Życie z Nicole Chavez!

instagram viewer

W zeszłym tygodniu spędziłam kilka dni w Los Angeles, chłonąc drugą stronę przemysłu modowego, który kocha sztukę tak samo jak my, ale skupia się prawie wyłącznie na celebrytach. Więc od razu się zagłębiłem, zaczynając od stylistki gwiazd: Nicole Chavez. Nigdy o niej nie słyszałem? Cóż, prawdopodobnie kochasz jej pracę, ponieważ stylizuje Rachel Bilson (która, spójrzmy prawdzie w oczy, jest najbardziej znana ze swojego stylu), Scarlett Johansson i Kristen Bell. Spędziłem trochę czasu ze stylistami redakcyjnymi, ale w karierze o tej samej nazwie nie mogło być bardziej inaczej. Spędziliśmy dzień, ciągnąc ubrania na trzy imprezy dla Scarlett – Comic Con, Festiwal Filmów Krótkometrażowych w Los Angeles i występ w sklepie Dolce & Gabbana – co oznacza, że ​​pobiegliśmy z jej strychu do domu projektanta, do salonu Dolce, do sklepu Prady, zatrzymując się po drodze, by odebrać buty i rozładować pudełka FedEx o godz. Dom. To była niekończąca się parada rysowania, edytowania, wybierania i przymierzania, a także zasypywania Nicole milionem pytań. Więc jak zaczęła? Jak wyglądała praca?

OC? Czy kiedykolwiek chce robić artykuły redakcyjne? Przekonaj się po skoku!

Skąd jesteś? Pochodzę z La Canada, która jest tutaj. Moi rodzice nadal tam są. To naprawdę piękne - zrelaksowane, proste, łatwe; była modna moda, ale nie taka jak w prawdziwym LA. Ale naprawdę interesowałam się modą, naprawdę. czytałem Moda w bardzo młodym wieku. Więc miałam to w sobie, ale nie byłam szaloną komodą ani nic takiego. Zawsze ubierałam się trochę starsza Nie w sposób kuguara czy coś w tym stylu. ale po prostu nie w bardzo licealny sposób. Miałam na sobie ten jeden strój, długą spódnicę z dzianiny w beżowe, czarne i szare paski. Był naprawdę dopasowany, a potem założyłem na niego oversize'owy sweter z dużymi kieszeniami. To było bardzo francuskie, bardzo Chanel, a teraz jestem jak kto nosi to w liceum? Ale kochałem to. To był jeden z moich ulubionych strojów.

Sukienka Nicole i Preen's PowerBrzmi uroczo! Bardzo lubiłem vintage i takie tam, ale nigdy tak naprawdę nie zdefiniowałem tego jako kariery. Naprawdę interesowałem się fotografią. Stworzyłem własne niezależne studium, a tata trochę się nim bawił, gdy był młodszy, więc pozwolił mi używać aparatu i miałem mały ciemny pokój w szkole, z którego nigdy nie chciałem wychodzić. I byłem całkiem niezły. Dostałem kilka stypendiów w szkołach artystycznych, ale chciałem, jak sądzę, bardziej liberalnej edukacji artystycznej, więc poszedłem do Cal Poly. I mieli mały program artystyczny. Więc robiłeś zdjęcia? Był to program do projektowania graficznego i bardziej komercyjny niż cokolwiek, co chciałem robić, ale w trakcie tego procesu odkryłem, że interesuje mnie stylizacja. Chociaż tak naprawdę nie wiedziałem, że istnieje kariera. Ponieważ w tym momencie tak nie było, mam na myśli, że nikt nigdy o tym nie mówił. Wcale nie, zwłaszcza na zachodnim wybrzeżu. Nowy Jork był pełen stylistów redakcyjnych, ale w 1998 roku nikt nie wiedział o stylistach celebrytów. Więc kiedy robiłam sesje zdjęciowe w szkole, ludzie zaczęli mnie prosić o stylizację ich. Byłem jak mały dyrektor kreatywny dla moich przyjaciół - od wybierania modelek, przez ubrania, fryzurę, po makijaż. I bardzo mi się to podobało. Rozkwitłem. Więc kiedy skończyłem, pomyślałem, że prawdopodobnie powinienem skupić się bardziej na modzie niż na fotografii. Właśnie wróciłem do domu i próbowałem dowiedzieć się, co się dzieje.

Wieszaki z ubraniami dla Scarlett w lofcie Nicole. Co wszyscy staramy się zrobić! Tak! Pomogłem więc przyjacielowi rodziny, który był projektantem wnętrz, a następnie klientowi, który potrzebował niani. Klient pracował w Disneyu, więc pewnego dnia powiedział „ok, co chcesz zrobić ze swoim życiem” i kiedy ja powiedział, że może zaprojektował kostiumy, skontaktował mnie z ludźmi i miałem okazję pojechać na Florydę, aby pracować nad film. Oczywiście musiałem się tam dostać i nic to nie zapłaciło, ale była to wspaniała okazja i rodzaj najlepszego doświadczenia edukacyjnego. Jaki to był film? To się nazywało Duży problem. To film Barry'ego Sonnenfelda i naprawdę dużo się nauczyłem. To była duża obsada i udało mi się zobaczyć od środka kręcenie filmów i byłem totalnie wciągnięty. Uwielbiałem być na miejscu i poznawać tak wielu nowych ludzi, więc kiedy wróciłem do LA, wstąpiłem do związku, a potem zacząłem regularnie pracować, dopóki nie wylądowałem OC. Powiedz mi o tym. Mój przyjaciel dostał pracę w kostiumie OC dołączyłem do zespołu i tam poznałem Rachel. W ciągu roku zaczęliśmy wspólnie pracować nad wydarzeniami. wyszedłem OC po drugim sezonie tylko po to, żeby zobaczyć, czy mogę to zrobić. A stylizacja i kostiumy nie mogą się bardziej różnić. To był ogromny skok wiary.

Ciągnięcie ubrań w DolceJak wyglądało kostiumy? Kocham to. To cały wysiłek zespołowy. Masz projektantów, stylistów i kupujących, a w dziale kostiumów jest ogromna wizja i od 50 do 250 osób. Nie ma mowy! Tak, kiedy pracowałem nad Posejdon mieliśmy ponad 150. Byłem jednym z kupujących i było nas ośmiu. Właśnie robiliśmy zakupy! Dla głównych bohaterów, dla statystów – było mnóstwo sztuczek kaskaderskich, więc potrzebowaliśmy wszystkiego wielokrotności – a to miał być naprawdę ekskluzywny rejs, więc był bardzo modny. Jak wyglądało przejście z filmu do telewizji? Jest ogromna różnica. Największą z nich jest to, że w przypadku filmu jest data końcowa, podczas gdy w telewizji kręcimy przez dziesięć miesięcy w roku. Zasadniczo śpisz w sobotę, ponieważ owijasz piątek o 5 lub 6 rano. Co? Tak. To, co dzieje się z harmonogramem zdjęć, to to, że poniedziałek zaczynasz bardzo wcześnie. Jak 5 nad ranem, bo garderoba to pierwsza rzecz, od kiedy musimy przygotować ubrania dla aktorów, a potem ostatnich, bo musimy wszystko posprzątać, uporządkować itp. W miarę upływu tygodnia pracy sprawy mijają i połączenia są odsuwane, więc do piątku nie zaczynasz przed 11 rano, co oznacza, że ​​​​nie kończysz o 7 rano następnego dnia - w sobotę. Więc idziesz do domu i śpisz, a jeśli jesteś ambitny i młody, tak jak ja wtedy, spróbuję wyjść i mieć jakieś życie towarzyskie a potem załatwiałem wszystkie moje sprawy przez całe życie w niedzielę, a potem kładłem się wcześnie spać, bo musiałbym być tam o 5 następnego rano! Przez dziesięć miesięcy. A to dopiero rok! Te programy mogą trwać sześć, siedem lat. To naprawdę napięty harmonogram. Ale to staje się twoją rodziną i praca nad tym programem była naprawdę fajna. Zwłaszcza pierwsze dwa sezony! Tak, zdecydowanie. To był niesamowity czas. Wszyscy siedzieliśmy na planie, oglądając odcinki przed ich wyemitowaniem, co oczywiście powodowało, że płakałem i płakałem, co z kolei powodowało, że wszyscy chłopcy się ze mnie śmiali. To było takie fajne być częścią, ale musiałem spróbować swoich sił. Więc czy ty i Rachel po prostu się spotkaliście? Mam na myśli to, że to duży skok w przypadku jednego klienta. Tak, totalnie kliknęliśmy. (Asystent Nicole wtrąca się: „Oni w zasadzie to ta sama osoba, jeśli chodzi o modę”) Patrzyliśmy na magazyny i po prostu „O mój Boże” nad tymi samymi rzeczami, więc to było jak ubieranie się, ale wersja Barbie, która jest o wiele bardziej zabawna. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiliśmy – sprawia mi wrażenie, że o tym myślę – ale widziałem Kirsten Dunst noszącą Jovovich-Hawk do Uśmiech Mony Lizy premiera. To była ta cudowna turkusowa sukienka, więc zaczęłam googlować, a oni właśnie uruchomili linię i to było jak ich pierwsza kolekcja, a ja znalazłam agentkę, publicystę Milli czy coś takiego. Właśnie wysłałem wiadomość e-mail do pierwszej osoby, którą udało mi się znaleźć online, połączoną z Millą i powiedziałem, że jestem zainteresowany pracując z nią nad sukienką dla Rachel na Teen Choice Awards, co, kiedy o tym myślę, było trochę dziwny. Ale to całkowicie zadziałało! A Milla coś dla niej zrobiła, ta mała wzorzysta sukienka z żakietem i miała mały warkocz. Jaki to był kolor? Był granatowy, z małymi pomarańczowymi plamami. Całkowicie to pamiętam! Uwielbiam tę sukienkę. Pozwoliła mi go założyć na zjazd z 10-letniego liceum. Ale w każdym razie od tego momentu myślę, że byłem naprawdę podekscytowany całą sprawą, potencjałem. Właśnie zacząłem wysyłać e-maile do ludzi i naprawdę się w to wczuć.

Stojaki z próbkami butów w pracowni NicoleCóż, kiedy miałeś oficjalnego klienta, musiało być łatwo zdobyć więcej dziewczyn lub poczuć się jak „prawdziwa stylistka”? Jednak nie wydawało się to prawdziwe. Nie, dopóki nie dostałem Kristen [Bell], co było dobry rok później. Z Rachel byłam jak jej kumpel i spotykaliśmy się i rozmawialiśmy o ubraniach. Ale powiedziała o mnie Kristen – myślę, że byli przy tym samym stole w Emmy. Więc od tego czasu pracujesz z Rachel i kocham ją, ale od tamtej pory jest znana tylko ze swojego niesamowitego stylu, co z kolei wiele mówi o tobie. Cóż, Rachel to tylko jedna z tych osób, które mogą nosić torbę na śmieci i wyglądać niesamowicie. Jej wyczucie stylu jest wrodzone, ma takie zabójcze ciałko i naprawdę kocha modę. Czy Twój styl pomaga w jej codziennym życiu, czy uważasz, że Twój wpływ kończy się na czerwonym dywanie? Zdecydowanie jestem tu tylko dla niej na imprezy. Więc to wszystko jest szeptane, w jaki sposób zdobywasz klientów? Tak całkowicie. Nie miałem agenta przez bardzo długi czas, teraz mam, a on pośredniczy w moich transakcjach i pomaga mi w prasie i upewnia się, że wszystko jest załatwione i nie zapominam o wszystkich małych, ale ważnych sprawach biznesowych.

Ciągnięcie biżuterii w pracowni Soni BoyajianWięc jak to działa teraz? Czy dziewczyna dzwoni i mówi: „Mam wydarzenie tego dnia”? Zasadniczo ich publicysta rozmawia z moim agentem i koordynują harmonogramy. A czy zaczynasz od zera? Czy rozmawiacie o wyglądzie, pomyśle, czy robicie to wszystko, a potem pozwalacie im wybrać coś zredagowanego? W tym momencie wiedzą, że wiem, co robię, myślę. Zawsze biorę pod uwagę – i myślę, że to wynika z kostiumów – ale jest to bardzo uzależnione od postaci. Więc to jest jak to, co promujesz? Gdzie to robisz? Jaka jest temperatura? Kim jest twoja postać w filmie? Więc to są wszystkie te elementy. Więc jeśli promujesz ten sam film w LA, a potem w Londynie, będą zupełnie inne? Zdecydowanie, ponieważ styl londyński nie mógłby się bardziej różnić od stylu LA. Poza tym bardzo lubię, żeby wszystko było spójne i miało ton. Tak jak wtedy, kiedy to zrobiliśmy Ostatni pocałunek, w filmie Rachel gra tę zalotną lisicę, więc jej ubrania na trasę prasową były prawdopodobnie najseksowniejsze, jakie kiedykolwiek widziałeś. I nie wiem, czy po prostu to robię, bo podświadomie o tym myślę, czy co, to tylko rodzaj uczucia. Nawet jeśli nie widziałem filmu, obejrzę zwiastuny i zadam pytania itp. Ponieważ załóżmy, że promujesz animowany film Disneya i pojawiasz się w jakimś małym skórzanym zestawie, który mógłby być bardziej odpowiedni dla Transformatory. Mam na myśli, że zdecydowanie myślę o tych rzeczach. A ja lubię trzymać się palety. Podczas całej trasy prasowej? Tak, po prostu nie chcę, żeby to było chaotyczne. A na dodatek chcę tylko, żeby czułam się jak dziewczyny. W przypadku każdej z moich klientek jest dla mnie bardzo ważne, aby wszystkie dziewczyny miały własne wyczucie stylu i było to całkiem rozpoznawalne. To dużo do rozważenia. Tak, mam na myśli, że w tym momencie znam miejsca, wydarzenia, jak najpierw Letterman, potem Regis i Kelly itd. więc to trochę dziwne, jak spójny harmonogram.

Scarlett na Comic ConWięc dajesz im jeden strój, trzy i wybierają, czy co? Wszystko to składa się na oprawę. To naprawdę osobista sprawa. Niektóre dziewczyny czują się bardziej komfortowo z opcjami tworzenia kopii zapasowych, a niektóre chcą tylko, abym powiedział im, w co się ubrać i jak to zrobić. Więc to naprawdę kwestia osobowości, ponieważ drugą częścią mojej pracy jest umiejętność odczytywania ich energii, ich osobowości, ponieważ ostatecznie to ich druga skóra, a jeśli nie będzie im w niej wygodnie, to wszystko się zepsuje, więc najważniejsze, aby były wygodne i dostały finał mowić. Więc przeprowadź mnie przez harmonogram, od poznania wydarzenia do samego wieczoru. Cóż, dostaję telefon i dowiaduję się, co to jest. Potem przeglądam swoje lookbooki, Style.com itd. i robię listy tego, czego chcę, a kiedy już to skończę, siadam i wysyłam je wszystkie. Potem wracają do mnie, „och, to z Moda, Elle, to już było noszone cokolwiek”, a potem muszę znaleźć sposób, aby go zdobyć na dzień, albo znajduję substytucje, ponieważ w kolekcji zawsze są super mocne kawałki, ale to jest ten kawałek dla wszystkich chce. Tak, Boże, który przywraca koszmary z mojego super-krótkiego okresu PR. Nie ma nic gorszego niż wtedy, gdy magazyn taki jak Moda a gwiazda, taka jak Scarlett Johansson, chce tej samej sukienki tego samego dnia. I mam na myśli, że redakcja zazwyczaj wygrywa, co całkowicie rozumiem i czuję się zaszczycona, kiedy ją otrzymujemy. Wspaniale. Poza tym są pewne osoby, z którymi regularnie pracuję, które znają sposób, w jaki pracuję i wiedzą, że jeśli powiem, odeślij jutro odeślę to jutro, co znacznie ułatwia sprawę, ponieważ wtedy dostaję to, co mam chcieć.

Nicole i Kristen na przyjęciu Philipa Lima. Więc co wtedy? Cóż, lubię się upewnić, że mam tam wszystko – ubrania, buty, dodatki, dżinsy, koszulki, bieliznę. Poważnie? Wszystko! A potem przymiarki. I mam szczęście, jeśli dostanę dwie godziny, aby dopasować je od stóp do głów na całą trasę prasową, wywiady i wszystko inne. Muszę więc tylko wiedzieć, co mamy, co z czym działa i jaki jest mój plan tworzenia kopii zapasowych, jeśli coś pójdzie nie tak. Po prostu muszę być naprawdę zorganizowany. Więc przynosimy im ubrania, krawca, przymierzamy. I to wszystko. Cóż, jeśli są w mieście, zwykle podchodzę do nich i pomagam im się ubrać i po prostu spędzać czas z włosami i makijażem. Uwielbiam pracę zespołową, więc nawet jeśli mam pomysł lub wizję całego wyglądu, zdecydowanie pozwalam im robić swoje. Brzmi jak trąba powietrzna i świetna zabawa. Czy kiedykolwiek myślałeś o pracy redakcyjnej? O tak, kocham redakcję. Czasami chciałbym być w Nowym Jorku i zająć się całą tą sprawą. To znaczy, uwielbiam w tym pracować. Zawsze mówię ludziom, że chcę odbyć staż. Naprawdę? Zrobiłeś to? Mam na myśli to, że brzmi to tak, jak robiłeś na studiach, co sprawiło, że się w nim zakochałeś. Miałem krótki okres robienia Siedemnaście okładki i uwielbiałem to robić. Są to głównie covery oparte na celebrytach, więc musiałem to zrobić stąd i było tak fajnie. Chciałbym robić małe historyjki, tak jak zrobiłem to za Kto co nosi. Jaka jest największa różnica między pracą redakcyjną a stylizacją celebrytów. Prawdopodobnie badania. W redakcji trzeba stale śledzić wszystko, co się dzieje i po prostu być tak świadomym. Mam na myśli to, że muszę to zrobić z mojej strony, ale jest to zupełnie inne, ponieważ stylista redakcyjny musi za każdym razem wnosić coś nowego do stołu. Musisz mieć coś do powiedzenia. Ale lubię znaleźć te rzeczy! Lubię badania, a i tak je robię, więc byłoby miło przekuć je w coś. Bawiłem się pomysłem prowadzenia bloga. Powinieneś! Nie mogę uwierzyć, że stylista jeszcze go nie założył. Cóż, Rachel [Zoe] wychodzi ze swoją. Ale wyczuwałem to, aby zobaczyć, czy jest to organiczne i właśnie zatrudniłem mojego pierwszego stażystę. Pochodzi z miejsca, w którym dorastałem, ma już bloga i może być ogromną pomocą. I tak zwykle się u mnie dzieje – wyrzucam ten pomysł do wszechświata i po prostu do mnie wraca, więc jest naprawdę fajny i myślę, że będę się nim bawić. Cóż, jestem pewien, że jako naprawdę kreatywna osoba masz mnóstwo pomysłów, a twoja praca nie pozwala ci naprawdę zwariować, jak może to zrobić stylista redakcyjny. Po prostu mam dużo do powiedzenia! Jak nawet kosmetyki, jestem taką dziwką produktową i zawsze uczę się o najnowszych, najfajniejszych rzeczach i chcę o tym opowiadać ludziom. Więc pisałem na Twitterze, którego powoli się uczę i jest to świetna zabawa. Chcę, żeby ludzie zadawali mi pytania o modę. Cóż, zdecydowanie powinieneś założyć bloga! Przeczytałem to. Po prostu czuję, że brakuje tam takiego głosu. Tak jak nie wychowałam się w super high fashion, nigdy nie miałam tego wokół siebie, to po prostu mnie zainspirowało i myślę, że jestem naprawdę przystępna i chcę pomagać ludziom. Mam na myśli to, że różnica między tobą a wieloma stylistami redakcyjnymi w Nowym Jorku jest ogromna. Są tacy mili, ale tak onieśmielający. Jesteś taki przyziemny. Uwielbiam to, uwielbiam patrzeć na nich i ich pracę i uważam, że są całkowicie inspirujące, ale to po prostu nie ja.