistycznych sklepach. Dobrze przeczytałeś: od 12 do 800. Plus marka właśnie wystartowała e-commerce dzięki czemu możesz uzyskać ten kalifornijski wygląd bez konieczności wstawania z nowojorskiej kanapy.

Dowiedz się, jak wygląda Deb Polanco”robić to" w modzie i jak robi te świetnie dopasowane spodnie.

Fashionistka: Co było inspiracją do założenia własnej marki?Deb Polanco: Chcieliśmy stworzyć „Sanktuarium”. Fajne miejsce do pracy i firma, która odwdzięcza się, a jednocześnie tworzy świetnie dopasowane spodnie, w których możesz mieszkać.

Dlaczego zacząłeś robić spodnie? Spodnie to oczywista podstawa we wszystkich naszych szafach. Zawsze byłam dziewczyną w spodniach, przez lata kolekcjonowałam pary vintage i dobierałam je na miarę. Pomysł polegał więc na stworzeniu idealnej, kwintesencji pary. Para, która po jej znalezieniu kończy się noszeniem wszystkiego.

Jaki jest sekret - jeśli możesz wyjawić - idealnych spodni!? Idealne spodnie, możesz poznać w chwili, gdy je włożysz. Pasują jak ulał, uwydatniają Twój tyłeczek bez dodatkowego materiału, a mimo to są wygodne. Zajęło to lata ciągłej pracy i osiągnęliśmy to, ponieważ jestem pedantem. Zawsze kochałam spodnie i nosiłam je bez przerwy!

Dlaczego utożsamiasz markę z wyglądem gypsetera? Dlaczego to ci się podoba? Identyfikuję wygląd Sanktuarium jako Cygan, ponieważ odzwierciedla to mój styl życia. Regularnie podróżuję między LA, Nowym Jorkiem, Paryżem, Chinami i Londynem, a także odbywam podróże okolicznościowe do miejsc takich jak Maroko, a może nawet na pustynię, zbierając inspiracje, elementy vintage, tkaniny i próbki wzdłuż sposób. Wszystkie te elementy ostatecznie stają się częścią ostatecznego wyglądu każdego sezonu.

Dlaczego zdecydowałeś, że nadszedł czas, aby Sanctuary podzieliło się na różne kategorie? Sukces w szyciu spodni był świetną platformą do przekształcenia się w markę w pełni lifestylową. Był to naturalny postęp, a wraz z nim pozostaliśmy wierni, aby nadal dostarczać świetny produkt w doskonałej cenie.

Czy miałeś wcześniejsze doświadczenie w projektowaniu? Projektuję odkąd byłem w szkole. Kiedyś robiłam topy bez ramiączek, a potem sprzedawałam je koleżankom po zajęciach, więc myślę, że można powiedzieć, że większość mojego życia to zdobywanie doświadczenia w projektowaniu. Chociaż sformalizowałem swój stopień naukowy w FIDM tutaj w LA i od tego czasu projektuję.

Co inspiruje Twoje projekty? Wszystko, co musisz zrobić, to wyjść codziennie, inspiracja jest wszędzie. Uwielbiam spacerować i oglądać modę na ulicach oraz oczywiście zakupy w stylu vintage i podróże.

Kto jest Twoim wymarzonym klientem, żywym, martwym czy wyimaginowanym? Och, zróbmy wszystkie trzy. Życie, Kate Moss. Jej styl jest tak swobodny i chciałbym zobaczyć jej remiks w Sanctuary. Martwy, ręce w dół, to Madame Coco Chanel. Zawsze jest inspiracją i pokochałaby nasze spodnie! Wyimaginowany? Hmm... Postać Zoe Saldana, Neytiri, w Avatarze. Przepiękny. Moglibyśmy zrobić jej płynne spodnie.

Jak wygląda dla Ciebie typowy dzień pracy? Dużo ubrań, dużo kolorów, dużo spotkań i dużo decyzji, potem dzień kończy się z rodziną i uwielbiam to... Moja codzienna praca polega w szczególności na porannym projektowaniu z zespołem trzech projektantów, trzech asystentów i trzech projektantów technicznych, którzy dzielą nowe inspiracje. Następnie odbywają się codzienne sesje dopasowania z zespołem technicznym i modelami dopasowania, podczas gdy udoskonalamy sygnowane dopasowanie Sanctuary. Zwykle jem lunch przy biurku, przeglądając e-maile, blogi, strony z zakupami i WGSN. Następnie udaj się na zaplanowane popołudniowe spotkania z kierownictwem, sprzedażą i dostawcami tkanin.

Jakie jest największe wyzwanie, z którym się zmierzyłeś? Opanowanie procesu tworzenia świetnych dopasowanych spodni! Osiągnęliśmy to.

Jakie jest największe ryzyko biznesowe, które podjąłeś? Największe ryzyko to pierwsza decyzja, by zrobić to na własną rękę.

Czy był jakiś czynnik, który popchnął cię na skraj przepaści, aby to zrobić i założyć własny biznes? Posiadanie męża przedsiębiorcy z pewnością pomogło w tym pchnięciu.

Jaka jest najbardziej satysfakcjonująca część Twojej pracy? Widząc ubrania kobiet na ulicach! Kocham to! Obserwacja Sanktuarium!

Kiedy poczułaś, że „udało ci się” w modzie? Kiedy udało mi się mieć drużynę zamiast pokazu jednoosobowego, a moje karty brzmiały Dyrektor Kreatywny :)

Co widzisz w przyszłości dla swojej marki? Intymni, Torby, Paski i Buty! Nie mogę się doczekać!