Gwiazdy wychodzą na wielki debiut H&M na wybiegu w Paryżu

instagram viewer

Wystawę otworzyła Joan Smalls. Wkrótce pojawiły się Cara Delevingne, Arizona Muse i Daphne Groeneveld. Ashley Olsen, Emma Roberts i Chloe Grace Moretz były w pierwszym rzędzie. To był prawdopodobnie najgłośniejszy pokaz rozpoczynający tydzień mody w Paryżu i to wszystko na H&M.

Szwedzka mega marka uliczna postawiła na pierwszy w historii pokaz na wybiegu podczas tygodnia mody w Paryżu zeszłej nocy. Jak widzieliśmy wcześniej z Współpraca projektantów H&M imprezy — to marka, która ma tendencję do robienia wielkich rzeczy lub wracania do domu. Powiedzmy, że H&M stał się większy niż kiedykolwiek wcześniej.

Najpierw trochę o scenerii: H&M zbudował prawdziwe mieszkanie w ogrodach za Musée Rodin. (Nie, nie przenieśli Myśliciela... myślimy.) Goście siedzieli na rozległej przestrzeni w tematycznych pokojach: Był pokój marokański, pokój małych chłopców (prześcieradła samochodowe, pociągi zabawkowe), biblioteka, jadalnia (tak, goście siedzieli przy stole) itp. Według komunikatu środowisko miało przypominać „elegancję Paryża lat 70.”.

Supermodelki (poważnie to była największa obsada, jaką widzieliśmy w całym sezonie) przeszła przez każdy pokój. Kiedy Delevingne przeszła przez mój pokój (myślę, że miała to być szklarnia?), złapała różę z wazonu i włożyła ją do ust. Jeśli chodzi o ubrania, cóż, były to niezbędne rzeczy, których będziesz potrzebować na następną jesień, z odrobiną tego glamour z lat 70. pokaz miał przywodzić na myśl – delikatne cekinowe sukienki na wieczór i mocniejsze zszywki z czarnej wełny dla dzień. George Cortina, który stylizował program, sparował prawie każdy wygląd z tymi złymi butami na kolanach i Zauważyłem, że a) od czasu do czasu zapominałem, że to H&M i b) chciałem parę tych butów pod koniec sezonu pokazać.

Potem cała przestrzeń otworzyła się na after party, które było czymś większym niż sam pokaz. Kelnerzy byli ubrani jak francuskie pokojówki i trzymali tace z przekąskami. Bar deserowy (!) oferował najsmaczniejsze czekoladowe lody. Rozbrzmiała muzyka i rozbłysły światła stroboskopowe. A jeśli poszedłeś na papierosa (jak to od czasu do czasu robi większość przedstawicieli branży modowej), zaciągałeś się na tle rzeźb Rodina. To był szczyt mody high-low – o to właśnie chodzi w H&M.

Zdjęcia: IMAXtree