Szybka wizyta w londyńskim klubie pop-up, który jest jedynym członkiem klubu Miu Miu „Blink-and-You-missed-It”

instagram viewer

Miumiu-Londyn, zapowiadany jako „prywatny klub kobiecy” w historycznej i nowo otwartej Café Royal, został ten It-klub w Londynie. Była otwarta tylko przez trzy krótkie dni – i została zamknięta na dobre wczoraj, 29 listopada.

Udało nam się zdobyć zaproszenie. Co samo w sobie było niezapomniane. W kształcie kopertówki Miu Miu, nasza „karta członkowska” była schowana w środku wraz z dowcipnym zestawem zasad i przepisów, takich jak „Jeśli planujesz palić, weź ze sobą płaszcz” i „Rozpocznij rozmowę z nieznajomym”. Gwiazdka na dole przypominała nam: „miu miu radzi, aby zasady obowiązujące w miu-miu w Londynie były złamany."

Doświadczenie chodzenia do klubu (nie mylić z „klubem da”) było trochę jak pójście na skondensowany tydzień mody, wygodnie zwinięty w jednym budynku: Top redaktorzy mieszali się w foyer, modelki przechadzały się po korytarzach, projektanci brzękali kieliszkami szampana z PR-ami. Jednej nocy, w której się zatrzymaliśmy, zauważyliśmy Natalie Massenet, Kate Moss, Georgia May Jagger, Brytyjczycy

Moda EIC Alexandra Shulman, Giles Deacon i Jonathan Saunders. A to była tylko próbka.

Ludzie mody naprawdę poczuli się jak w domu na czterech piętrach. Usłyszeliśmy, jak jeden model/przedsiębiorca w barze oznajmił: „Odwołałem wszystkie moje spotkania dzisiejszego popołudnia. Za bardzo się upiłem podczas lunchu i po prostu nie mogłem wyjść!” Z dwoma barami, restauracją z rotującym co noc menu przygotowywanym przez światowej sławy szefów kuchni Andrew Turnera, kwiecień Bloomfield i Margot Henderson, odpowiednio zewnętrzny taras z niesamowitymi widokami i sklep na najwyższym piętrze, łatwo zobaczyć, jak można utknąć w miu-miu dniami.

Poza dobrym jedzeniem i (jeszcze lepszymi) napojami, the-miu-miu zaoferowało dawkę kultury: W sali konwersacyjnej Miu Miu „Opowieści kobiet” były wyświetlane codziennie i odbyło się kilka moderowanych przemówień z udziałem takich osób jak Bonnie Wright, Felicity Jones, Shala Monroque i jeszcze. Sklep na najwyższym piętrze mieścił galerię butów, zestaw torebek i pomieszczenie z gotowymi ubraniami do noszenia Kolekcje Resort oraz Wiosna/Lato 2013, których goście mieli możliwość podglądu i zakupu.

Oprócz własnej kolekcji pani. Prada zaprosiła dwóch swoich wieloletnich przyjaciół projektantów z Londynu do stworzenia specjalnych elementów dla sklepu. Limitowana edycja t-shirtów Vivienne Westwood, wykonana z vintage Miu Miu tkaniny i ozdobione jej charakterystycznymi eko-sloganami walczyły o przestrzeń wraz z pierwszą kolekcją gotowych ubrań Stephena Jonesa od czasów studiów. Byliśmy świadkami, jak kilku gości ciągnęło ogromne futra Miu Miu do szatni o północy po kilku też? wiele kieliszków szampana – i mogę sobie tylko wyobrazić, jak się czuli po znalezieniu rachunku z karty kredytowej w rano!

Jedynym minusem miu-miu jest to, że jest już zamknięte, zniknęło tak szybko, jak się pojawiło. Dobra wiadomość: może niedługo przyjechać do pobliskiego miasta. Według otrzymanego komunikatu prasowego „następne miasto-miumiu zostanie wkrótce odsłonięte”.

Bądź na bieżąco — aw międzyczasie obejrzyj zdjęcia z wydarzeń w Londynie, klikając galerię.