W środowy wieczór WSJ Magazine Innovator Awards w nowojorskim Museum of Modern Art, Jared Leto był prawdopodobnie – hm, zdecydowanie – jedynym uczestnikiem noszącym jakikolwiek odcisk dłoni. Jak rozumiem, był też jedynym imprezowiczem, który wślizgnął się do środka z głową pełną świeżo ufarbowanych na magenta włosów i był z pewnością jedyny gość, który może powiedzieć, że nosił liliowy garnitur do Oscarów. W tym celu utrzymaliśmy Leto na niesprawiedliwie wysokim poziomie, jeśli chodzi o jego styl z czerwonego dywanu – i od czasu jego Jezus-włosy, dni "Dallas Buyer's Club", nie zawiódł nas. Być może możemy przyczynić się do jego współpracy ze stylistą Micaela Erlanger, która zalicza do swoich klientów Lupitę Nyong'o, Common i Michelle Dockery i ma reputację osoby podejmującej imponujące ryzyko krawieckie; Biorąc pod uwagę jego upodobanie do jasnych kolorów i zwariowanych nadruków, Leto idealnie pasuje do jej klientów.
Ale dlaczego ten konkretny wygląd wyróżnia się od innych? Na początek weźmy gospodarza wydarzenia, który jest w dużej mierze znany jako bardziej konserwatywna opcja w głównych gazetach Nowego Jorku. Było więc dość odważne, aby Leto pojawił się w klapie z nadrukiem zachodu słońca – nawet jeśli twórca tej klapy było Leto idzie teraz do projektanta, Saint Laurent. Sukces tego stroju polega zatem na jego uniwersalnym uroku: tak jak nikt nie może twierdzić, że aktywnie nie lubi spacerów po zmierzchu plaża, nikt nie może wyrazić żadnej istotnej krytyki kochającego zabawę stylu Leto bez wychodzenia na prostą mruk. A my jeszcze nawet nie dotarliśmy do dżetów kurtki...