Chińskie amerykańskie marki kosmetyczne

instagram viewer

Wybór produktów kosmetycznych z wpływami chińskimi, które są obecnie dostępne w Stanach Zjednoczonych Zdjęcia: dzięki uprzejmości marek

Pierwszy sklep kosmetyczny, który pamiętam, odwiedziłem w domu towarowym Isetan w chińskim mieście Chengdu w prowincji Syczuan, gdzie się urodziłem. Miałam wtedy siedem lat i chociaż mieszkałam w Stanach od trzeciego roku życia, nigdy wcześniej nie spotkałam się tam z salonem piękności. Moi rodzice imigranci traktowali priorytetowo odsyłanie swoich zarobków do rodziny w Chinach, a nie popisywanie się pięknem produkty — a poza tym żadna z blondynek i niebieskookich modelek w reklamach kosmetycznych z lat 90. nie wyglądała jak ja, w każdym razie. Ale byłem podekscytowany wizytą w domu towarowym dla ludzi, którzy wyglądali ja. A jednak parterowy dział urody Isetan mógłby równie dobrze należeć do dowolnego amerykańskiego Nordstroma. Wszystkie przedstawione marki, z wyjątkiem Shiseido, były amerykańskie lub europejskie. „Chińczycy wolą zachodnie kosmetyki” – wyjaśniła ciotka.

Ale 18 lat później krajobraz zaczął się zmieniać tutaj, w Stanach Zjednoczonych. Na początek zachodnie rynki kosmetyczne w sposób głośny przyjęły pewien podzbiór azjatyckich tradycji kosmetycznych — Koreańskie piękno stało się powszechnym fenomenem w Stanach Zjednoczonych – a to z kolei pomogło im stać się bardziej otwartymi na wpływy piękna z innych kultur azjatyckich. Jeśli chodzi zarówno o reprezentację, jak i celebrację chińskiej kultury, zachodni przemysł kosmetyczny zaczął robić ważne postępy.

Chińskie marki kosmetyczne wyrabiają sobie markę w USA

Jedną z firm kosmetycznych założoną na chińskich tradycjach jest Piękność Wei, który został opracowany przez chińską imigrantkę Wei Young Briana we współpracy z Nicky Kinnaird, założycielką brytyjskiej sieci kosmetyków z najwyższej półki Przestrzeń NK. Brian przeniósł się do Ameryki z Chin w wieku 21 lat, aby zrobić doktorat. w informatyce i sztucznej inteligencji. „Mniej więcej po roku i ćwierć, nienawidziłem tego. Więc zdobyłam tytuł magistra i wyjechałam – mówi. Ale jej zamiłowanie do medycyny chińskiej i jej właściwości leczniczych nie ujawniło się, dopóki jej syn nie zaczął mieć napadów padaczkowych. „Spędziłam dużo czasu w zachodniej medycynie, próbując go uratować” – wspomina. „Ale potem zwróciłem się do chińskiej medycyny na dziewięć miesięcy i jego napady ustąpiły” – mówi Brian. Włączyła pięć ziaren ze starożytnych chińskich upraw, które pomogły jej synowi – ryż, proso, sorgo, łzy Hioba i czarną soję – do swojej linii kosmetyków Five Sacred Grains.

Kiedy po raz pierwszy weszła do branży kosmetycznej ze swoimi chińskimi produktami leczniczymi, amerykańscy konsumenci obawiali się zawartych w nich składników, mówi Brian. „Dziewczyny w Chinach dorastają z elementami chińskich ziół, takimi jak jagody goji czy picie herbaty chryzantemowej, więc moje produkty łatwo z nimi rezonują” – wyjaśnia. Ale kiedy zaczęła współpracować z Space NK, Brian musiał zmienić markę swojej linii. Chociaż zachowała te same składniki, które ceniła za ich właściwości lecznicze, przekazy marketingowe były dostosowane do zachodnich konsumentów: Zamiast się koncentrować dużo o leczniczych właściwościach składników, Wei odwoływał się do chińskich zasad yin, yang i zen, które były bardziej znane i smakowite dla zachodnich konsumentów.

Drzewo do wanny, firma produkująca naturalne mydła i szampony założona zaledwie rok temu przez tajwańskiego imigranta Michaela Koha i wietnamsko-amerykańskiego Briana Quacha, pozyskuje swój kluczowy składnik, mydlaną jagodę, z Tajwanu. Dorastając z babcią na wsi na Tajwanie, Koh cierpiał na wrażliwą skórę, która negatywnie reagowała na dostępne na rynku formuły mydła. Jego babcia zaczęła zbierać jagodę mydlaną, samopieniącą się jagodę zawierającą detergent zwany saponiną, do stosowania na skórze Koha. Marka kontynuuje tę tradycję, przenosząc swój zespół z San Francisco na Tajwan w okresie żniw w październiku i listopadzie.

Znaczenie rodziny

Rodzina jest wspólnym, centralnym punktem zainteresowania wielu chińskich założycieli marek kosmetycznych, z którymi rozmawiałem w tej historii, i nie jest to zaskakujące. W azjatyckiej kulturze inspirowanej konfucjanizmem synowska pobożność polega na ochronie rodziny w takim samym stopniu, jak jej poszanowaniu. Na przykład Quach ma nadzieję, że rozwinie Tree do Tub do punktu, w którym będzie mogło zatrudniać i wspierać jego rodziców. „To dla mnie bardzo ważne, że dbam o rodziców i to jest jeden z głównych powodów, dla których chcę, aby ten startup odniósł sukces” – wyjaśnia. A po 31 latach spędzonych w Ameryce Brian, teraz naturalizowany obywatel amerykański, wraca do domu Chiny będą pracować nad ekspansją Wei Beauty w Azji — i aby jej urodzona w Ameryce córka mogła się uczyć Mandarynka.

Ten motyw uhonorowania rodziny jest również widoczny w małej serii naturalnych zapachów i kosmetyków do pielęgnacji ciała Bee Shapiro, felietonisty piękności. Ellis Brooklyn, który uruchomiła w 2015 roku i nazwała na cześć swojej córki Ellis. Shapiro urodziła się na Tajwanie i w wieku trzech lat przeprowadziła się z rodziną do Seattle. Dzięki karierze prawniczki zajmującej się funduszami hedgingowymi, a następnie pisarki piękności, a teraz przedsiębiorcy, Shapiro ma nadzieję stworzyć spuściznę dla swojej rodziny. „Kiedy tu wyemigrowaliśmy, miałam wrażenie, że moi rodzice nigdy nie zdobyli przyczółka w swojej karierze” – mówi. „Nie było nas stać na wiele rzeczy, więc tak zaczęło się moje zainteresowanie modą i urodą”. Zostać prawnikiem był dla Shapiro sposobem na: spełnić ideę „amerykańskiego snu”, której jej rodzice nigdy nie mieli — ale podobnie jak Brian, była niezadowolona ze swojej początkowej kariery ścieżka. „Zacząłem pisać na małe blogi, a potem zacząłem pisać na Style.com i T magazyn” – wspomina. „Na szczęście było na czas — desperacko szukali treści online”. Kiedy po raz pierwszy zaszła w ciążę, była regularną felietonistką o urodzie w tenNew York Times, ale miała problem ze znalezieniem nietoksycznych, bezpiecznych dla ciąży alternatyw dla luksusowych zapachów, takich jak Tom Ford i Diptyque — więc stworzyła jedną. Za pośrednictwem Ellisa Brooklyna Shapiro ma nadzieję pozostawić spuściznę dla swoich dzieci. „Moje pisanie jest dla mnie; nie ma artykułu, który mógłbym przekazać moim córkom. Ale jeśli zbuduję tę firmę, mogę ich zatrudnić i dać im prawdziwe umiejętności biznesowe”.

Dążenie do sukcesu to nauka „jedzenia gorzko”

Ilekroć jako dziecko narzekałbym, że robię „ciężkie” rzeczy, jak bieganie na WF-ie lub uczenie się do matury, mama przypominała mi, żebym Chik, termin, który w języku chińskim oznacza „jedz gorzko”. To mantra na znoszenie trudów, aby w przyszłości zasmakować słodyczy — lub osiągnąć sukces. Aby marki startowe konkurowały z gigantami urody głównego nurtu, takimi jak Estée Lauder i Shiseido, pewna chęć Chik latami jest konieczne, aby mieć szansę na sukces. CEO i założyciel Restorsea, urodzona w Ameryce Patti Pao, o której się dowiedział Chik od ojca, który uciekł z Chin na Tajwan w 1949 roku po rewolucji chińskiej. Po ukończeniu UC Berkeley i Harvard Business School, Pao zrezygnował z bardziej tradycyjnych ścieżek kariery, takich jak bycie konsultantem lub bankierem inwestycyjnym, zamiast tego zdecydował się na karierę w branży kosmetycznej. „Napisałam do wszystkich dyrektorów generalnych firm modowych i kosmetycznych i wszyscy odpisali” – mówi. „Wszyscy myśleli, że to było tak szalone, że ten Harvard MBA chciał pracować w tej branży”. John Chamberlin, ówczesny prezydent Avon, zaproponował Pao jej pierwszą pracę kosmetyczną. W październiku 2012 roku uruchomiła Restorsea, luksusową firmę do pielęgnacji skóry, która zawiera enzymy przeciwstarzeniowe uwalniane przez jaja łososia. Marka jest teraz sprzedawana w Bergdorf Goodman oraz za pośrednictwem własnej witryny e-commerce.

Zwiększenie inkluzywności w mediach

Media zajmujące się urodą starają się również bardziej uwzględniać różnorodne kultury i definicje piękna; sygnały tego można znaleźć zarówno na nagłówkach czasopism, jak i na ich łamach. Weź na przykład, Wabićredaktor naczelny Michelle Lee, która jest chińsko-amerykańską (jej ojciec wyemigrował do USA jako dziecko, a rodzice jej matki urodzili się w Chinach). Wspomina, że ​​nie czuła się reprezentowana w mediach, gdy dorastała: „Nie było znanych azjatyckich wzorów do naśladowania; jedynymi Azjatami, których naprawdę widziałem w mediach, byli Bruce Lee i ta pani, która to zrobiła Reklamy Pearl Cream. Pamiętasz to? — mówi. „Kiedy uczyłam się nakładać makijaż, byłam bardzo sfrustrowana, próbując skopiować to, co czytam. Moje oczy są jednostajne, co oznacza, że ​​nie mam zmarszczek, co sprawia, że ​​podążanie za konwencjonalne zasady nakładania cieni do powiek”. Dlatego właśnie Lee stara się, aby jej publikacja była bardziej różnorodny. „Ciężko pracujemy, aby upewnić się, że reprezentujemy szeroką gamę grup etnicznych, jeśli chodzi o modele i celebrytów, i jesteśmy stale sprawdzamy wszelkie rady, których udzielamy, aby upewnić się, że nie dotyczą one tylko jednego wąskiego spojrzenia na piękno ”. mówi.

Więc kiedy widzę Amerykanów obsesyjnych na punkcie koreańskiego maski w arkuszach, wietnamskie pho, japońskie sushi i chińska akupunktura, czuję nadzieję. Nie znaczy to, że konsumpcja tych drobnych aspektów kultury Wschodu jest tym samym, co poznawanie ludzi, którzy w pierwszej kolejności przynieśli te pomysły i produkty. Ale nie mogę powstrzymać ulgi, że wszystko wydaje się zmieniać, bez wątpienia w wyniku nieustających wysiłków azjatyckich imigrantów i ich potomków. Tak, wiele aspektów wielu kultur azjatyckich ma swoje miejsce w Stanach Zjednoczonych — nie wspominając o półkach Sephora.

Zapisz się do naszego codziennego biuletynu i codziennie otrzymuj najnowsze wiadomości branżowe na swoją skrzynkę odbiorczą.