Jak gwiazdorska stylistka Ilaria Urbinati znalazła swoją niszę w odzieży męskiej?

instagram viewer

Ilaria Urbinati. Zdjęcie: dzięki uprzejmości

W naszej wieloletniej serii „Jak to robię” rozmawiamy z ludźmi zarabiającymi na życie w branży mody i urody o tym, jak się włamali i odnieśli sukces.

Chociaż jej matka jest modelką, która została sprzedawcą sztuki, a ojciec fotografem, Ilaria Urbinati nie chciała mieć nic wspólnego z modą, kiedy dorastała w Los Angeles. Ale kiedy po ukończeniu szkoły średniej zaczęła pracować w luksusowym butiku swojej ciotki, zaopatrzonym w produkty z lat 90. Balenciaga oraz Helmut Lang oraz Comme des GarçonsUrbinati był u szczytu rozwijającej się kariery w modzie. „W pewnym sensie zostałam zwabiona z powrotem i zebrałam o wiele więcej informacji, niż sądziłam” – mówi. „Dosłownie dorastałem z włoskim Moda, a wszyscy fotografowie byli bohaterami i artystami w naszym życiu, jak Irving Penn, Richard Avedon i Steven Meisel”.

Niedługo potem Urbinati uczestniczyła w Miesiącu Mody jako kupiec w sklepie swojej ciotki, gdzie ostatecznie znalazła kilka niezależnych stylizacji koncerty, w tym projekt garderoby do „The L Word” Showtime. Kiedy Eric Lively z serialu otrzymał „Najlepiej ubranego mężczyznę w telewizji” kiwnął głową z

program telewizyjnyUrbinati zdała sobie sprawę, że skupienie się na męskiej stylizacji to coś, w co naprawdę może się zaangażować.

„Wydawało mi się, że to nisza”, mówi Urbinati. „To było coś, co robiło niewiele innych osób i wydawało mi się, że jestem w tym dobry”. Od tego czasu jej klientelą są najlepiej ubrani aktorzy Hollywood, w tym Rami Malek, Donald Glover oraz Tom Hiddleston, z których niektóre zebrały własne kampanie modowe (więcej o tym później). Oczywiste jest, że Urbinati ma wrodzoną zdolność do krawieckiego przekształcania aktorów już na początku ich kariery, która wkrótce ma się rozkręcić — Chris Evans i Bradley Cooper są pierwszymi i długoletnimi klientami stylistki — i to zdecydowanie jedna z jej ulubionych części pracy, mówi. „Stylizacja to taka intymna sprawa. Tak bardzo przywiązujesz się do tych ludzi i widzisz, jak wybuchają i zdobywają kariery, których pragną, to zawsze jest ekscytujące. Jesteś częścią tego zespołu”.

W środku sezonu rozdania nagród rozmawialiśmy z Urbinati o jej procesie twórczym, nadchodzących współpracach i dlaczego moda męska przeżywa wielki moment na czerwonym dywanie.

Teraz, gdy sezon nagród jest w pełnym rozkwicie, jaki jest twój proces za tym?
W tym roku to szaleństwo, bo mamy wielu nominowanych. To nie tylko ktoś, kto idzie na rozdanie nagród, żeby być prezenterem. Kiedy masz nominowanego, dosłownie prowadzą kampanię — chodzą do wszystkiego i wszędzie ściskają sobie ręce. Mają lunche, kolacje, pytania i odpowiedzi, pokazy, premiery – to nie ma końca. Więc muszę przygotować się psychicznie do tego typu objętości. Jako zespół staraliśmy się być trochę sprytniej z wyprzedzeniem dzięki niestandardowym elementom. Kiedy pracujesz z marką, mówisz po prostu: „Ta osoba nosi tę markę, a ta marka będzie uszyj mu garnitur. Podoba mi się to, ponieważ mam większą kontrolę nad wyglądem, wybierając materiał, klapy i kolor...

Możesz skupić się na jednym wyglądzie i pracujesz z tą marką i jej krawcem, a to usprawnia wszystko. Jest bardziej wydajny, w przeciwieństwie do regularnej przymiarki, którą wybieram z mnóstwa marek z mnóstwem stylizacji i wieszakami na ubrania. Oczywiście jest to o wiele bardziej czasochłonne. Więc w tym sezonie przyjęliśmy takie podejście i staraliśmy się ściśle współpracować i współpracować z pewnymi marki dla konkretnych facetów tak dużo jak tylko się da, co było jedynym sposobem, w jaki mogliśmy ubrać 11 osób za jedną wydarzenie.

Czy uważasz, że stylizacja różni się w zależności od okazji?
Najtrudniej mi jest, gdy jesteś z kimś, kogo od dawna nie ubierałeś, a tylko masz jeden premiera. Wybór tej sukienki jest prawie niemożliwy. Traktujesz to jak dzień ślubu; żadna sukienka nie jest wystarczająco dobra. Kiedy masz wiele [okazji], możesz grać. Tutaj uszyjemy kombinezon, tam uszyjemy krótką, kanciastą sukienkę, a tam suknię na pokaz. Nie zastanawiasz się nad tym tak bardzo. Z facetem zrobimy klasyczny, kultowy wygląd dla Globes i zrobimy szalony zielony aksamit dla Critics' Choice Awards. Masz tak dużo miejsca do gry, ponieważ masz tak wiele okazji w tak wielu wydarzeniach, możesz zaprezentować wiele różnych rzeczy.

Od lewej do prawej: Rami Malek podczas rozdania Złotych Globów 2016, Annual Critics' Choice Awards 2016, Złotych Globów 2017 i 2017 Screen Actors Guild Awards. Zdjęcia: Frazer Harrison/Getty Images

Jesteśmy wielkimi fanami Ramiego Malka w Fashionista. To ekscytujące widzieć, jak jego kariera się rozwija, a jego wybory modowe są zawsze na miejscu. Jak ten proces ewoluował dla Ciebie?
To ewoluowało w tym sensie, że coraz bardziej się w to wkręca. Nauczył się, że jest to zabawne i może w pewien sposób pomóc w karierze człowieka. Wielu facetów myśli: „Dlaczego to robię?”. a Rami świetnie się bawi i naprawdę angażuje się w to bardziej niż wielu facetów. Czerpie inspirację i faktycznie prowadzi badania. Przyjdzie z fajnymi zdjęciami w stylu vintage, a my spróbujemy się nimi pobawić. Staramy się myśleć nieco nieszablonowo, ale chcę, żeby było to prawdziwe miejsce, w którym można być kreatywnym i dobrze się bawić, i gdzie tkwi nasza inspiracja. Nie tylko ze względu na czynnik „wow”.

Donald Glover w Gucci na Złotych Globach 2017. Zdjęcie: Frazer Harrison/Getty Images

Twoja stylizacja dla Donalda Glovera na Złotych Globach zrobiła tak wiele najlepiej ubrana nagłówki. Czy możesz nam opowiedzieć o tym trochę więcej?
Jest jednym z moich najnowszych klientów, co zawsze jest zabawne, ponieważ spotykasz go po raz pierwszy i próbujesz zrozumieć, jak on widzi siebie i jak chce, aby świat go zobaczył. Zastanawiasz się, jak wyrazić to w sposób, który jest naprawdę interesujący.

Dla Donalda Gucci jest obecnie jednym z moich ulubionych i zwrócili się do nas, żeby go ubrać, co było ekscytujące. Mieliśmy wiele marek na przymiarkach, a ten konkretny garnitur Gucci przybył tego ranka i dosłownie pomyślałem: „To jest to, co on ma na sobie, w 100 procentach”. Nawiasem mówiąc, zawsze wiem. W pewnym sensie rzuciliśmy mu muszkę, co naprawdę doprowadziło całą sprawę do domu. Fakt, że tej nocy wygrał dwa razy, wydawało mu się, że to chwila. Z mężczyznami nie spotyka się tylu kultowych momentów. Kiedy to robisz, to naprawdę wyjątkowe. Tak wielu ludzi mi o tym mówiło, to szaleństwo.

Czy podchodzisz do stylizacji inaczej do swoich klientów płci męskiej i żeńskiej?

Mężczyźni i kobiety sami podchodzą do tego zupełnie inaczej. Kobiety mają tak dużo uwagi, a mężczyźni nie mogą się tak bardzo martwić. Robię swoje i nie myślę o tym, jak to zostanie odebrane. Z kobietami, o ile nie chcesz, musisz bardziej o tym myśleć, ponieważ to jest nazwa gry. Z kobietami ciągniemy nowe sezony i zdobywamy największych projektantów. Trochę bardziej bawisz się w politykę, pracując z przedmiotami, których jeszcze nie ma w sklepach lub z próbkami i tylko jeden rozmiar jest dostępny. Jest tylko jeden sukienka, którą trzeba mieć i tylko jeden dziewczyna może to nosić. Z mężczyznami nawet nie patrzę na wybieg. Idę do sklepów i wyciągam towar. Zawsze lubię znaleźć naprawdę ciekawe tkaniny i kolory oraz rzeczy, których nie widziałem, jeśli chodzi o garnitur, więc czasami wyzwaniem jest znalezienie tych rzeczy. Staram się dużo robić na zamówienie i dobierać własne kolory i tkaniny.

Z punktu widzenia krawiectwa jest o wiele więcej elementów, które wchodzą w skład odzieży męskiej, co może się nie udać i precyzja, której potrzebujesz. Czy koszula jest właściwa? Czy kurtka jest właściwa? Czy spodnie są prawidłowe? Rękawy są o ćwierć cala, trzeba wszystko przerobić, a potem talię, spodnie i czy guzik na koszuli jest prawidłowy? To rodzaj hardcore.

Riz Ahmed w Valentino na gali „Elle” Style Awards 2017 w Londynie. Zdjęcie: Gareth Cattermole/Getty Images

Odzież męska na czerwonym dywanie stała się o wiele bardziej zabawna i ekscytująca faceci podejmują śmielsze wybory. Kiedy zacząłeś widzieć tę zmianę?

Zaczęło się to dziać jakiś czas temu, kiedy miałem mój sklep Konfederacja i widziałem wchodzących mężczyzn. Naprawdę starałem się być trochę odważny, kiedy kupowałem do sklepu, a oni byli tym podekscytowani. To było mniej więcej w czasie, gdy „Mad Men” był wielkim show. Mężczyźni dopiero zaczynali się przebierać. Z każdym sezonem jest ich coraz więcej i to taki ekscytujący czas.

Uważam, że męskie stylizacje to subtelna sztuka. Widzę, że faceci posuwają się za daleko i myślę, że to, w czym się specjalizujemy, to znalezienie szczęśliwego środka, w którym czuje się wyjątkowo i jest inne, ale to nie jest pokaz klauna. Chcę spojrzeć wstecz na wygląd 50 lat później i nadal sprawiać wrażenie ponadczasowego. Ale to ekscytujące, że odzież męska zyskuje coraz więcej uwagi i prasy. Fakt, że ludzie zwracają uwagę i gratulują mi garnituru Donalda Glovera, nie sądzę, żeby zdarzyło się to pięć lat temu. Ma to również znaczenie: Rami dostał kampanię Diora a Tom dostał kampanię Gucci. Więc czuję, że część tego, co robimy, pomaga.

Czy masz inne projekty modowe związane z handlem detalicznym lub designem?
Naprawdę uwielbiam robić kolaboracje. zrobiłem Linia męska Eddie Bauer i mamy zamiar wyjść z następnym. To było dla mnie naprawdę zabawne. Przez lata rozmawiałem z wieloma markami, z którymi współpracowałem i podoba mi się pomysł na markę o bardzo długiej historii. Eddie Bauer istnieje od zawsze; naprawdę wiedzą, co robią. Podoba mi się pomysł, aby móc nadać temu zakręcie i przedstawić go młodszemu tłumowi. Lubię to robić bardziej, niż gdybym sam projektował od podstaw.

Pracujesz w sferze tego, czym i kim jest ta marka. Nie wymyślasz czegoś niespodziewanie. Podoba mi się parametry i zaraz powiem, że tak powinno być – cena, klimat – i pracować w tym, aby zrobić z tego coś nowego. Niedługo ukaże się kilka rzeczy – i kilka rzeczy dla dziewczyn. To będzie naprawdę fajne.

Chcesz więcej Fashionistek? Zapisz się do naszego codziennego biuletynu i otrzymuj nas bezpośrednio do swojej skrzynki odbiorczej.