Spędziłem tydzień między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem w Japonii i, jak można się spodziewać, zrobiłem dużo zakupów. (Jak ja zawszei jak zawsze w Japonii.) Kiedy mówię o zakupach, mam na myśli przeglądanie, a nie kupowanie, bo poza Comme des Garçons - tam naprawdę jest taniej! -- niewiele rzec...
Czytaj więcej