Prawdziwa historia kontrowersyjnej koszuli „Depresja” Urban Outfitters właśnie zdecydowali się ciągnąć

Kategoria Aktualności Wyposażenie Miejskie Depresja | September 19, 2021 07:51

instagram viewer

Kontrowersje nie są obce, Urban Outfitters niedawno znalazł się pod ostrzałem, jeszcze raz, za sprzedaż koszulki z przesłaniem wielu ma uznany za obraźliwy.

Ta wiadomość? Depresja. Niewrażliwy przedmiot, o którym mowa, to dosłownie crop top z nadrukowanym na nim słowem „Depresja”. Ludzie korzystali z Twittera, aby wyrazić swoją pogardę dla koszulki i oczywistej decyzji Urban Outfitters, aby czerpać korzyści z zagrażającej życiu choroby psychicznej lub ją gloryfikować (patrz poniżej). Ktoś nawet stworzył Petycja Change.org nakłaniając Urban Outfitters do zaprzestania produkcji koszuli.

Ostatecznie ich krzyki zostały usłyszane: Urban Outfitters ogłosił w niedzielę, że zdejmie koszulę ze swoich półek.

O decyzji firmy o ściągnięciu koszulki Laura Johnson, dyrektor wykonawczy ds. odzieży damskiej i akcesoriów w Urban, wyjaśniła w e-mailu:

Nie stworzyliśmy koszulki z logo marki Depression iz pewnością nie była to żadna społeczna deklaracja. Zwrócono nam uwagę, że klienci byli urażeni produktem. Chociaż nie było to przeznaczone do wykorzystywania chorób psychicznych, z szacunkiem usunęliśmy produkt, aby nikogo nie denerwować. Przepraszamy tych, których obraża koszulka. Staraliśmy się wesprzeć małą markę, nie promując w żaden sposób choroby psychicznej.

Ale dlaczego UO w ogóle przyszło sprzedawać koszulkę? To jest coś, co sprzedawca chce wyjaśnić i skontaktował się z nami (co naszym zdaniem jest dla nich całkiem niesamowite), aby opowiedzieć swoją wersję historii.

Przede wszystkim Urban nie zaprojektował koszulki. Zamówili go u singapurskiej wytwórni Depression. „To był pierwszy i jedyny raz, kiedy nasze logo zostało wydrukowane na koszulce” – wyjaśnił projektant Kenny Lim. „T-shirt z logo był pierwotnie męskim t-shirtem, który został sprzedany naszym fanom w Singapurze. Został bardzo szybko wyprzedany. Urban Outfitters poprosiło o ten sam styl w przyciętej bluzce dla kobiet”.

Dlaczego wylądowali na nazwie „Depresja” dla linii modowej? Tak, my też się nad tym zastanawialiśmy. Pozwólmy Limowi wyjaśnić:

Mój partner i ja poznaliśmy się podczas pracy w agencjach reklamowych, ponad 10 lat temu. Byłem copywriterem, a on moim dyrektorem artystycznym. Po 5-6 latach harowania w okrutnym i wyczerpującym środowisku korporacyjnym poczuliśmy się przygnębieni naszymi miłościami, naszym stylem życia i jakością naszej pracy. Postanowiliśmy nazwać to rzuceniem pracy i porzuciliśmy pracę, abyśmy mogli realizować swoje marzenia. Z uczciwości nazwaliśmy naszą firmę projektową DEPRESSION, aby przypomnieć, że design powinien być uczciwy. Przypomnienie, że powinniśmy być szczęśliwi, gdy idziemy do pracy i powinniśmy cieszyć się tym, co robimy na co dzień. A także przypomnienie, że jeśli jesteś niezadowolony ze swojego życia, masz moc, aby je zmienić.

Uruchomiliśmy mały sklep detaliczny o powierzchni 180 stóp kwadratowych w starym centrum handlowym i na szczęście mieliśmy małą grupę fanów i sympatyków, którzy pomogli nam dziś urosnąć do większego sklepu.

Nasze projekty nie odwołują się do chorób. Szybkie sprawdzenie naszego Facebook, a zobaczysz, że naszym celem jest tworzenie zabawnych utworów, które są zabawne i pełne humoru. To wywoła uśmiech na twarzach kupujących. Na przykład koszulka w kształcie słonecznej strony do góry lub tęczowa koszula w chmurki. Odcisk karuzeli, odcisk kota i tak dalej. Także niektóre utwory awangardowe, monochromatyczne i podstawowe.

To absolutnie inspirująca historia -- rodzaj, który uwielbiamy słyszeć. Ale czy nazwa nadal lekceważy chorobę, która często umieszcza ludzi w szpitalach – a nawet gorzej? I taki, na który wielu, szczególnie ci, którzy walczyli z depresją, jest bardzo wrażliwych? Być może.

Johnson powiedziała, że ​​„przyciągnęła ją czysta, graficzna estetyka oferowanych przez nich T-shirtów” i że wybrała tę konkretną koszulkę z logo „ze względu na odważny krój pisma”. Dodaje, że „mimo że marka ma kilka celebrytów, nie jest szeroko rozpowszechniana w Stanach Zjednoczonych. biznes."

Chociaż wątpimy w jakąkolwiek złą wolę ze strony projektantów lub Urban Outfitters i pochwalić detalistę za uznanie tych zdenerwowanych przez koszulę i ciągnąc ją, wątpimy też, by którekolwiek z nich myślało, że nazwa „depresja” nie wzbudzi brwi.