Torebki Bird noszą teraz nazwę Liz Carey Handbags, dzięki działowi prawnemu Juicy Couture

instagram viewer

Kilka miesięcy temu Britt napisał historię o małej, ale odnoszącej sukcesy marce Bird, założonej w 2006 roku przez projektantkę torebek z Los Angeles, Elizabeth Carey.

Po tym, jak Juicy Couture uruchomiła własną wytwórnię, również zwaną Bird, w 2009 roku, nazwa Carey i sprzedaż zostały zkanibalizowane. Najpierw próbowała nieformalnie skontaktować się w tej sprawie z założycielami Juicy Couture, Gelą Nash-Taylor i Pamelą Skaist-Levy, ale wkrótce Liz Claiborne, konglomerat, który jest obecnie właścicielem Juicy Couture, był zaangażowany.

Carey został zmuszony do pozwania firmy. W kwietniu powiedziała Britt, że chce osiągnąć tylko jedną rzecz: „Chcę, aby ludzie wspierali młodych projektantów. Zarejestrowałem swoją firmę i zrobiłem wszystko, co miałem zrobić. To dobra lekcja dla osób, które chcą założyć markę, wiedzieć o tym i wiedzieć, że jest tam. Wielkiemu konglomeratowi nie powinno się na to pozwolić.

Wczoraj poinformowano nas, że Carey został zmuszony do rezygnacji z walki. Jej kolekcja zostanie ponownie uruchomiona jako Torebki Liz Carey Tej jesieni.

Rozmawiałem z Carey przez telefon wczoraj po południu – była w swoim salonie, sprzedając ostatnie przedmioty z etykietą Bird. Chociaż najwyraźniej nie mogła wchodzić w szczegóły z powodów prawnych, Carey powiedziała mi, że zamieszkała z Claiborne. „Zaoferowali mi niesamowicie niską ugodę. To w zasadzie nie jest takie wspaniałe, ale spłaci moje opłaty prawne” – powiedziała mi. „Liz Claiborne ma kilku prawników na alimentach. Płacę za własne. Pozywanie korporacyjnej Ameryki to po prostu więcej, niż mogłem sobie pozwolić.

Czy wygrałaby, gdyby sprawa trafiła do sądu? Całkiem możliwe. Ale dla Careya to już nie było warte walki. „Bardzo bym chciała wnieść to do sądu, ale to byłoby tak drogie” – wyjaśniła wczoraj. „Nie miałbym pieniędzy, żeby wystawić zbiórkę”.

Dobre wieści? Tytułowa kolekcja Carey będzie zawierać klasyczne style Bird, z mnóstwem nowych wzorów. W końcu to jest świeży start.

Carey wysłała uroczy list pożegnalny do swoich lojalnych klientów, który zamieściłem poniżej. O swojej nowej etykiecie mówi: „Jeśli ktoś chce tego imienia, to lepiej niech je urodzi”.