Alber Elbaz o swojej kolekcji na 10. rocznicę dla Lanvina: „Wciąż mi się to nie podoba”

Kategoria Alber Elbaz Projektanci Lanvin Aktualności Style.Com/Print | September 19, 2021 05:32

instagram viewer

Do drugiego w historii wydania Style.com/print, Style.com wyprawa w błyszczący świat, dyrektor kreatywny Lanvin Alber Elbaz dał magazynowi bezprecedensowy dostęp do jego procesu prowadzącego do jego 10-lecia pokazu (doświadczenie, które porównuje do proszenia „grubasa, aby założył bikini”). Pisarka Jo-Ann Furniss i fotograf Nick Waplington dają czytelnikom wgląd w wprowadzone w ostatniej chwili poprawki w projektowaniu, stylizacji i wyposażeniu, które prowadzą do pokazu. Jest scena, w której Elbaz biegnie po wybiegu podczas próby, aby dodać lub zabrać torebki na stylizacje, a inna, gdy projektant odzieży męskiej Lanvin, Lucas Ossendrijver pojawia się zza zasłony w prowizorycznym studiu projektowym w hotelu de Crillon, aby złapać „małą kanapkę” – pomaga przygotować się do pokazu, także.

Ale tak naprawdę okazuje się, że Alber Elbaz jest jednym z najbardziej utalentowanych, skromnych i uczciwych projektantów pracujących dzisiaj. Podczas przymiarki modelka Lily Donaldson nazywa go „magicznym człowiekiem” i nie wydaje się to hiperboliczne.

Kolekcja z okazji 10-lecia Elbaza dla Lanvin zebrała entuzjastyczne recenzje – Style.com/print wymienia ją na czwartym miejscu wśród 10 najlepszych kolekcji – ale po pokazie Elbaz wcale nie był z niej zadowolony:

Nie wierzę w siebie. Miałem ten atak lęku zeszłej nocy przed występem, po próbie. Prawie zemdlałem. Nienawidziłem wszystkiego. Zamknąłem drzwi i byłem nieszczęśliwy. Nie chciałem śpiewać. Nagle wszystko wydawało się nie tak. Nie wiedziałem, czy dobrze było tak skończyć. Byłem tak niezadowolony ze wszystkiego. Nawet gdy patrzę na to teraz, z perspektywy 12 godzin, nadal mi się to nie podoba.

Ale dodaje:

Gdybym to wszystko kochał, nigdzie bym nie poszedł. To, że mi się to nie podoba, że ​​widzę tylko błędy, jak mogłoby być lepiej, to jedyny powód, dla którego następnego dnia idę do studia.

Dla wszystkich aspirujących projektantów, Elbaz jest człowiekiem, którego należy słuchać. Został skandalicznie zastąpiony na YSL Rive Gauche przez Toma Forda 12 lat temu, po tym, jak sam Yves Saint Laurent wybrał Elbaza na swojego zastępcę. Wyjaśnia, dlaczego to doświadczenie go nie „zabiło”:

Myślałem, że wszyscy na świecie wiedzieli [o jego odsunięciu] i to była dziwna sensacja. Ale z czasem nauczyłem się to przezwyciężać. Jak mówię ludziom, nigdy nie byłem tylko ALberem z Saint Laurent i nie jestem Alberem z Lanvin. Jestem Alber, kropka. Dlatego mogłam być bardzo zraniona, ale nie byłam martwa. To mnie nie zabiło.

I właśnie dla tych ambitnych projektantów Elbaz postanowił zaśpiewać tej nocy:

Nigdy w życiu nie śpiewałem i nigdy więcej nie zaśpiewam. To jedyny powód, dla którego śpiewałem. Chciałem zadedykować tę piosenkę wszystkim projektantom na świecie i ich matkom, ich marzeniom. Potem chciałem zadedykować go wszystkim ludziom na widowni, wszystkim tym, którzy pomogli mi zrealizować moje marzenie. Więc que sera, sera i co będzie, będzie...

Elbaz wyznał też, że nieco zmienił słowa:

Nie chciałem, żeby chodziło o bycie bogatym... W modzie są pewne machinacje, kto dokąd idzie i kto co robi. Na początku zadedykowałem piosenkę wszystkim projektantom, chciałem powiedzieć, że przyszłość nie jest do nas...

I ostatnia rada od Elbaza – ponieważ jego cytaty prawie pasują do jego talentu projektowego:

Zawsze mówię, że pracuję tylko z ludźmi, których kocham i mogę robić tylko to, co kocham. To naprawdę jasne. Nie mogę pracować z ludźmi, których nie lubię wokół mnie. Bardzo mnie swędzi. To jak bycie grubym – a jestem – i noszenie niepasujących ubrań. Potrzebuję tego komfortu w ubraniach i potrzebuję tego komfortu z ludźmi.

I jeszcze raz, bo było tak dobrze: