Jak to robię: Kimberly Taylor

Kategoria Kariery Modowe Kimberly Taylor | September 19, 2021 11:20

instagram viewer

Na ratę w tym tygodniu „Jak to robię„Chcielibyśmy przedstawić Ci Kimberly Taylor. 25-letnia mieszkanka Brooklynu ma własny sklep w dzielnicy Meatpacking, a jej tytułową linię sprzedaje ponad 100 luksusowych sklepów na całym świecie. Oto jak się tam dostała.

Jak powstała twoja linia? Zacząłem około dwa lata temu od linii jedwabnych czołgów. Nie miałem formalnego wykształcenia. Ale uważam się bardziej za redaktora. Estetyka linii była naprawdę prosta. Biorę styl, który lubię, i rozbieram go, aby wszystkie elementy nadawały się do osobistego stylu. Dlatego mam tak szeroką grupę ludzi, którzy noszą moje ubrania – bo potrafią się z nimi bawić. Znalazłem więc te fabryki za pomocą list i Google i właściwie nadal pracuję z pierwszą fabryką, do której wszedłem. Produkują dla Rag & Bone i wszystkich tych niesamowitych linii wyprodukowanych w Nowym Jorku. Myślę, że „made in New York” oznacza coś w branży i na pewno coś dla mnie znaczy, ponieważ pochodzę stąd i cały mój proces odbywa się tutaj.

Jak zebrałeś pieniądze?

Mój kapitał został podniesiony na wystawie, którą odbyłem w domu moich rodziców w Gravesend na Brooklynie. Miałem 400 sztuk i wszystko sprzedałem w sprzedaży detalicznej. Zacząłem więc z kilkoma tysiącami dolarów, które zaoszczędziłem, a po tej sprzedaży miałem około 30 000 dolarów. To było szalone. To byli tylko przyjaciele rodziny, którzy byli dla mnie podekscytowani i zainteresowani tym, co robię. Byli naprawdę wspierający. Co było najbardziej przerażające w wychodzeniu na własną rękę? Najbardziej przerażające było dla mnie umieszczenie mojego nazwiska na marce. Jeśli to się nie powiodło, to moje imię. Nie mogłem tego przypisać jakiejś innej firmie. Kiedy dostałem zamówienie w Shopbopie i połączyłem się z moim showroomem, podjąłem decyzję, że jest to coś, w co zamierzam włożyć całe serce. Był to taki sam skok wiary, jaki podjąłem, otwierając swój sklep w Meatpacking – ponieważ nie powinienem był jeszcze mieć sklepu. Ale to sprawiło, że stanąłem na wysokości zadania. Teraz minął rok od otwarcia mojego sklepu i pomogło mi to od linii czołgów i koszulek do kolekcji. To była długa droga, ale trzeba podjąć to ryzyko i iść na całość i jakoś wszystko się ułoży.

Jakie jest twoje tło w modzie? Poszedłem do Gallatin na NYU – co jest zindywidualizowanym studium. Moim autorskim kierunkiem była redakcja modowa i studia medialne. Więc dzięki NYU dostałem te wspaniałe staże w Moda dla nastolatków a Alexander McQueen i ja dowiedzieliśmy się, że jest to branża, w której chciałem być. Moja rodzina ma doświadczenie w branży: mój brat jest projektantem odzieży dziecięcej, a mój tata przez długi czas był w handlu detalicznym.

Po szkole zacząłem pracować dla tej projektantki biżuterii, Janis Savitt, dokładnie wtedy, gdy zakładała własną markę. Byłem więc tam w kluczowym dla niej momencie, a ona naprawdę nauczyła mnie przebojowej postawy. Była już naprawdę skończona, ale pracowała w swoim mieszkaniu i pokazała mi, że jeśli chcesz to zrobić, musisz zrobić to sam i postawić się tam.

Jaka jest najbardziej zwariowana rzecz, jaką zrobiłeś w swojej karierze? Podrzuciłem torby z ubraniami w biurach głównych sklepów w Nowym Jorku. W ten sposób dostałem Intermix. Nie chcieli mnie umówić, więc wyszukałem ich w Google, aby znaleźć adres firmy. Znalazłem ofertę z numerem mieszkania, więc pomyślałem, że to muszą być ich biura. Spojrzałem na listę przy drzwiach wejściowych, wypełniłem karteczkę na górze mojej torby z ubraniami i podałem ją z nadzieją, że będzie jak najlepiej. I to właśnie musisz zrobić, musisz zaryzykować. A potem Intermix wysłał mi e-mail. Nie byłem wtedy w salonie wystawowym, nie miałem arkusza liniowego i ledwo miałem wycenę.

Sprzedam też ubrania z mojego ciała na targach, jeśli spodoba im się to, co mam na sobie. Nie ma granic. Musisz być swoją własną cheerleaderką i mieć nadzieję, że to się opłaci i nie będziesz wyglądać jak dupek.

Kto najbardziej Ci pomogł? Janis Savitt była dla mnie inspiracją, aby móc patrzeć, jak robi wszystko sama i zobaczyć, że to może działać. Ale mój tata naprawdę pomógł mi najbardziej. Po tym, jak pojawił się artykuł o mnie w WWD, mój tata powiedział „OK, udowodniłeś sobie, udowodniłeś, że to jest coś, co naprawdę chcesz zrobić, a ja chcę to zrobić zdarzy się tobie we właściwy sposób – musisz zostać włączony. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek pomyślał, że będzie tak zainwestowany, jak ma rację teraz. Jest teraz ze mną codziennie w moim biurze. Jest ze mną w 100% i prowadzi moją działalność detaliczną, dzięki czemu mogę skupić się na projektowaniu i sprzedaży hurtowej. Czuję się szczęśliwy.

Czy ty i twój tata kłócicie się kiedykolwiek, kiedy pracujecie razem? Czasami praca z tatą jest drażliwa, ale wszyscy jesteśmy w tym samym zespole, a on po prostu próbuje mnie poprowadzić swoim doświadczeniem. On dalej jest mój tata – nie mogę z nim rozmawiać, jakby był partnerem, a nie zrobiłbym tego, ponieważ mam ten szacunek dla niego i jego doświadczenia.

Jakie są teraz Twoje największe wyzwania? W tej chwili moim największym wyzwaniem jest strona internetowa. Nie znam wielu pojedynczych linii, które mają udane witryny e-commerce. Tak więc nadążanie za tym było ogromne i czasochłonne i codziennie mnie testuje. Ale do tej pory otworzyło mi tak wiele drzwi. Widziałem wyniki. Zajmuję się e-commerce, blogiem, moja osobista strona na Facebooku jest teraz moją firmą i komunikuję się ze wszystkimi tam, i otrzymuję wiele informacji zwrotnych od ludzi, którzy do mnie piszą, i jestem bardzo aktywny na Twitterze.

Gdzie widzisz siebie za pięć lat? Chcę otworzyć więcej sklepów detalicznych, zaczynając od Nowego Jorku. Jest tu wystarczająco dużo dzielnic, w których chciałbym być - jak Lower East Side czy Nolita. Inspiruje mnie wiele osobistego stylu, który można zobaczyć w centrum Nowego Jorku.

OK, ostatnie pytanie. Czy ludzie są kiedykolwiek zaskoczeni tym, jak młody jesteś? Ludzie są zawsze zaskoczeni — wielokrotnie brałem mnie za własnego stażystę, ale to uwielbiam! To branża, która kwitnie na młodości i staram się wykorzystać swój wiek na swoją korzyść, aby lepiej reprezentować moją markę i nawiązywać relacje z moimi klientami.