Ultrasuede: W poszukiwaniu Halstona nie jest typowym filmem o modzie

instagram viewer

Nie spodziewałem się, że wejdę na wczorajszą premierę festiwalu Tribeca Film Festival Ultrasuede: W poszukiwaniu Halstona.

Nie przeczytałem jeszcze NY Times' Sztuka w reżyserii Whitney Sudler-Smith. Zasadniczo wszystko, co wiedziałem, pojawiło się na arkuszu z poradami: Film dokumentował życie legendarnego projektanta Roya Halstona Frowicka, a po projekcji miał się odbyć panel, który obejmował Fashionistka-ulubiona André Leon Talley, amerykański couturier Ralph Rucci oraz Matt Tyrnauer, reżyser przebojowego filmu dokumentalnego z 2008 roku Valentino: Ostatni Cesarz.

Dobrze, że nie spodziewałem się niczego szczególnego. Ponieważ jest to film o modzie, jak żaden inny film modowy. Czy to jest Rozpakowany lub Ostatni cesarz lub Poufne Lagerfeld lub Wydanie wrześniowe, większość dobrze przyjętych dokumentów na ten temat przedstawia żyjącego projektanta, a reżyserzy starają się dać szerszej publiczności wgląd w świat zwykle oddzielony od publiczności.

Odwrotnie, Ultrazamsz, opowiada historię Halstona przez reżysera Sudlera-Smitha, który ma w sobie tyle samo charakteru, co projektant. 42-letni filmowiec od dawna ma obsesję na punkcie lat 70., a w szczególności Halstona, więc sięga do pozostałych członków wewnętrznego kręgu projektantów, aby sprawdzić, czy życie było naprawdę tak efektowne następnie. Rezultatem jest zbiór niezamierzonych zabawnych wywiadów z takimi ludźmi jak Liza Minnelli, Leon Talley, a także protegowanymi Halstona Naeemem Khanem i Ruccim.

Oczywiście Sudler-Smith odkrywa, że ​​było to rzeczywiście efektowne, a czasem nieszczęśliwe. Dokumentuje wszystko, od rządów Halstona jako modystki Bergdorfa Goodmana, przez triumf jego minimalistycznej estetyki, po finansową porażkę jego firmy.

Ważne jest, aby pamiętać, że Ultrazamsz to najbardziej „niemodny” z filmów o modzie. Chociaż zwrócono uwagę na znaczenie wkładu Halstona jako projektanta – od „jednoznacznego wyglądu” po użycie Ultrasuede – bardziej chodziło o to, jak lata 70. ukształtowały jego życie. Podczas pytań i odpowiedzi paneliści szybko zajęli się jego dziedzictwem lub jego szczątkami. Bill Dugan, wieloletni asystent Halstona, powiedział, że „był tak rewolucyjny, że ludzie bali się to zaakceptować”.

Jednak myślę, że nadal jest kochany przez wielu spoza branży. Pokoleniu, które pojawiło się w tamtej epoce, Halston było moda. Rozmawiałem dzisiaj z moją mamą, która była nastolatką w latach 70-tych i wielką fanką pracy Halstona. Jej "sygnaturowym zapachem" był Halston. I chociaż nie było jej stać na jego ubrania — nawet linia JC Penney Halstona nie była w jej budżecie — rozumiała, jak ważny był. „Halston był taki elegancki”, powiedziała do mnie. „Był pierwszym projektantem, który mi się podobał”.

Później – kiedy mogła sobie pozwolić na coś fajnego tu i tam – moja mama zakochała się w Calvinie Kleinie, do której marki nadal skłania się do dziś. Ale rozumie, że bez Halstona Calvin mógłby nie istnieć: „On tylko wyprzedził swój czas”.

Tak pewnie, może Ultrazamsz wprowadzi Halston do nowej generacji. Ale wciąż jest wielu, którzy nigdy o nim nie zapomnieli – ani o jego projektach.