Nowa linia Doo.ri Chung dla Macy's ma coś dla każdego: Sprawdź pełną kolekcję

Kategoria Współpraca Macy Doo.Ri Doo Ri Chung | September 19, 2021 04:38

instagram viewer

Być może nie znasz zbytnio projektanta z Nowego Jorku Doo-ri Chung. Pomimo poważnego wyznania modowego (jej pierwszą pracą z Parsons była praca w Geoffrey BeenePrzykładowy pokój z Alber Elbaz) i będąc klientką Pierwszej Damy, Michelle Obamy, nadal uważa się za „bardzo małą, bardzo młodą” projektantkę niszową, której nazwisko nie jest znane. Ale to powinno się zmienić 15 lutego, kiedy jej kapsułowa kolekcja dla działu mody współczesnej Macy „Impulse” trafi do 185 sklepów i pojawi się w Internecie. Chung jest ostatnim z imponującej listy projektantów, którzy projektują kolekcje kapsułek dla masowego sprzedawcy – lista zawiera takie nazwiska jak Karl Lagerfeld, Giambattista Valli i Matthew Williamson (by wymienić tylko kilka).

Wczoraj mieliśmy okazję porozmawiać z Chung, gdy przeglądała swoją kolekcję – mieszankę charakterystycznych drapowanych koszulek Chunga w cenie od 39 do 159 dolarów – w gorącej restauracji Hell's Kitchen Danji. W tych radosnych czasach współpracy (tylko w ciągu ostatnich kilku miesięcy widzieliśmy Versace dla H&M, Jason Wu dla Target i Missoni for Target wpadają w szał) Chung wciąż wahał się, czy nie zrobić współpraca.

Fashionistka: Co skłoniło Cię do podjęcia tej współpracy z Macy's? Doo-ri Chung: Wiesz, współpraca to podchwytliwe sprawy, ale kiedy naprawdę zaczęliśmy myśleć o tym, co może się dla nas otworzyć, to było to trochę oczywiste. Fakt, że mielibyśmy taki dostęp do Ameryki Środkowej – do miejsc, w których tak naprawdę nie sprzedajemy naszej kolekcji. I fakt, że Karl Lagerfeld był również innym projektantem, który był na pokładzie, to znaczy wydawało się, że jest to sytuacja korzystna dla obu stron.

Ale na początku byłeś niezdecydowany? Nadal jestem bardzo małym, młodym projektantem. Nadal jestem uważany za „niszę” i zawsze waham się, czy kojarzyć się z kimś, kto jest znacznie większy ode mnie. Wciąż staramy się znaleźć dla siebie miejsce i myślę, że kojarzenie z Macy's zdecydowanie to przesłoni. Ale myślę, że ostatecznie to partnerstwo było korzystne dla wszystkich.

Więc jak Macy sprzedał ci ten pomysł? Kiedy rozmawiałem z Nicole [w Macy's], którą znam od wielu lat, kiedy powiedziała: „Chcemy udostępnić Doo.ri wszystkim innym, nie chcemy zmień swój styl, przychodzimy do Ciebie, abyś mógł doprowadzić to, co robisz, do poziomu cenowego, którego nigdy nie osiągniesz”. Nigdy nie mogliśmy osiągnąć tej ceny punkt! Chcieli zrobić koszulkę, chcieli, żebym przedstawił Macy's bardzo dotykowe aspekty tego, co robię.

I wcale nie musiałeś zmieniać swojego podejścia do projektowania, aby osiągnąć tę niższą cenę? Nie musiałem, oni musieli! Dałem im to, co chciałem zrobić, coś dla mnie aspirującego i ostatecznie fakt, że nie musiałem robić produkcji ani samplować, był fantastyczny. Chciałbym móc tak pracować cały czas!

Zacząłeś pracować dla Geoffreya Beene'a iz Alberem Elbazem. Co to było? Dla mnie pan Beene jest najważniejszym amerykańskim projektantem, jakiego mamy. Jest tak utalentowany, że miałam zaszczyt mieć doświadczenie w pracy z próbnym pomieszczeniem, które tworzyło najpiękniejsze ubrania. Pracowałem z Alberem i to niesamowite zobaczyć, gdzie jest teraz, i to, że pozostał taki prawdziwy. To znaczy, kiedy pracowałem z Alberem, to wciąż był jego styl, tak jak nadal jestem wierny swojemu stylowi, kiedy pracowałem dla pana Beene. Specjalizuję się w dżersejach, a Alber zdecydowanie w jedwabiach. Posiadanie tego doświadczenia naprawdę pozwoliło mi stworzyć własną linię i pozostać wiernym temu, co robię.

Jak to było pracować dla pana Beene? To było bardzo onieśmielający. Myślę, że miał retrospektywę na temat, dwa lata wcześniej, w FIT i była taka wspaniała. Wiesz, studiowałem za granicą w Paryżu i bardzo zainspirowali mnie francuscy i belgijscy projektanci. W tamtym czasie byli to dekonstrukcjoniści: Margiela, Demeulemeester itd., aw Nowym Jorku chodziło o merchandising i Annę Klein – nie było to dla mnie zbyt inspirujące. Potem, kiedy zobaczyłem pracę pana Beene, naprawdę zainspirował mnie fakt, że był amerykańskim projektantem i nawet nie sądziłem, że mógłbym dla niego pracować. Tak więc, kiedy otrzymałem możliwość pracy dla niego, było to zdecydowanie spełnienie marzeń.

Czy inspiruje Cię teraz nowojorska scena modowa? Muszę przyznać, że jest to o wiele bardziej ekscytujące. Nowy Jork ma tak wielu młodych projektantów, którzy robią niesamowite rzeczy. Żadne inne miasto nie ma takiej struktury wsparcia, jaką ma Nowy Jork dla wschodzących talentów i myślę, że to jest tak ważne. Chodzi mi o to, że właśnie przez ten rodzaj współpracy i CFDA/Vogue Fashion Fund jest tak wiele sposobów, aby młodzi projektanci nie tylko zyskali uznanie, ale także wsparcie ze strony branży, i to jest niesamowite.

Sprawdź doo.ri dla Macy's.

Jest niszową projektantką z Nowego Jorku