Jane Bishop: Jak robię zakupy

instagram viewer

Jane Biskup. Zdjęcie: Taylor Jewell

Wszyscy kupujemy ubrania, ale nie ma dwóch takich samych. Może to być doświadczenie społeczne i głęboko osobiste; czasami może być impulsywny i zabawny, innym razem ukierunkowany na cel, uciążliwy. Gdzie robisz zakupy? Kiedy robisz zakupy? Jak decydujesz, czego potrzebujesz, ile wydać i czym jest „ty”? Oto niektóre z pytań, które kierujemy do wybitnych osobistości w branży modowej w naszym felietonie „Jak robię zakupy."

Jane Bishop jest kalifornijską dziewczyną, która została redaktorką modową z Brooklynu i ma we krwi handel detaliczny. Współzałożyciel i dyrektor kreatywny JeanStories.com — strona poświęcona wszystkim rzeczom dżinsowym, od ludzi, którzy go noszą, po ludzi, którzy go robią — dorastała, pracując w rodzinnym sklepie w Los Angeles, nazwanym na cześć jej ojca Rona Hermana. Przyjechała do Nowego Jorku na studia i zdobyła kotlety w Elle oraz Moda przed pracą w Gap z Patrickiem Robinsonem. Obecnie jest dyrektorem stylu w Podróże + wypoczynek i współtwórcą

Pomyślny, Przepych oraz Vogue.com. Bishop i ja spotkaliśmy się w Savannah w zeszłym tygodniu, gdzie była w mieście, aby moderować a panel na denimie z Historie Jeana współzałożycielka Florence Kane w Wyższa Szkoła Sztuki i Projektowania w Savannah.

Do pewnego stopnia jestem garderobą mundurową. Wszystko, co noszę, jest wersją motywu. Zwykle ubieram się w kolorystykę niebieską, białą, czarną, szarą, czasem czerwoną. Pamiętam, że kiedy skończyłam 30 lat i stałam się bardziej pewna własnego stylu, właśnie odeszłam Moda lub właśnie miał odejść Moda. Byłem tam przez sześć i pół roku i widziałem, jak wiele trendów pojawia się i odchodzi. Obserwowałam modę na tyle, by wiedzieć, kim byłam, a czym nie. To wtedy Phoebe Philo trafiła do Céline i minimalizm stał się hasłem, minimalizm miał swój moment. To nie była tylko Phoebe, było wielu innych, takich jak Tess Giberson, nawet współcześni projektanci z cenami, którzy robili bardzo minimalistyczne, bardzo czyste ubrania. Kiedy to się stało, wszystko miało dla mnie sens. Skończyłem z moimi szalikami Pucci i spódnicami w kółko, chociaż mam słabość do Driesa [Van Noten] i będę nosić nadruk, ozdobę lub cekiny, jeśli to Dries. Te dwie rzeczy wydarzyły się w pewnym sensie jednocześnie – minimalizm naprawdę wrócił do mody, a ja przyszedłem w wieku, w którym miałam ochotę to rozgryźć, nie musiałam już eksperymentować i naprawdę znałam siebie dobrze.

To samo zawsze mówię o dżinsach. Najlepsze w twoich ulubionych dżinsach jest to, że w chwili, gdy je założysz, poczujesz się jak ty. Pocieszają nie w tym sensie, że są wygodne, ale w tym, że je zakładasz i wiesz że będą pasować do ciebie w ten sposób i wiesz dokładnie, co jesteś w stanie zrobić, gdy jesteś na sobie im. Jesteś w stanie zrobić prawie wszystko. Mieszkam na Brooklynie, codziennie dojeżdżam do miasta – potrzebuję rzeczy praktycznych, czystych, dobrze skrojonych. Dopasowuję spodnie każdego dnia, więc potrzebuję rzeczy, które zawsze do siebie pasują.

Nawet moją suknię ślubną – która pod wieloma względami jest największą inwestycją w historii – widziałam ją na [Céline] przed upadkiem spotkanie i myśl, ok, mój ślub w listopadzie, ta sukienka będzie dostępna w listopadzie, to mój ślub sukienka. Nigdy nie patrzyłem na innego i nigdy nie próbowałem innego. Chodziłem do sklepów i kupowałem rzeczy, nie planując ich kupowania, ale zawsze są to zakupy bardzo praktyczne. To nigdy nie jest poza charakterem. Już nie popełniam tych błędów.

Ostatnio dużo robię zakupy online, na Net-a-Porter lub Pasuje do mody które moim zdaniem wykonuje niesamowitą robotę z ich wyborem. Uwielbiam sposób, w jaki przybywają ich towary — pudełka, opakowania. Staram się, aby była lokalna i robię zakupy na wszystko inne na Brooklynie.

I szczerze mówiąc, robię zakupy w sklepie mojego taty, sklepie mojej rodziny [Ron Herman] w Los Angeles. Jest mi bardzo wygodnie tam jechać. Jeżdżę tam za każdym razem, gdy jadę do Los Angeles, co ostatnio jest średnio co cztery miesiące, ponieważ jeżdżę tam często Historie Jeana — przemysł dżinsowy w LA naprawdę się rozwija. Za każdym razem, gdy idę, zatrzymuję się w sklepie. To nie jest wtyczka, po prostu naprawdę, szczerze, naprawdę uwielbiam iść i porozmawiać z kupującym dżinsy i zobaczyć, kim on jest kupowanie, co widział w zeszłym sezonie, co widzi na następny sezon, co zadziałało, a co nie zadziałało na wyprzedaży piętro. To dla mnie naprawdę cenna informacja i nie każdy sklep chętnie dzieli się nią ze mną tak, jak moja rodzina, więc jest to dla mnie świetne źródło informacji. Uwielbiam widzieć, co robi mój tata. Moja mama robi zakupy dla kobiet na dole, a tata robi zakupy dla kobiet na górze.

Jest para Levi’s 517, którą kupiłem w sklepie mojego taty i nosiłem od 19. do 22. roku życia. Przez wszystkie lata, kiedy pracowałam w sklepie mojego taty sprzedającym dżinsy, nosiłam te Levi's. Mieszkałem w Los Angeles, miałem chłopaka-muzyka – bardzo wyraźnie pamiętam tamto lato. Zostały znalezione przez jednego z tamtejszych kupujących i przerobione dla sklepu, więc zanim je dostałam, były już w jakiś sposób przerobione, ale są to Levi's z długimi zamkami, z długim stanem i wyciętymi butami. Potem przeprowadziłem się do Nowego Jorku i odłożyłem je na prawie dekadę. Niedawno wyciągnąłem je i pomyślałem: „Wiesz, te dżinsy, kocham je, już nie pasują do mnie, ale teraz widzę je inaczej niż wtedy”. i zobaczyć parę dżinsów jako coś, co można naprawić, przerobić, dopasować, poprawić, zwęzić, uszyć i zrobić różne rzeczy, więc postanowiłem dać im trochę kocham. Jestem w trakcie tego. Za każdym razem, gdy coś zrobię, mieszkam z nimi przez około cztery miesiące — zakładam je, zdejmuję, zakładam, zdejmuję. Za kilka miesięcy będę wiedział, co z nimi dalej zrobić, a potem pojawią się dalejHistorie Jeana kiedy skończą.

Ponieważ traktuję swoje dżinsy bardzo poważnie, lubię je kupować bezpośrednio od ludzi, którzy je robią – na stronie Levi’s, stronie Mother Denim. Zwykle mają największą różnorodność i sposób, w jaki ją sprzedają – masz poczucie, jakie dżinsy są noszone, masz poczucie, co oznaczają dżinsy. I oczywiście uwielbiam chodzić do 3x1. Mam wielką przyjemność zwrócić na siebie uwagę Scotta [Morrisona], kiedy tam wchodzę.

Robię dużo zakupów, kiedy mam zamiar gdzieś wyjechać i kiedy mam zaplanowaną podróż i miasto, które odwiedzam. Kiedy jedziesz do nowego miasta, możesz sobie wyobrazić, że masz inne życie, a część tego fantastycznego doświadczenia jest wzmocniona, gdy nie jesteś noszenie tych samych starych ubrań, gdy nosisz coś, co kupiłeś specjalnie na tę okazję i może nawet trochę nie pasujesz do charakteru ty. Nie wspominając o tym, że są pewne rzeczy, których potrzebujesz, na przykład, jeśli jadę do Palm Springs na ślub i potrzebujesz czegoś, co jest naprawdę lekkie, bo nagle, bo jest 110 stopni w pustynia.

Ostatnią rzeczą, którą kupiłem, była para Buty Reed Krakoff z Net-a-Porter, którą kocham. To buty, które mają bardzo wysoki obcas, pasek na kostce i złotą płytkę, która definiuje piętę. Uwielbiam je, ponieważ tak dobrze wyglądają z dżinsami z szerokimi nogawkami lub dżinsami typu boot-cut. Błysk na mnie, bo jestem taki niski, to dużo. W tej chwili mam dużo objętości i materiału wokół kostek. Ale trochę wycięcia buta lub flary dla dzieci — nie wiem, każdy wymyśla inne słowa za to — ale myślę, że cięcie buta to coś, co trochę wychodzi z kolana i przechodzi przez twoje uruchomić. Naprawdę uwielbiam teraz długą nogawkę w dżinsach, to bardzo wyszczuplający wygląd.

Wywiad został zredagowany i skondensowany.

Ujawnienie: SCAD zapłacił za moją podróż i zakwaterowanie w Savannah, aby pokryć swoją tygodniową serię głośników, SCADstyle.